Hultaj szczecina

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
MuzeumPsów

Hultaj szczecina

Post autor: MuzeumPsów »

Ciemne spodnie w kratkę stymulowały jej niegrzeczne myśli. Siedzieli naprzeciw siebie w ciemnej włoskiej restauracji. Ona z tym dziwnym uśmieszkiem przyklejonym do ust. Drwiącym i zapraszającym. Ten pogardliwy uśmiech zdawał się mówić „dawaj te trzy orgazmy albo wal gruchę pod łóżkiem"
On ściągnął swój biały kapelusz, odłożył przeciwsłoneczne okulary. Przygryzł dolną wargą swojego skręta i nie wykonując oddechu ani wydechu wyszeptał do niej kilka słów.
Te kilka słów zamarły w dymie tytoniu nad czerwonym stolikiem upstrzonym plamami spaghetti i słabej kawy.Kobieta utulona futrem wokół szyi nieznacznie odpięła zapięcie w sukni ukazując w głębokim dekolcie obfite wylewy po obu stronach nilu. Z tej głębokiej toni która przyciągnęła wzrok nie tylko Szczeciny ale i dwóch facetów siedzących stolik obok wyciągnęła drobny rulonik. Położyła go obok nietkniętego posiłku i odeszła pozostawiwszy ulotną chwilę konsternacji i zdumienia.

//Wpuszczony w wir banknot. Liczysz na łut szczęścia, kiedy zamieniasz ostatni rulon pachnący obietnicą na kupon który kolejny raz musi odmienić twoje życie tym razem na zawsze i nieodwracalnie. Wszystko z tym wygraniem a najczęściej przegraną wiąże się z obietnicą i nadzieją. Chcesz się wyrwać, znaleść się ponad, gdzieś obok lub po prostu gdzie indziej.
Stań w miejscu. Posłuchaj jak piszczy ten automat losu obiecujący miliony. Przerzuca i liczy nasze serca machinalnie i bez czucia przeżuwa marzenia. Przelewana krew, pot i oddech na wizerunku Kościuszki.
A Kościuszko nie lubi jak zjada go czeluść automatu, to jak postawienie na loterii losów polski byś mógł ruchać zgrabniejszy tyłeczek w ładniejszej pościeli. Nie kochasz tej co cię pieści teraz, uwierz na słowo ta wysadzana brylantami nie będzie w stanie udawać połowy co twa rozczochrana robi z tobą teraz.//

Szczecina przestał się zastanawiać wciągnąwszy zapach smacznego posiłku który stał przed nim. Odwrócił głowę szukając wychodzącej piękności która zabierała ze sobą przyjemną woń coco chanel no.5,
czerwono usta femme fatalle wychodząc wpuściła zimne powietrze do środka gasząc najbliższe płomyki świec. Tylko dwóch mężczyzn którzy byli najbliżej niej wciąż szukało jej wzrokiem. Te opięte skórą łydki naprężające się przy każdym kroku, kołysanie bioder opasanych ciasną spódniczką niemalże wstrzymało bicie serca tych dwóch najbliżej wyjścia z restauracji.
Nie był to jednak koniec nadmiernych i nieoczekiwanych atrakcji. Tuż po tym jak zgasły najbliższe wejścia świece, do restauracji weszło niepodejrzewających niczego dwóch starszych panów.
Obydwaj z niewielką nadwagą w ciemnych znoszonych garniturach i kapeluszach. Jeden koloru skóry kokosowego balsamu drugi ciemny jak oczy pantery. Wchodzili powoli z rozwagą, jednak zajęci rozmową pomiędzy sobą.Wchodząc nie zuważyli niebezpieczeństwa które zbliżało się do nich powoli czujnymi oczami obserwując każdego z nich, oddychając szaleńczo z obłąkanym wzrokiem wreszcie śliniąc się na to co zaraz z nimi zrobi.
Młody niski piesek, najpewniej ratlerek podbiegł pod nogawkę jednego z nich obwąchując i przyjaźnie popiskując.
Dwaj panowie nie podejrzewali że jest to specjalnie szkolony ratlerek do misji incognito wykrywania handlarzy nielegalnymi pomarańczami z republiki kubańskiej. Równocześnie w lokalu wydarzyło się kilka rzeczy.
Żółta i gęsta ciecz spływała po drogim garniturze białasa przy wejściu spod nogi ratlerka kapiąc kroplami na podłogę . Krzyk zdenerwowanych i zaaferowanych typów przy wejściu zwrócił zainteresowanie wszystkich obecnych w środku. Trzecią wydarzającą się w tym samym czasie akcją był ruch Szczeciny. Zwinął białą lakmusową kopertę ze stolika i wyciągając rewolwer spod nogawki wyskoczył przed dwóch starszych panów.
Wszystko zapewne wydarzałoby się jak normalna zamaskowana akcja policji w latach osiemdziesiątych.
Ale to były czasy paradoksu a szczecina zapomniał że ratlerek którego nazwał „hultaj” oprócz dzisiejszej nogawki zalał wczoraj też jego broń. Szczecina zamiast postrzelić białego, skaleczył się wybuchającą bronią i opadł nieprzytomny na podłogę.
anty-czka
Posty: 2983
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

Hultaj Szczecina - noo, noo
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości