etyka i gospodarka
Moderator: anty-czka
etyka i gospodarka
miedzynarodowe koncerny przyczyniaja sie do upadku kultur i systemow ekonomicznych panstw trzeciego swiata, europejskie i amerykanskie przedsiebiorstwa wspierane politycznie daza do uzyskania jak najwiekszych zyskow obchodzac przeszkode etyczna, ktora jest naturalnym wrogiem gospodarki. etyka jest zastanowieniem sie nad moralnoscia. naszymi wartosciami moralnymi oceniamy reszte swiata. dzisiejszy konsument nie chce nosic koszulki z napisem, reklama wyprodukowana przez dzieci w indiach, z drugiej strony nie interesuje go kto jest za to odpowiedzialny i czy te dzieci moga korzystac z jakiekolwiek praw i czy maja zapewnione podstawowe warunki socjalne. jesli nie beda pracowaly to skad wezma srodki na zycie?
konsumenci w krajach rozwinietych chca produktow wysokiej jakosci, szukaja identyfikacji w moralnym zachowaniu, ale nie maja zamiaru za to placic.
etyczne zachowanie nie musi wcale byc moralne, moze byc moralne w danej grupie, dzieci trzeciego swiata nic nie widza niemoralnego w tym, ze odbiorca ich produktow jest anglik czy francuz. wybrzeza zachodniej afryki sa ogolacane przez plywajace fabryki przerobki ryb, ocean jest czyszczony do ostatniej ryby, trzydziesci procent niezywych ryb jako bezwartosciowy odpad jest wyrzucana za burte, ze wzgladu na wielkosc nie nadaja sie na europejski rynek. na takim statku nalezacym do hiszpanskiego armatora, na ktorym hiszpan jest kapitanem, a reszta zalogi to piecdziesiecu afrykanczykow pracujacych na okres jedenastu miesiecy, nie ma zapewnionych miejsc pracy. umowa o prace moze zostac przedluzona ale zaden z nich nie ma pewnosci czy bedzie.
natomias cala galaz gospodarki rybackiej w afryce upadla, tysiace rybakow stracilo dochody. swoimi sieciam nie sa w stanie nic zlowic.
holandia jest najwiekszym producentem mleka w proszku, eksporty do trzeciego swiata sa dotowane przez unie europejska, litr europejskiego mleka w afryce jest tanszy niz wlasna produkcja. miedzynarodowe koncerny farmaceutyczne maja swoich szpiegow w w krajach rozwijajcych sie, od wielu lat patentuja nature ktora tamtejszym ludom sluzyla tysiace lat w zyciu codziennym.
kazdy czlowiek, ktory oddaje swoje wartosci spoleczenstwu powinien byc godziwie wynagrodzony, powinien korzystac z rownych praw. czysty kapitalizm bez zabezpieczenia socjalnego rujnuje zdrowie i wartosci kulturowe krajow rozwijajacych sie . przedsiebiorce nie interesuje humanitaryzm, uzywaja kryminalnych metod, obchodza prawo. z drugiej strony jesli sie prowadzi interesy z filipinami to nalezy sobie zdac sprawe z tego, ze bez korupcji niczego tam nie osiagnie, tak samo jest z nieoficjalnymi oplatami celnymi. wedlug platona lubimy etyke dlatego, ze jest nam potrzebna, dzisiaj wszystko co jest nam potrzebne ma swoja cene. przedsiebiorca aby byc etycznym musi zrezygnowac z wolnosci, ktora mu daje wolny rynek, nazywa sie to etyka rezygnacyjna, mamy takich przedsieborstw na swiecie ponizej trzech procent. w spekulacjach gieldowych nie mozna mowic o etyce, gdyz kieruja sie one tylko zyskami. etyka i gospodarka, zaufanie, wiarygodnosc, kompetencja, czyste sumienie, czy tylko gospodarka?
konsumenci w krajach rozwinietych chca produktow wysokiej jakosci, szukaja identyfikacji w moralnym zachowaniu, ale nie maja zamiaru za to placic.
etyczne zachowanie nie musi wcale byc moralne, moze byc moralne w danej grupie, dzieci trzeciego swiata nic nie widza niemoralnego w tym, ze odbiorca ich produktow jest anglik czy francuz. wybrzeza zachodniej afryki sa ogolacane przez plywajace fabryki przerobki ryb, ocean jest czyszczony do ostatniej ryby, trzydziesci procent niezywych ryb jako bezwartosciowy odpad jest wyrzucana za burte, ze wzgladu na wielkosc nie nadaja sie na europejski rynek. na takim statku nalezacym do hiszpanskiego armatora, na ktorym hiszpan jest kapitanem, a reszta zalogi to piecdziesiecu afrykanczykow pracujacych na okres jedenastu miesiecy, nie ma zapewnionych miejsc pracy. umowa o prace moze zostac przedluzona ale zaden z nich nie ma pewnosci czy bedzie.
natomias cala galaz gospodarki rybackiej w afryce upadla, tysiace rybakow stracilo dochody. swoimi sieciam nie sa w stanie nic zlowic.
holandia jest najwiekszym producentem mleka w proszku, eksporty do trzeciego swiata sa dotowane przez unie europejska, litr europejskiego mleka w afryce jest tanszy niz wlasna produkcja. miedzynarodowe koncerny farmaceutyczne maja swoich szpiegow w w krajach rozwijajcych sie, od wielu lat patentuja nature ktora tamtejszym ludom sluzyla tysiace lat w zyciu codziennym.
kazdy czlowiek, ktory oddaje swoje wartosci spoleczenstwu powinien byc godziwie wynagrodzony, powinien korzystac z rownych praw. czysty kapitalizm bez zabezpieczenia socjalnego rujnuje zdrowie i wartosci kulturowe krajow rozwijajacych sie . przedsiebiorce nie interesuje humanitaryzm, uzywaja kryminalnych metod, obchodza prawo. z drugiej strony jesli sie prowadzi interesy z filipinami to nalezy sobie zdac sprawe z tego, ze bez korupcji niczego tam nie osiagnie, tak samo jest z nieoficjalnymi oplatami celnymi. wedlug platona lubimy etyke dlatego, ze jest nam potrzebna, dzisiaj wszystko co jest nam potrzebne ma swoja cene. przedsiebiorca aby byc etycznym musi zrezygnowac z wolnosci, ktora mu daje wolny rynek, nazywa sie to etyka rezygnacyjna, mamy takich przedsieborstw na swiecie ponizej trzech procent. w spekulacjach gieldowych nie mozna mowic o etyce, gdyz kieruja sie one tylko zyskami. etyka i gospodarka, zaufanie, wiarygodnosc, kompetencja, czyste sumienie, czy tylko gospodarka?
dajcie zyc grabarzom
miedzynarodowe koncerny przyczyniaja sie do upadku kultur i systemow
ekonomicznych panstw trzeciego swiata, europejskie i amerykanskie przedsiebiorstwa wspierane politycznie daza do uzyskania jak najwiekszych zyskow obchodzac przeszkode etyczna, ktora jest naturalnym wrogiem gospodarki.
fobiaku... trudno nie zgodzić się z faktem, że celem istnienia przedsiębiorstwa jest osiąganie zysku... gdyby go nie osiągało - nie mogłoby się rozwijać, zatrudniać ludzi, służyć klientom i zaspokajać ich potrzeb... nie mogłoby istnieć... ale hierarchia wartości firm zasadniczo zmieniała się w czasie i chociaż wciąż wydajność i efektywność są bardzo istotne, to aspekty ekologiczne i etyczne pojawiły się na agendzie... wydaje się, że najbardziej zaawansowane gospodarki świata - a rozumiem przez to szczególnie państwa skandynawskie - stały się awangardą przemian w myśleniu o funkcjonowaniu firm w znacznie szerszej perspektywie niż lokalna...
etyka jest zastanowieniem sie nad moralnoscia, naszymi wartosciami moralnymi oceniamy reszte swiata. dzisiejszy konsument nie chce nosic koszulki z napisem, reklama wyprodukowana przez dzieci w indiach, z drugiej strony nie interesuje go kto jest za to odpowiedzialny i czy te dzieci maja zapewnione jakiekolwiek prawa lub zabezpieczenia socjalne, jesli nie beda pracowaly to skad wezma srodki na zycie?
prawdę powiedziawszy... społeczeństwa zachodnie mają gdzieś tego rodzaju implikacje... i dopóki tzw. "statystyczny konsument" nie zdecyduje, że w związku z nieetycznym postępowaniem firmy X przestaje kupować jej produkty, to niewiele to pomoże... dobrym przykładem jest tu historia firmy nike, oskarżonej o wykorzystywanie małych, chińskich rączek do produkcji obuwia... burza, która wtedy nastąpiła i realny protest konsumencki sprawil, że nike zaczęła publikować długą listę wszystkich swoich dostawców i kooperantów (dla wielu firm byłoby to nie-do-pomyślenia, bo jest to - jakby nie patrzeć - odkrycie swojej strategii zaopatrzeniowej konkurencji), aby wykluczyć podejrzenie, że coś ukrywa, jednocześnie stwierdzając, że trudno jest kontrolować wszystkich dostawców, jeśli ma się ich tysiące... pamiętać też trzeba, że za wykorzystywanie pracy dzieci odpowiedzialne są rządy krajów, w których taki proceder się uprawia, gdyż to do nich należy ustanawianie i egzekwowanie prawa...
