blizna nr 1

[z tłumu]

Jest płacz. Jest zgrzytanie zębów.
Nie, nie z bólu, raczej z bezsilności.
A diabeł, który zwodził, ma twoje oczy.
Piekło nie pachnie siarką. Pachnie najnowszą linią perfum od Hugo Bossa.
Każdy twój uśmiech, każde spojrzenie, każdy najbardziej niewinny dotyk rozniecały iskrę.
Pożądanie, jezioro ognia , w którym topisz moje ciało... ÂŚwiadomość nie zanika, ciągle mało, mało, mało ciebie .
Uwielbiasz mnie drażnić karmiąc moje wygłodzone oczy skąpym gestem albo uśmiechem, który zawisł gdzieś w kącikach ust, ledwie dostrzegalnym…
Oczekiwanie wzmaga apetyt, słyszałam to setki razy. Ale myślę, że czasami się nudzi… albo przybiera rozmiary obsesji .
Muszę, muszę, muszę go mieć.
W tym wypadku to obsesja.
Ty wiesz jak to jest, gonić coś wiedząc, że na osiągnięcie celu nie ma żadnych szans, wyciągać dłoń, by dotykając parzyć skórę tak boleśnie, że nawet łzy nie dają ukojenia, krzyczeć całym sobą, każdym skrawkiem ciała, by ów krzyk przeradzał się w ledwie dosłyszalny szept, ty wiesz jak to jest chodzić z tłumem ludzi, samotny.
A mimo to uwielbiasz.
I chcesz mnie codziennie wycieńczoną, z rozdrapanymi bliznami, pragnącą cię bardziej i bardziej, poniżoną dziwkę, której możesz pluć w twarz.
Tak, mów do mnie jeszcze odniechceniem zwilżając językiem usta.
Niech zwariuję.
Amen.

[robert kobryń]

idź w pokoju, ofiara została spełniona - chciałoby się rzecz

bardzo ciekawy, interesujący tekst

i coś jeszcze na podtrzymanie chorego klimatu

the residents

[z tłumu]

do u wanna balloon ?

[ann13]

to takie im mniej ciebie, tym więcej mnie ,
ale sorry, powiem tak, oddzielam to jak to napisałaś (fajnie) od tego, o czym napisałaś i nóż mi się sam kroi na chlebie, jak ona jęczy, wyrywa włosy z głowy, zapomina o murzynach z nairobii i pucybutach z maroko, płacze, nie śpi, nie je, chodzi, nim żyje i bije filiżanki, a on tak zwyczajnie poszedł się odlać w krzaki, brakuje mi tutaj tego kawałka dumy, kiedy pomimo wszystko, strzeli mu liściem łopianu w dupę

[z tłumu]

peelka glupia pizda kocha go

[ann13]

no wiem, dlatego niespecjalnie mogę dyskutować z Twoim tekstem

[elutka]

Teks bardzo dobry.
A z postawami bohaterów lit. sprzeczać się nie będę :)

[z tłumu]

dzieki Elu...
btw. tez mi za nia wstyd

[ann13]

ale czemu wstyd?
hanka ordonówna (chyba) miała kiedyś taką fajną piosenkę i tam jest w refrenie, że wstyd to tylko kraść i z dupy spaść

do rwącej rzeki ;)

[quenterro]

podobal mi sie tekst. poza malymi detalami. np hugo boss nie moge pasowac do diabla ani faktycznie, ani metaforycznie, ani merytorycznie, ani mitycznie, ani semantycznie nawet pewnie tez nie. tak uwazam, wiec taka jest prawda.

po 2 czytajac 2 razy musialem sie wracac, bo gubilem watek. niektore opisy zdaja mi sie zbyt zawile by taki prymitywny bez studiow kucharzyna, mogl zalapac jednym duszkiem. albo budowniczy - nie da rady.

no ale mi sie podobalo. z tych Twoich tekstow ktore czytalem chyba najbardziej. kiedys pamietam podobalo mi sie tez jak pisalas jakis utworek o tym jak siedzisz na lawce, w parku chyba. i ze lubisz to miejsce. nie pamietam szczegolow. moze to moja podziurawiona pamiec. a moze opis miejsca nie byl az tak obrazowy? ale okolicznosci byly raczej prozaiczne. tu na odwrot. okolicznosci sa wrecz patetyczne. milosc, lzy, przyciaganie, dramat, zachwyty i w ogole. elementem wspolnym dla obu utworow jest emocjonalna wybuchowosc jaka z nich emanuje.
tak w moim odczuciu poprostu piszesz, emocje sa zawsze dynamiste, wyraziste i intensywne. czesto cieple. czesto negatywne. mysle, ze to dlatego te 2 utwory podobaly mi sie najbardziej.. bo byly o najciekawszych rzeczach, jak dla mnie. przeciez ten zwiazek jaki opisujesz... to co rozgrywa sie w myslach i uczuciach jest szalone, chore, niebezpieczne i ekscytujace. jak grzyby meksykanakie. a na zewnatrz nic nie widac. normalna para np. laska sie zakochala, koles sie zakochal. wszystko wygladac moze mniej wiecej tak samo. jak kiedy sie zje grzybki meksykanskie.... tak samo.

dobra, juz nie nudze...

kawa!!!

[z tłumu]

pewnie zauwazyles, ze ow tekst opisuje peelkowe pieklo, dlatego tez zamiast zapachu siarki unosi sie tam Hugo Boss Baldessarini Ambr?Š ... moze peelka ma fiola na punkcie zapachow ... moze potrafi opowiedziec cale historie na temat jego zapachu ... pod tym katem tez spojrzec trzeba ...
ja wiem, Tomek, te moje teksty sa poszarpane, niespojne, skacze od jednej mysli do drugiej, nigdy nie wyczerpuje watku... ale tak juz mam...tak lubie :)

tak, to byl park... Sunny Hill... i tam byla lawka... i teraz mi sie przypomnialo, ze juz pewnie nigdy na niej nie usiade...

[pokusa]

(...)hugo boss nie moge pasowac do diabla ani faktycznie, ani metaforycznie, ani merytorycznie, ani mitycznie, ani semantycznie nawet pewnie tez nie. tak uwazam, wiec taka jest prawda.
(...)

Nigdy w życiu się z tym nie zgodzę.

[quenterro]

tak mowisz słodka. znajac zapach tych tanich tandetnych perfum. a diabła nie znajac w ogole.

[pokusa]

Zakład?

[z tłumu]

ja moge przecinac