"spatif, soho i klubowa
after, before i od nowa"
Mieszkałem na najwyższym, drugim poziomie. Schodziłem na pięterko do krzakoterapii. Krzakoterapii tylko z nazwy. Były tam dostępne substancje nie tylko o roślinnej proweniencji. Prewencji praktycznie nie było. Zadbał o to Don Karnone. Teoretycznie zmierzałem na parter do nimfomanek. Czy droga była za daleka, czy przystanek zbyt kuszący? Tego nie wiem. Szczęśliwie jednak spora część pań odwiedzała pierwsze piętro. Siadałem na fotelu i zapadałem w letarg w oczekiwaniu wyrazów, które spłyną z nieba. Te jednak nie spływały. Zakłócenia wywoływało piękne słowo na M. Wyłapywałem je szeptane na ucho w najdalszym kącie sali. To kazało mi wstawać i działać. Z czasem opanowałem inną sztukę. Martwe przedmioty wysyłają fale. Na w pół zgiętą, lewą rękę wyciągałem do przodu, rytmicznie rozczapierzając palce. Dzięki tej metodzie mogłem jednocześnie rozmyślać, czy częściej nie myśleć o niczym i dostrzegać zmiany otoczenia, bez konieczności otwierania oczu. Gdy relaksowałem się i namierzałem afrodyzjaki, Gipsy tańczył. Do momentu, w którym zastygał w bezruchu, zazwyczaj stojąc na jednej nodze z dłonią wyciągniętą nieruchomo ku górze. Odwiedzał kościoły. Był bardzo religijny. Tak żył. Zawsze się trochę bałem, czy nikt nie zakłóci wędrówki ciała astralnego, poszukującego tabernakula, ikony, relikwiarze i inne fanty. Potrafił jednak wrócić cały i zdrowy.
cdn.
w poszukiwaniu odnowy (wprowadzenie)
Re: w poszukiwaniu odnowy (wprowadzenie)
I'm waiting, I'm waiting ...Marcin Rajski pisze:"
cdn.
Proponowane poprawki: tabernakulum, relikwiarzy i innych fantów
Umiesz budować nastrój i zaciekawiać czytelnika.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości