z koła gospodyń wiejskich 2

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
Troy

z koła gospodyń wiejskich 2

Post autor: Troy »

Obudziło mnie głośne krakanie wron. Przemyłam oczy zimną wodą i postanowiłam, że właśnie od dzisiejszego dnia zacznę odmieniać swoje życie. Zanim wyjdę do ludzi, muszę zrobić się na bóstwo. W dzisiejszych czasach, wygląd zewnętrzny może służyć do rozmaitych celów. Kobiety wyzwolone na pierwszym miejscu stawiają sobie brak jakiegokolwiek owłosienia. Włosy zostawiają tylko na głowie, a i te potrafią być skąpe. W pierwszej kolejności złapałam za pęsetę. Spojrzałam z żalem na swoje gęste brwi. Walka z lusterkiem zajęła mi dłuższą chwilę. Złapałam swoim przyrządem, który służył mi wcześniej do układania znaczków w klaserze, pierwszą kępkę. Zacisnęłam zęby i pociągnęłam. Nagle wokół mnie cały świat zaczął wirować, a przed moimi oczami zamigało kilka gwiazdek. Poczułam sól na języku, to było całkiem do przewidzenia, że niechcący się ugryzę. Westchnęłam i z bólem serca sięgnęłam po program telewizyjny, z boskim Dikaprio na okładce. Włożyłam go z namaszczeniem w zęby i zacisnęłam żuchwę. Niemal wpadłam w trans, póki w lustrze nie ukazała się moja twarz z dwiema zgrabnie zaokrąglonymi kreseczkami, spoczywającymi nad oczodołami, a raczej na czymś, co je przypominało. Na chwilę się zasępiłam, ale w gruncie rzeczy z domu wyjdę dopiero wieczorem, więc mogę sobie pozwolić na spędzenie dnia z tymi truskawkami na gębie. Zadowolona z siebie, postanowiłam umyć jeszcze zęby i położyć piling oczyszczający, którego rzecz jasna, u mnie w domu nie było. Nigdy nie byłam zwolenniczką takich rzeczy. Przypomniało mi się, że kiedyś Aga dała mi przepis na piling domowy! Wyciągnęłam resztkę ukochanych płatków owsianych i zmiażdżyłam je ręką na miazgę. Dla wzmocnienia efektu, całość zmieszałam ze śmietaną i zaczęłam pocierać twarz. Efekt był wyśmienity. Swój piling odłożyłam do lodówki, ponieważ warto napisać, że u mnie w domu nie ma prawa nic się zmarnować. Być może zjem go na kolację. Tymczasem pokroiłam w plasterki ogórki, by poleżeć z nimi na twarzy dobre kilka minut. Jako zwolenniczka oszczędzania, uważam, że taniej wyniesie pokrojony ogórek niż maseczka z wyciągiem z niego.

Moje zabiegi upiększająco – ujędrniające zakończyły się powodzeniem. Z lubością stanęłam naga przed lustrem, oglądając się od stóp do głowy. Moje dłonie zaczęły wędrować po gładkim, opalonym ciele. Kolejny raz westchnęłam i pomyślałam, jak mi tęskno do Marcinka. Podeszłam do starego kominka, a mój wzrok skupił się na śwince – skarbonce. Wiedziałam, że ten dzień kiedyś nadejdzie! Uzbrojona w młotek, ostatni raz spojrzałam w jej świecące, smutne ślepka i uderzyłam z całej siły. Kiedy odważyłam się już otworzyć oczy, złapałam w garść oszczędności. Postanowiłam podjechać do lumpeksu, by nabyć trochę nowych ciuszków. A nóż znajdzie się jakaś kusa, seksowna koszulka? Aga ostatnio pokazywała mi takie w Kosmopolitanie. Jak u reszty kobiet wyzwolonych, moje szafki powinny pękać od takich kusych szmatek.

Z wigorem pedałowałam do lumpeksu. Jednak na miejscu, przez wielką szybę wystawową, zobaczyłam swoją dawną znajomą – Agatę. Nie wiedzieć czemu, była nazywana Czarną Belzebubą. Być może dlatego, że jej słowa często się sprawdzały. Potrafiła wykrakać niemalże wszystko. Zauważyłam, że przez tę przypadłość, wiele moich sąsiadów zaczęło jej unikać. Ja uważałam, że w gruncie rzeczy jest to osoba bardzo doświadczona przez los, nieziemska istota o sercu anioła. Zwłaszcza, że jej mąż Grzesiek, porzucił ją dla jakiejś egzotycznej Helgi. Dobrze, że chociaż przysyła biednej Agacie drobne na utrzymanie. Taki już jest los porzuconych kobiet, być może Agata związałaby się z kimś na nowo, lecz według naszych wiejskich kanonów, powinna zaszywać się w domu i opłakiwać zdradę męża do końca życia. Już miałam wejść do sklepu, lecz kątem oka spostrzegłam Marcina. Schowałam się za ścianą i podglądałam, a moje serce raniły bolesne szpileczki. Ach! Jak on na nią patrzył! Czyżby Kryśka lafirynda ze spożywczaka nie była jedyna??? Pokrojona na całkiem drobne kawałeczki, zobaczyłam jak Marcin udaje się do drzwi wyjściowych i wraca do domu. W sumie nadal tak samo przystojny. Ptasia kupa na jego ramieniu wzbudziłam moje współczucie dla męskiej nieporadności. Otrząsnęłam się ze wspomnień i również ruszyłam w drogę powrotną, bo nie chciałam widzieć na oczy żadnego z nich.

Gdy tak jechałam rozmyślając o najnowszym serialu, spotkałam Agę, która wracała ze spożywczego. Aga Grafit jest bardzo urodziwą kobietą o wybujałej wyobraźni i rozchwianej emocjonalności. Jednak mimo wszystko bardzo ją lubię, poza tym, zawsze jest na topie z ploteczkami. Okazało się, że jutro ma do nas przyjechać prawdziwa, japońska kobieta! Nika Okuweta, bo tak ma na imię, podobno jest w jakiś sposób powiązana z naszym Księciem. Jeszcze nigdy nie widziałam nikogo z obcego kraju, no chyba, że w telewizji, lecz uważam, że to się nie liczy. Ciekawi mnie jak wygląda Nika Okuweta. Czy ma prawdziwe, skośne oczy? Podobna chce kupić u nas na wsi małe gospodarstwo, należące niegdyś do lorda Kurta von Mroklicha, który bez wątpienia jest najmroczniejszą postacią, o jakiej kiedykolwiek słyszałam. Chodzą słuchy, że Kurt w ogóle się nie starzeje! To jest zadziwiające. Nigdy wcześniej go nie widziałam, lecz od małego snułam różne wyobrażenia i fantazje na jego temat. W moim rodzinnym domu był on zawsze owiany tajemnicą i pomijany milczeniem. Uznaje się, że zniknął w nieznanych okolicznościach, a jego posiadłość stała się pustostanem. Cóż na to poradzić, od wielu lat nikt go nie widział.

Uff! Myślałam, że nie dotrę do domu. Z rumianymi polikami od razu rzuciłam się na kanapę i włączyłam TV, żeby zobaczyć twarz seksownego Ridża.

Przebudziły mnie dziwne trzaski niedaleko okna. Wstałam na nogach, które były miękkie jak plastelina, czując rozchodzący się po ciele paraliżujący strach. Na palcach ruszyłam w stronę okna. Złapałam się za serce, ponieważ chyba mi stanęło! W blasku pełnego księżyca, z właściwą dostojnością, buszował w zbożu nieznany młodzieniec. Zastanawiałam się, skąd się wziął. Nie dość, że na polu bez wątpienia moim, to jeszcze w dziwnym wdzianku. Ten facet musiał się urwać z jakiegoś średniowiecza. Czarna, zwiewna peleryna odchylała się, pokazując wspaniale umięśniony, nagi tors. Skórzane kozaki opinały jego kształtne łydki. Trzymając na ramieniu długą halabardę, odwrócił się ukazując mi swój profil z iście szlacheckim nosem. Prawie zlepiłam się z szybą, lecz dziwne skrzeczenie niemal rzuciło mną w kąt pokoju. Zobaczyłam z pewnością coś, na co patrzeć nie powinnam. Młodzieniec złapał moją dorodną kurę i wbił swoje świecące, białe zęby w jej cienką szyjkę. Przyssał się do niej, a ja patrzyłam jak kurka macha skrzydłami z coraz mniejszą siłą. Nagle odwrócił się w stronę okna. Musiał mnie zobaczyć. W jego oczach było coś dziwnie elektryzującego i równocześnie złowróżebnego. Schowałam się za zasłoną, lecz chyba niepotrzebnie, bo po gościu, myszkującym z moim zbożu, nie było śladu.

Jednym słowem, nie przespałam całej nocy, a rano poszłam z wiejskim pochodem powitać panią Okuwetę. Nie mogłam się doczekać, zwłaszcza, że skośne oczy widziałam jedynie w googlach. Stała na peronie, wiotka ja trzcina. Nad alabastrowym czołem powiewał kruczoczarny kosmyk z finezyjnie upiętego koka. Nagle poczułam na sobie ostrze godne szabli. Zobaczyłam, że patrzy na mnie z dziwnym błyskiem w oku, jakby chciała mnie zabić. Co to oznaczało? Dlaczego jestem obiektem nienawiści Okuwety, która przecież widzi mnie pierwszy raz w życiu.

Postanowiłam nie popadać w paranoję. Co nie zmienia faktu, że maja u nas miejsce coraz dziwniejsze rzeczy, takie, których nie mogę pojąć. W końcu jak to zawsze mawiała moja babcia, jestem misiem o niezwykle małym rozumku.

[ Dodano: 2008-07-08, 11:06 ]
* w moim zbożu

za inne literówki, jeśli są, przeprosiać! :)
z tłumu
Posty: 1664
Rejestracja: 2008-01-16, 21:49
Kontakt:

Post autor: z tłumu »

dziekuje :)
wcale nie nudny :-P
I ♥️ gacek
Awatar użytkownika
pokusa
Posty: 447
Rejestracja: 2006-12-23, 15:09
Lokalizacja: się tutaj wzięłam?
Kontakt:

Post autor: pokusa »

ojej, niesamowite i oniryzmem mi pachnie, jak fiołkami (nie mylić z onanizmem i fiolkami :P )
_______________










i wish i were special.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości