Strona 1 z 1

Gacek

: 2021-07-04, 15:01
autor: fobiak
kres erekcjato


Ja się od zawsze śmierci bałem,
Na samą myśl o niej - wciąż drżałem,
Po jakie licho człek się rodzi,
Żeby z padołu tego schodzić ?

Wciąż brała mnie "jasna cholera",
Gdy człowiek bez sensu umierał
I chociaż rad lekarzy słuchał,
To i tak brała go Kostucha.

Mnie się dość długo żyć udało,
Czasem bolało i strzykało
I choć niejedno już widziałem,
To jednak wciąż się śmierci bałem.

Pewnego razu o północy,
Gdy kiepsko czułem się, w niemocy,
Ktoś z całej siły w drzwi me wali.
Sądziłem, że to gdzieś się pali,

A to śmierć nagle się zjawiła.
Do się zaprasza, ręką kiwa...
A ja o dziwo - uwierz brachu,
Nie czuję ani grama strachu!

Przecieram oczy, znów przetarłem,...
Ze śmiechu omal nie umarłem,
Ona zdziwiona stała boso
I tradycyjnie w ręku z kosą


















































































































spalinową "DEMON"

________________________________
3 miejsce Konkurs erekcjato 2019