Bucofotacja o męskiej szyi
: 2013-06-14, 15:06
Być czy mieć? Siedzą plecami do siebie, Kobieta ma podkurczone nogi i spogląda na
Mieć, natomiast Mężczyzna siedzi na zewnętrznej, górnej krawędzi muru twierdzy
Ludzkość, jego nogi zwisają swobodnie w kierunku podstawy przełęczy Uhda Pau Thika,
co oznacza w języku rdzennych mieszkańców tejże: Przełęcz Dwóch Ognistych Mieczy,
a oczy skierowane są na Być.
Jak rozumieć jedność Mężczyzny i Kobiety z twierdzą Ludzkość, skoro na obrazku twierdza
jest z kamienia przede wszystkim, Mężczyzna i Kobieta już nie tak bardzo. Otóż wydaje się
to nie pojęte, podobnie jak trójpostaciowość Jednego Boga r/k, bądź też H2O,
ale jak i różne stany skupienia wody tak i trójpostaciowość "Jestem, który Jestem"
są do wytłumaczenia, to i tym bardziej owa jedność z obrazka również.
Żeby nie być fanatykiem, a i potrafić wierzyć, trzeba mieć otwarty umysł, wolny
od strachu, do którego przemawia zimna logika świata i który taką też logiką
komunikuje się z otoczeniem.
Siedzisz na murze i czujesz na plecach swoje żebro, twoją połówkę
twierdzy Ludzkość, bo tylko razem tworzycie Ludzkość.
A kiedyś tak nie było, kiedyś mężczyzna mieszkał w E=mc2, bo Eden
jest iloczynem Mężczyzny i Czegoś podniesionego do kwadratu.
Kiedy Mężczyzna uwinął się ze wszystkim w Eden, z całą absorbcją,
nazewnictwem, zaczął przetwarzać informacje i stwierdził, że jest coś nie tak.
Widział Boga i wiedział, że jest on symbiozą trzech postaci, że tylko dzięki nim
jest pełen i bez nich nie jest Bogiem,wiedział, że dzieckiem lodu i pary wodnej
jest woda i że z tej wody pochodzi lód jak i para wodna i że jest to obieg zamknięty.
Dlatego też tym bardziej czuł się Mężczyzna zbyt wyjątkowy, zbyt monolityczny
i nie radził sobie z tą presją bycia jedynakiem. Całe Niebo szeptało już
w tym czasie, że Lucyfer zazdrości Mężczyźnie jedynactwa. Lucyfer miał ten talent,
że potrafił (i potrafi) znakomicie prowadzić dialog, więc jak tylko zauważył u Mężczyzny
w/w oznaki depresji celebryckiej, jako wprawny bioinżynier przedstawił Bogu
śmiały plan stworzenia twierdzy Ludzkość.
W istocie! Okazało się, że Mężczyzna pragnie mieć inną postać.
Uspali chłopa, wyciągneli kawałek ciała
i na podstawie materiału dna z żebra wydrukowali w 3D postać.
Stała się ona Kobietą.
Co by było gdyby Mężczyźnie nie uderzyła woda sodowa do głowy?
Czy Lucyfer nadal byłby w Niebie?
Być czy mieć? Skoczyć w przepaść Przełęczy Dwóch Płonących Mieczy
czy podążyć za kobietą w stronę cmentarza ( na obrazku, nad głowami siedzących
postaci na murze, stoją odpowiednio: Kobieta i Mężczyzna, trzymają się za rękę
na rozstaju dróg) / zanim powstało Piekło, mógł skoczyć i po śmierci ciała
jako samobójca trafiłby do Eden, Kobieta albo poszła by za nim, np. jakby jej nie puścił
w momencie skoku, albo zeszłaby z muru i ruszyła w kierunku wielkiego owocu,
który jak wiemy, zmienił na zawsze oblicze świata względem Ludzkości,
ale również wygląd szyi Mężczyzny.
Mieć, natomiast Mężczyzna siedzi na zewnętrznej, górnej krawędzi muru twierdzy
Ludzkość, jego nogi zwisają swobodnie w kierunku podstawy przełęczy Uhda Pau Thika,
co oznacza w języku rdzennych mieszkańców tejże: Przełęcz Dwóch Ognistych Mieczy,
a oczy skierowane są na Być.
Jak rozumieć jedność Mężczyzny i Kobiety z twierdzą Ludzkość, skoro na obrazku twierdza
jest z kamienia przede wszystkim, Mężczyzna i Kobieta już nie tak bardzo. Otóż wydaje się
to nie pojęte, podobnie jak trójpostaciowość Jednego Boga r/k, bądź też H2O,
ale jak i różne stany skupienia wody tak i trójpostaciowość "Jestem, który Jestem"
są do wytłumaczenia, to i tym bardziej owa jedność z obrazka również.
Żeby nie być fanatykiem, a i potrafić wierzyć, trzeba mieć otwarty umysł, wolny
od strachu, do którego przemawia zimna logika świata i który taką też logiką
komunikuje się z otoczeniem.
Siedzisz na murze i czujesz na plecach swoje żebro, twoją połówkę
twierdzy Ludzkość, bo tylko razem tworzycie Ludzkość.
A kiedyś tak nie było, kiedyś mężczyzna mieszkał w E=mc2, bo Eden
jest iloczynem Mężczyzny i Czegoś podniesionego do kwadratu.
Kiedy Mężczyzna uwinął się ze wszystkim w Eden, z całą absorbcją,
nazewnictwem, zaczął przetwarzać informacje i stwierdził, że jest coś nie tak.
Widział Boga i wiedział, że jest on symbiozą trzech postaci, że tylko dzięki nim
jest pełen i bez nich nie jest Bogiem,wiedział, że dzieckiem lodu i pary wodnej
jest woda i że z tej wody pochodzi lód jak i para wodna i że jest to obieg zamknięty.
Dlatego też tym bardziej czuł się Mężczyzna zbyt wyjątkowy, zbyt monolityczny
i nie radził sobie z tą presją bycia jedynakiem. Całe Niebo szeptało już
w tym czasie, że Lucyfer zazdrości Mężczyźnie jedynactwa. Lucyfer miał ten talent,
że potrafił (i potrafi) znakomicie prowadzić dialog, więc jak tylko zauważył u Mężczyzny
w/w oznaki depresji celebryckiej, jako wprawny bioinżynier przedstawił Bogu
śmiały plan stworzenia twierdzy Ludzkość.
W istocie! Okazało się, że Mężczyzna pragnie mieć inną postać.
Uspali chłopa, wyciągneli kawałek ciała
i na podstawie materiału dna z żebra wydrukowali w 3D postać.
Stała się ona Kobietą.
Co by było gdyby Mężczyźnie nie uderzyła woda sodowa do głowy?
Czy Lucyfer nadal byłby w Niebie?
Być czy mieć? Skoczyć w przepaść Przełęczy Dwóch Płonących Mieczy
czy podążyć za kobietą w stronę cmentarza ( na obrazku, nad głowami siedzących
postaci na murze, stoją odpowiednio: Kobieta i Mężczyzna, trzymają się za rękę
na rozstaju dróg) / zanim powstało Piekło, mógł skoczyć i po śmierci ciała
jako samobójca trafiłby do Eden, Kobieta albo poszła by za nim, np. jakby jej nie puścił
w momencie skoku, albo zeszłaby z muru i ruszyła w kierunku wielkiego owocu,
który jak wiemy, zmienił na zawsze oblicze świata względem Ludzkości,
ale również wygląd szyi Mężczyzny.