Poleglia
: 2010-04-12, 23:14
cz I (ekstra i intro)
Gdy wielki Żałobnik zakrył także i to
Pogórze deszczem
u nas i tak było smutno i wesoło na przemian
A nuże zgłosiłaś się po ciepło na wczoraj i za jutro poprzez dzisiaj
w podtekście bez seksu
tu 123 raz
bez senksu!
nie mogę co trzytygodnie ani co miesiąc i kawartet (choć chcę codziennie na śniadanie, obiad i deser)
mogę za to co pięć lat wyjść do ciebie z więzienia
wyobraźni i rozbijać się samolotem grupowo z pytajnikiem
czy do nieba poszli piechotą w hołdzie
nie którzy?
teraz trwa już trzeci dzień żałoby ogólnej i szczegółowej
a przebierka u świętego Pietii jeszcze się zaczęła
będzie potrzebował dekodeka by rozpoznać twarz pana szmaciskiego, Justyny, Iwony, ministra głópich wzrokuf i dyrektora mądrych zagrań
oraz kapitana drużyny przedniedzielnych pilotów
Gdybym wiedział
to bym nie powiedział reszcie
że lepiej spaść z wysoka i zrobić dziurę w ziemi niż kosić drzewa
a ty jakbyś wolała, wołała w ostatniej chwili
złożyć ofiarę w lesie?
Ja pójdę w zaparte tchy od wielkiego śmigła
w tym krótkim rejsie wolę być pilotem jeśli już po tym wszystkim kolejnym przetnę pętlę czasu jeszcze raz nie myślałem o tym wcale zrobię to przy pomocy zwierzęcia instynktu
część II (druga i ostatnia)
Oni nie zginęli !
Oni żyją ?
Prezydent żyje w NASZYCH sercach
Ale nie w moich ani nawet
nie w Moim
bo się nie zmieścił (reserve)
Na no pewno gdzieś jest
w Pałacu ?
Nam ich brakuje coraz mniej
a czy im brakuje narodu?
mimo to tańczą i radują się z Wielkim Panem Bogiem a ludzkim w rozmiarze zniszczenia i pór roku
to tak:
ba bach - rozrywa cię na strzępy
płyniesz przez rzekę
wita cię święty
daje prowiant mentalny i idziesz do rajskiego miasta-wsi
spotykasz wszystkich pierwszych tego świata: babcię, dziadka, rotmistrzów bohaterów, ubogich szewców i bogatszych krawców filozofii, Jan Paweł śmiga na najlepszym modelu wózka dla oświeconych za nić życia, pani Wicia dostała w nagrodę najlepsze druty i jest happy w fotelu jak na wystawce
w sferze wewnętrznej przestajesz mieć kłopoty z oczami i uszami (ząb boli jak bolał bo czemu nie) oraz ruchem jako takim a balangi bezalkoholowe o przeróżnym stopniu trudności nie mają początku bo bez końca się nie da zacząć
w piaskownicach zamiast dzieci superdorlośli sprawdzający teorię od podstaw gruntownie a grabki mają blaszane malowane
na wzniesieniu inżynier Więcek Wacek zamiast Władysława Atlasa (żeby nie było żem narodowiec i nie znam historii Maroka) podtrzymuje nieboskłon bo mu się wydaje, że opadnie
Jahwa się z tego śmieje podcinając co chwila a Buda Brat pcha go do baru z Merlinem Monroe bez otuliny atolu na okładce naga jest
Stefan by się zagubił w tym
ale drużynie narodowej raźniej i lepiej bo kupą idą razem
i wymieniają poglądy by się rozrzedzić szybko i pozbyć nabranego powietrza za życia też mieli co nieco zdań za
choć już nie istnieją tu
ale tam
tam Pierwsza Dama z Drugą i Trzecią Pierwszą może grać nawet z Mozartem (czy szatanił i mieszka za karę w piwnicy?) z BaBachem lub z Marleją Dietrich czy tak?
A Loretta (też była na pokładzie) pomyślałaby, że jak to wszystko mieści w głowie na opak to prawda i pora się cieszyć czyniąc fiołki
ale myśli już nie ma więc czyni
Gdy wielki Żałobnik zakrył także i to
Pogórze deszczem
u nas i tak było smutno i wesoło na przemian
A nuże zgłosiłaś się po ciepło na wczoraj i za jutro poprzez dzisiaj
w podtekście bez seksu
tu 123 raz
bez senksu!
nie mogę co trzytygodnie ani co miesiąc i kawartet (choć chcę codziennie na śniadanie, obiad i deser)
mogę za to co pięć lat wyjść do ciebie z więzienia
wyobraźni i rozbijać się samolotem grupowo z pytajnikiem
czy do nieba poszli piechotą w hołdzie
nie którzy?
teraz trwa już trzeci dzień żałoby ogólnej i szczegółowej
a przebierka u świętego Pietii jeszcze się zaczęła
będzie potrzebował dekodeka by rozpoznać twarz pana szmaciskiego, Justyny, Iwony, ministra głópich wzrokuf i dyrektora mądrych zagrań
oraz kapitana drużyny przedniedzielnych pilotów
Gdybym wiedział
to bym nie powiedział reszcie
że lepiej spaść z wysoka i zrobić dziurę w ziemi niż kosić drzewa
a ty jakbyś wolała, wołała w ostatniej chwili
złożyć ofiarę w lesie?
Ja pójdę w zaparte tchy od wielkiego śmigła
w tym krótkim rejsie wolę być pilotem jeśli już po tym wszystkim kolejnym przetnę pętlę czasu jeszcze raz nie myślałem o tym wcale zrobię to przy pomocy zwierzęcia instynktu
część II (druga i ostatnia)
Oni nie zginęli !
Oni żyją ?
Prezydent żyje w NASZYCH sercach
Ale nie w moich ani nawet
nie w Moim
bo się nie zmieścił (reserve)
Na no pewno gdzieś jest
w Pałacu ?
Nam ich brakuje coraz mniej
a czy im brakuje narodu?
mimo to tańczą i radują się z Wielkim Panem Bogiem a ludzkim w rozmiarze zniszczenia i pór roku
to tak:
ba bach - rozrywa cię na strzępy
płyniesz przez rzekę
wita cię święty
daje prowiant mentalny i idziesz do rajskiego miasta-wsi
spotykasz wszystkich pierwszych tego świata: babcię, dziadka, rotmistrzów bohaterów, ubogich szewców i bogatszych krawców filozofii, Jan Paweł śmiga na najlepszym modelu wózka dla oświeconych za nić życia, pani Wicia dostała w nagrodę najlepsze druty i jest happy w fotelu jak na wystawce
w sferze wewnętrznej przestajesz mieć kłopoty z oczami i uszami (ząb boli jak bolał bo czemu nie) oraz ruchem jako takim a balangi bezalkoholowe o przeróżnym stopniu trudności nie mają początku bo bez końca się nie da zacząć
w piaskownicach zamiast dzieci superdorlośli sprawdzający teorię od podstaw gruntownie a grabki mają blaszane malowane
na wzniesieniu inżynier Więcek Wacek zamiast Władysława Atlasa (żeby nie było żem narodowiec i nie znam historii Maroka) podtrzymuje nieboskłon bo mu się wydaje, że opadnie
Jahwa się z tego śmieje podcinając co chwila a Buda Brat pcha go do baru z Merlinem Monroe bez otuliny atolu na okładce naga jest
Stefan by się zagubił w tym
ale drużynie narodowej raźniej i lepiej bo kupą idą razem
i wymieniają poglądy by się rozrzedzić szybko i pozbyć nabranego powietrza za życia też mieli co nieco zdań za
choć już nie istnieją tu
ale tam
tam Pierwsza Dama z Drugą i Trzecią Pierwszą może grać nawet z Mozartem (czy szatanił i mieszka za karę w piwnicy?) z BaBachem lub z Marleją Dietrich czy tak?
A Loretta (też była na pokładzie) pomyślałaby, że jak to wszystko mieści w głowie na opak to prawda i pora się cieszyć czyniąc fiołki
ale myśli już nie ma więc czyni