konsumenci w krajach rozwinieych chca produktow wysokiej jakosci szukaja identyfikacji w moralnym zachowaniu ale nie maja zamiaru za to placic
społeczeństwa krajów rozwiniętych chyba zaczynają dojrzewać do płacenia za "święty spokój" (może to zbyt brutalnie powiedziane)
etyczne zachowanie nie musi wcale byc moralne, moze byc moralne w danej grupie, dzieci trzeciego swiata nic nie widza niemoralnego w tym, ze odbiorca ich produktow jest anglik czy francuz. wzdloz wybrzezy zachodniej afryki plywaja fabryki przerobki ryb, ocean jest czyszczony do ostatniej ryby, trzydziesci procent niezywych ryb jako odpad jest wyrzucana za burte, ze wzgladu na wielkosc nie nadaja sie na europejski rynek, na takim statku nalezacym do hiszpanskiego armatora hiszpan jest kapitanem a reszta zalogi to piecdziesiecu afrykanczykow pracujacych na okres jedenastu miesiecy, umowa o prace moze zostac przedluzona ale zaden z nich nie ma pewnosci czy bedzie.
natomias cala galaz gospodarki rybackiej w afryce upadla, tysiace rybakow stracilo dochody, swoimi sieciam nie sa w stanie nic zlowic
trudno odnosić się poszczególnych przypadków eksploatacji zasobów ludzkich czy naturalnych, bo faktycznie skala tych zjawisk nie jest mała... jednak od kontroli podobnych przypadków są organizacje międzynarodowe, które mają prerogatywy bądź środki nacisku na rządy państw, które tolerują takie postępowanie (np. Międzynarodowa Organizacja Pracy, Międzynarodowa Organizacja Morska, WWF, Greenpeace...)
holandia jest najwiekszym producentem mleka w proszku, eksporty do trzeciego swiata sa dotowane przez unie europejska, litr europejskiego mleka w afryce jest tanszy niz wlasna produkcja. miedzynarodowe koncerny farmaceutyczne maja swoich szpiegow w w krajach rozwijajcych sie, od wielu lat patentuja nature ktora tamtejszym ludom sluzyla tysiace lat w zyciu codziennym
wspólna polityka rolna ue faktycznie ma coś z ideologii kołchoźniczej - ze szkodą dla państw trzeciego świata, a koncerny farmaceutyczne to chyba największa banditierka (prócz handlu bronią) w globalnym biznesie
kazdy czlowiek, ktory oddaje swoje wartosci spoleczenstwu powinien byc godziwie wynagrodzony powinien korzystac z rownych praw. czysty kapitalizm bez zabezpieczenia socjalnego nie ma szans na przezycie. przedsiebiorca zachowujacy sie nieludzko, kierujacy sie pobodkami kryminalnymi na granicy mozliwosci nie uchodzi za madrego, z drugiej strony jesli prowadzi interesy z filipinami zdaje sobie z tego sprawe, ze bez korupcji niczego tam nie osiagnie, tak samo jest z nieoficjalnymi oplatami celnymi
tutaj rysujesz obraz drapieżnego kapitalizmu ery cybernetycznej... zabezpieczenia socjalne - jakkolwiek potrzebne, ale nie na zasadzie "czy się stoi, czy się leży..." "dzięki takiemu socjalowi, to ja w zasadzie pracować nie muszę" czy "na prytę zawsze wystarczy"...
wedlog platona lubimy etyke dlatego, ze jest nam potrzebna, dzisiaj wszystko co jest nam potrzebne ma swoja cene. przedsiebiorca aby byc etycznym musi zrezygnowac z wolnosci, ktora mu daje wolny rynek, nazywa sie to etyka rezygnacyjna, mamy takich przedsieborstw na swiecie ponizej trzech procent
wolny rynek obrośnięty biurokracją i bezsensownymi regulacjami właśnie bardziej ogranicza firmy i ich wolność działania... ograniczając zaś... skłania do szukania "bocznych drzwi"... i kółko się zamyka...
