Tajna operacja Pliset

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Tajna operacja Pliset

Post autor: remik »

Wczoraj przyleciały pierwsze pliszki tym samym pobiły swój rekord sprzed roku panieńskiego. Żeby dosmaczyć do niniejszej notatki-obserwacji autentyzmem dodam, że wczoraj był 27 luty 2010 a rok temu data kończyła się cyfrą 9. Ucieszyłem się bo nic mnie tak nie cieszy jak widok ptaków na swoim miejscu, w domu, po wakacjach i oczekiwanie na gody w pogodę. Towarzyszące temu smrody w środy – trzebienie populacji przez koty. Bęc. Haps. Też mają swoje szalety a jeden szczególnie praktyczny: pozyskiwanie piórek do kolekcji :-D Ale nie o tym pora…
Przylot pliszek - przejęło mnie to bardzo bo luty dopiero odpuścił a one już! A jak zmarzną im kuperki i ? Czy dadzą radę? Jaką? Tak mi się zapisało, że śniłem pliszkę. Taka mała jak duża broszka była. Troszkę druciana i pierzasta. Miała perłowe oczy i nie bała się patrząc z dołu wyczekująco. Wziąłem ją do ręki.
Jakież było moje zdziwienie spore, gdy zauważyłem u pliszki brak nogi. Delikatnie sięgnąłem głębiej w poszukiwaniu kikuta. Nie znalazłem ani milimetra! Wybudziłem się by szybko sprawdzić u innych - w prawdziwym świecie. Uruchomiłem kompiuter i gdy usłyszałem cyfrowe famfara natychmiast wszedłem całym intelektem do sieci w poszukiwaniu informacji ornitologicznych. Wpisałem szukane słowa: birds pliszka kat leg. Nic. Zmieniłem alfabet na bardziej ologiczny – japoński i jest oto proszę co.
Na nasze zainteresowanie odpowiedział kirgiski serwis łajatmuraj cytujący tamtejszych uczonych. Podczas turnieju Australian Open trafiona piłeczką pliszka zostawiła na korcie nogę. Takie były pierwsze fakty, fakt. Kolejna wpadka wydarzyła się podczas wielkiej finałowej fali na wysychającym jeziorze pustyni Gdzietam na lądzie zwanym kiedyś Czarnym. Wojsko ćwiczyło tam wywoływanie lokalnego tsunami. Po niezamierzonym odparowaniu wody i ataku niechcianej szarańczy telefonów komórkowych na dnie jeziora znaleziono tysiące ptasich nóżek! I wojskowi zapewne nie zwróciliby na to uwagi, gdyby nie to to, że wszystkie były prawe (albo lewe – tego słowa tłumacz nie potrafił jednoznacznie zdecydować).
Kirgizi od tej pory nie spuszczali z pliszek oczu ani psów ze smycz. Śledzili i tropili, włamywali i wyłapywali latające w sieci info tak sprytnie i skutecznie. Na serwerze pływającego statku (dla ochrony przed wirusami) Narodowego Instytutu do Spraw Ptaków należącego do króla ptaków Dodo znaleźli opis tajnej operacji o kryptonimie Pliset. Tak, tak – to niestety prawda zapewne domyślacie się choć chcielibyście nie (ten fragment z klasyka pochodzi): pliszkom jako drugim (po bocianach i Kawkach) postanowiono sklonować nogi.
Ponieważ ptaki te chętnie spacerują i podskakują nic z tego nie wyszło. Pracowite wyłapywanie wszystkich pliszek na świecie, wyrywanie nóżek do zupełnego zaniku a następnie zastąpienie ich klonami poszło na marne trudy. Klony nie trzymały się razem z ptakami. Nie chciały. Zaczęły wymiękać i odpadać. Proces postępuje jak u Kawki nieubłaganie. Także jak zobaczycie, drogie dzieci, pliszkę tergoroczną jak podryguje na dwóch nóżkach – bądźcie świadomi wyjątkowści ostatecznej tej chwili. Pogońcie ją a nóżka z pewnością pliszki odleci.

Janek Dziobaty
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości