Ei.
: 2008-09-05, 19:32
Gdybym miała Cię zabić, to tylko pod warunkiem, że w następnym życiu będziesz kotem. Wiesz, bo "Vanilla sky"... Choć to dość absurdalne. A film w sumie jak wiele innych. Ale jednak.
I jako ten kot mógłbyś mieć na imię tak, jak masz teraz. Tylko że wyłącznie w oficjalnej formie, bo zdrobnienie brzmiałoby strasznie głupio. To zepsułoby cały romantyzm.
I wtedy, kiedy Ty już byłbyś tym kotem, miałabym pewnośc, że w przyszłym życiu. Jak w filmie.
Postradałam zmysły i teraz jestem tego już zupełnie pewna. Kiedy czuję, że nam bliżej, to krzyżuję ręce na piersiach. Ale nogi i tak prowadzą do przodu. I choćbym protestowała bardziej, niż najaktywniejsi działacze społeczni podczas pomarańczowej rewolucji - idę. Przyspieszam. Biegnę. Wpadam w zamknięte ramiona. I przypominam sobie, że gdzie mi tam do special one.
Zastanawiam się czasem, dlaczego coś topnieje nieugięcie, nim jeszcze dotknę. Może to przebijający się przez skórę strach jest gorący, jak krew w podbrzuszu. A mój strach nosi Twoje nazwisko. Od kiedy je poznałam, ciepło mi się kojarzy.
I jako ten kot mógłbyś mieć na imię tak, jak masz teraz. Tylko że wyłącznie w oficjalnej formie, bo zdrobnienie brzmiałoby strasznie głupio. To zepsułoby cały romantyzm.
I wtedy, kiedy Ty już byłbyś tym kotem, miałabym pewnośc, że w przyszłym życiu. Jak w filmie.
Postradałam zmysły i teraz jestem tego już zupełnie pewna. Kiedy czuję, że nam bliżej, to krzyżuję ręce na piersiach. Ale nogi i tak prowadzą do przodu. I choćbym protestowała bardziej, niż najaktywniejsi działacze społeczni podczas pomarańczowej rewolucji - idę. Przyspieszam. Biegnę. Wpadam w zamknięte ramiona. I przypominam sobie, że gdzie mi tam do special one.
Zastanawiam się czasem, dlaczego coś topnieje nieugięcie, nim jeszcze dotknę. Może to przebijający się przez skórę strach jest gorący, jak krew w podbrzuszu. A mój strach nosi Twoje nazwisko. Od kiedy je poznałam, ciepło mi się kojarzy.