...a te trzy procent... oby była to awangarda...
w spekulacjach gieldowych nie mozna mowic o etyce, gdyz kieruja sie one tylko zyskami
spekulacje giełdowe jako takie są neutralne światopoglądowo
ekonomicznych panstw trzeciego swiata, europejskie i amerykanskie przedsiebiorstwa wspierane politycznie daza do uzyskania jak najwiekszych zyskow obchodzac przeszkode etyczna, ktora jest naturalnym wrogiem gospodarki.
fobiaku... trudno nie zgodzić się z faktem, że celem istnienia przedsiębiorstwa jest osiąganie zysku... gdyby go nie osiągało - nie mogłoby się rozwijać, zatrudniać ludzi, służyć klientom i zaspokajać ich potrzeb... nie mogłoby istnieć... ale hierarchia wartości firm zasadniczo zmieniała się w czasie i chociaż wciąż wydajność i efektywność są bardzo istotne, to aspekty ekologiczne i etyczne pojawiły się na agendzie... wydaje się, że najbardziej zaawansowane gospodarki świata - a rozumiem przez to szczególnie państwa skandynawskie - stały się awangardą przemian w myśleniu o funkcjonowaniu firm w znacznie szerszej perspektywie niż lokalna...
etyka jest zastanowieniem sie nad moralnoscia, naszymi wartosciami moralnymi oceniamy reszte swiata. dzisiejszy konsument nie chce nosic koszulki z napisem, reklama wyprodukowana przez dzieci w indiach, z drugiej strony nie interesuje go kto jest za to odpowiedzialny i czy te dzieci maja zapewnione jakiekolwiek prawa lub zabezpieczenia socjalne, jesli nie beda pracowaly to skad wezma srodki na zycie?
prawdę powiedziawszy... społeczeństwa zachodnie mają gdzieś tego rodzaju implikacje... i dopóki tzw. "statystyczny konsument" nie zdecyduje, że w związku z nieetycznym postępowaniem firmy X przestaje kupować jej produkty, to niewiele to pomoże... dobrym przykładem jest tu historia firmy nike, oskarżonej o wykorzystywanie małych, chińskich rączek do produkcji obuwia... burza, która wtedy nastąpiła i realny protest konsumencki sprawil, że nike zaczęła publikować długą listę wszystkich swoich dostawców i kooperantów (dla wielu firm byłoby to nie-do-pomyślenia, bo jest to - jakby nie patrzeć - odkrycie swojej strategii zaopatrzeniowej konkurencji), aby wykluczyć podejrzenie, że coś ukrywa, jednocześnie stwierdzając, że trudno jest kontrolować wszystkich dostawców, jeśli ma się ich tysiące... pamiętać też trzeba, że za wykorzystywanie pracy dzieci odpowiedzialne są rządy krajów, w których taki proceder się uprawia, gdyż to do nich należy ustanawianie i egzekwowanie prawa...
konsumenci w krajach rozwinieych chca produktow wysokiej jakosci szukaja identyfikacji w moralnym zachowaniu ale nie maja zamiaru za to placic
społeczeństwa krajów rozwiniętych chyba zaczynają dojrzewać do płacenia za "święty spokój" (może to zbyt brutalnie powiedziane)
etyczne zachowanie nie musi wcale byc moralne, moze byc moralne w danej grupie, dzieci trzeciego swiata nic nie widza niemoralnego w tym, ze odbiorca ich produktow jest anglik czy francuz. wzdloz wybrzezy zachodniej afryki plywaja fabryki przerobki ryb, ocean jest czyszczony do ostatniej ryby, trzydziesci procent niezywych ryb jako odpad jest wyrzucana za burte, ze wzgladu na wielkosc nie nadaja sie na europejski rynek, na takim statku nalezacym do hiszpanskiego armatora hiszpan jest kapitanem a reszta zalogi to piecdziesiecu afrykanczykow pracujacych na okres jedenastu miesiecy, umowa o prace moze zostac przedluzona ale zaden z nich nie ma pewnosci czy bedzie.
natomias cala galaz gospodarki rybackiej w afryce upadla, tysiace rybakow stracilo dochody, swoimi sieciam nie sa w stanie nic zlowic
trudno odnosić się poszczególnych przypadków eksploatacji zasobów ludzkich czy naturalnych, bo faktycznie skala tych zjawisk nie jest mała... jednak od kontroli podobnych przypadków są organizacje międzynarodowe, które mają prerogatywy bądź środki nacisku na rządy państw, które tolerują takie postępowanie (np. Międzynarodowa Organizacja Pracy, Międzynarodowa Organizacja Morska, WWF, Greenpeace...)
holandia jest najwiekszym producentem mleka w proszku, eksporty do trzeciego swiata sa dotowane przez unie europejska, litr europejskiego mleka w afryce jest tanszy niz wlasna produkcja. miedzynarodowe koncerny farmaceutyczne maja swoich szpiegow w w krajach rozwijajcych sie, od wielu lat patentuja nature ktora tamtejszym ludom sluzyla tysiace lat w zyciu codziennym
wspólna polityka rolna ue faktycznie ma coś z ideologii kołchoźniczej - ze szkodą dla państw trzeciego świata, a koncerny farmaceutyczne to chyba największa banditierka (prócz handlu bronią) w globalnym biznesie
kazdy czlowiek, ktory oddaje swoje wartosci spoleczenstwu powinien byc godziwie wynagrodzony powinien korzystac z rownych praw. czysty kapitalizm bez zabezpieczenia socjalnego nie ma szans na przezycie. przedsiebiorca zachowujacy sie nieludzko, kierujacy sie pobodkami kryminalnymi na granicy mozliwosci nie uchodzi za madrego, z drugiej strony jesli prowadzi interesy z filipinami zdaje sobie z tego sprawe, ze bez korupcji niczego tam nie osiagnie, tak samo jest z nieoficjalnymi oplatami celnymi
tutaj rysujesz obraz drapieżnego kapitalizmu ery cybernetycznej... zabezpieczenia socjalne - jakkolwiek potrzebne, ale nie na zasadzie "czy się stoi, czy się leży..." "dzięki takiemu socjalowi, to ja w zasadzie pracować nie muszę" czy "na prytę zawsze wystarczy"...
wedlog platona lubimy etyke dlatego, ze jest nam potrzebna, dzisiaj wszystko co jest nam potrzebne ma swoja cene. przedsiebiorca aby byc etycznym musi zrezygnowac z wolnosci, ktora mu daje wolny rynek, nazywa sie to etyka rezygnacyjna, mamy takich przedsieborstw na swiecie ponizej trzech procent
wolny rynek obrośnięty biurokracją i bezsensownymi regulacjami właśnie bardziej ogranicza firmy i ich wolność działania... ograniczając zaś... skłania do szukania "bocznych drzwi"... i kółko się zamyka...
...a te trzy procent... oby była to awangarda...
w spekulacjach gieldowych nie mozna mowic o etyce, gdyz kieruja sie one tylko zyskami
spekulacje giełdowe jako takie są neutralne światopoglądowo
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
nieeeeeeeeeeeee
no bo kurwa najlepiej by polski rolnik leżał i tylko dopłaty brał
ale wy pierdolicie
na wiosce nawet za zbieranie kamieni z pola dostaja pieniądze
a co do trzeciego świata to i racja
tylko rpa jakoś dogaduje się z policjantami świata
ale ziemie tegoż regionu juz praktycznie do nich nie należą
reszta afryki nie chce sie poddac koncernom i brac od nich zboża terminatora
i dlatego mają naznaczoną na czołach śmierc głodową
a o etyce to juz lepiej nie wspominać bo mozna się przejechać
jak na mydle mało pieniącym
[ Dodano: 2006-12-12, 17:36 ]
ech kurwa mać
ta globalizacja ...w kosmos z nią
no bo kurwa najlepiej by polski rolnik leżał i tylko dopłaty brał
ale wy pierdolicie
na wiosce nawet za zbieranie kamieni z pola dostaja pieniądze
a co do trzeciego świata to i racja
tylko rpa jakoś dogaduje się z policjantami świata
ale ziemie tegoż regionu juz praktycznie do nich nie należą
reszta afryki nie chce sie poddac koncernom i brac od nich zboża terminatora
i dlatego mają naznaczoną na czołach śmierc głodową
a o etyce to juz lepiej nie wspominać bo mozna się przejechać
jak na mydle mało pieniącym
[ Dodano: 2006-12-12, 17:36 ]
ech kurwa mać
ta globalizacja ...w kosmos z nią
Anty_Fobia bleeeee
"ech kurwa mać
ta globalizacja ...w kosmos z nią"
cieniasko, globalizacja jest naturalnym procesem dospodarczo-politycznym i zywi sie dyferencja wartosci sily roboczej, moze gdyby globalizacja sterowali biedni wygladaloby to inaczej, w moich trzech pawiach poruszalem ten problem juz dawno ale w golodupcow nikt nie wierzy, moze i dobrze, kto nie idzie z czasem to zostanie przez niego zzarty
ta globalizacja ...w kosmos z nią"
cieniasko, globalizacja jest naturalnym procesem dospodarczo-politycznym i zywi sie dyferencja wartosci sily roboczej, moze gdyby globalizacja sterowali biedni wygladaloby to inaczej, w moich trzech pawiach poruszalem ten problem juz dawno ale w golodupcow nikt nie wierzy, moze i dobrze, kto nie idzie z czasem to zostanie przez niego zzarty
dajcie zyc grabarzom
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości