"W pracy kobieta realizuje się, a nie zarabia"

artykuł, kronika, reportaż, polemika, felieton, recenzja, wywiad, relacja, formy dziennikarskie, wlasna publicystyka na kazdy temat

Moderator: anty-czka

elutka

"W pracy kobieta realizuje się, a nie zarabia"

Post autor: elutka »

Źródło cytatu -
http://biznes.interia.pl/biznes.interia ... ia,1653386

Już od momentu narodzin dziecka pojawiają się oczekiwania wobec niego w zakresie płci, które przez cały okres dzieciństwa są wzmacniane. Dziewczynka ma wyrosnąć koniecznie na wcielenie „kobiecości”, a chłopiec ma przejawiać zachowania wyłącznie „męskie”.

Skąd tak silna presja w kierunku budowania stereotypu? Uzasadnia ją po części dymorfizm płciowy, czyli różnice anatomiczne – zdeterminowane biologicznie i niezależne od wpływu czynników społecznych. Możemy też mówić o pojęciu płci kulturowej, która odnosi się do sfery psyche.

Ale tak jak wszystko w życiu, stereotypy również są płynne, gdyż „tempora mutantur, nos et mutamur in illis” /czasy się zmieniają, a my wraz z nimi/... Wystarczy „rzucić okiem” na zagadnienie z historycznego punktu widzenia: przez całe stulecia kobiety i mężczyźni odróżniał ubiór, fryzura, język, maniery i styl życia. Kobiety wchodziły w społeczne role żon, matek, gospodyń domowych – mitycznych strażniczek domowego ogniska. Uczyły się błyszczeć na salonach, zdobić komody i etażerki precyzyjnie dzierganymi serwetami i lauferkami, sznurować swą kibić ciasnym gorsetem, tudzież godzinami gawędzić na typowo damskie, subtelne tematy. Mężczyzna był „głową rodziny” – chlebodawcą; do jego zadań należało zabezpieczanie ekonomicznych podstaw bytu. Dystyngowane niewiasty zazwyczaj nie podejmowały pracy zawodowej, a co za tym idzie, mocno gruntowały swoją pozycję wzorowych kur domowych. Zawodowy sukces, awans, kariera? Te pojęcia nie mieściły się w ówczesnej, jak wspomniany gorset ciasnej, roli kobiety.

Dzisiaj mamy do czynienia z postępującą unifikacją płci: zmiany obyczajowe, zmiany warunków ekonomicznych, a wreszcie nowe podejście do kształcenia i wykształcenia kobiet, uformowały kobietę nową – wyemancypowaną, niezależną finansowo od mężczyzny, wykształconą i obdarzoną nową świadomością świata i samej siebie. Uwolnione z salonów i z fiszbin wpisały w swój słownik kategorie takie jak: zawodowe ambicje, samorealizacja i samorozwój. Wyruszyły ze świata kuchni w przestrzeń zawodowej kariery.

Unifikacja nie objęła jednak swym zasięgiem każdego aspektu zagadnienia p.t.: „kobieta a mężczyzna”; pozostały różnice. Choć panie wcielają się w ambitne i zaradne pracownice, w przedsiębiorcze szefowe firm, to dostrzega się u nich większą determinację w realizowaniu celów: nie są bowiem historycznie, tudzież histerycznie ukierunkowane wyłącznie na zarabianie pieniędzy. Konkurują skutecznie z mężczyznami na identycznych stanowiskach, w takich samych warunkach prowadzonych przedsiębiorstw, w podobnych społecznych sytuacjach. Kobietom przypisuje się też odpowiedzialność, siłę rozpędu, bo to one głównie są nią obarczone w sytuacjach rodzinnych.

Tracąc przysłowiowy gorset i hafciarską kanwę, kobieta zdobyła pewność siebie i poczucie własnej wartości. Zachowała jednocześnie odrębność w sposobie podchodzenia do zawodowych celów. I wypracowała coś jeszcze: umiejętność godzenia ról – tradycyjnej i tej wyznaczonej duchem czasu. Zachowała to coś, co z dumą określa ŚWIADOMOŚCIĄ WŁASNEJ KOBIECOŚCI.
Czego życzyć kobietom nowoczesnym? Aby nadal były określane mianem płci pięknej. Aby cieszyły je kwiaty otrzymywane od panów, zachwyt w męskich oczach, miłość ich dzieci i płynąca z tego radość życia.

Pozwolę też sobie dorzucić aforyzm Nikity Michałkowa: „Kobieta,która przestaje być kobietą, przemienia się w paskudnego mężczyznę”.
nanie

Post autor: nanie »

ja to bym wolała, gdybym miała wybór przed sobą, a nie ślepą uliczkę, stać przy garach i dzieci bawić, co myślę, wcale by nie uwłaczało moim dyplomom















z przewijania niemowlaka
albo silników elektrycznych ;)
no ale kobieta musi pracować, żeby nie zostać na lodzie (wraz z dziećmi), bo jak świat światem, i tu się nic nie zmienia, mężczyzna, od zawsze, do teraz lubił i lubi poleżeć na tapczanie











co raz to innym, co raz to młodszym
aczkolwiek, niekoniecznie ładniejszym
oczywiście wewnętrznie hehe ;)
no i kobieta, wtenczas, musi mu powiedzieć, bardzo lekko bardzo swobodnie i bardzo w powietrze, naelektryzowane jej niezależnością, (finansowa, to już 3/4 sukcesu jest, że podsumuję, choć się nie zaliczam do interesownych, a spierdalaj se, chuju;)
elutka

Post autor: elutka »

nanie :) Moj sasiad - juz sw. pamieci, mawial do mnie, gdy jeszcze podlotkiem bylam, ze ta emancypacja to skutek checi obnizenia kosztow sily roboczej. Kiedys na rodzine zdolal zarobic facet w pojedynke, w wyniku emancypacji - rodzine musi utrzymac dwoje ludzi, aby funkcjonowala na tym samym poziomie.
:)
nanie

Post autor: nanie »

ela, masz 3 dzieci, niech będzie jedno, ale za to z adhd, żeby nie było z górki, maybachem, twój mąż, czy nie mąż, wkłada ci pół bańki pod łóżko, euro, abyś się nimi zaopiekowała, ileś zer ma koncie, ty też, a jeszcze dostajesz od niego co tydzień futro, ze sztucznych norek, jeśli przepadasz za zwierzętami, jak chcesz, może być z prawdziwych wilków, bo on jest z zawodu dyrektorem, w niemieckiej spółce, która przeżyje polskie buraki, czyli wychodzi na to że możesz leżeć do 10, przy najlepszej opiekunce do dziecka z referencjami spod ukrainy, i pachnieć addictem, czyli na ziemi, możesz mieć raj, chwilowy, czy pomimo wszystko nie poszłabyś do pracy, wierząc, tylko w najbezpieczniejszy rozwój wydarzeń, bardziej jak w miłość, a najbardziej, nie myśląc o dzieciach/dziecku, którym kiedyś, być może trzeba będzie zastąpić i ojca i matkę

w każdych warunkach, mogę być najtańszą siłą roboczą, bylebym tylko była, na rynku, chyba bardziej wierzę w pieniądze, jak w mężczyznę, który mnie może nimi obrzucić
elutka

Post autor: elutka »

Dokladnie nanie - zachowanie niezaleznosci to cos bezcennego.
m_r
Posty: 532
Rejestracja: 2006-08-12, 21:07
Kontakt:

Post autor: m_r »

Ela, to samo co Twój sasiad mowi teraz Korwin :)

brakuje nam wiary w naszych współczesnych facetow, jak zyc zakladajac ze oni nas zdradza i odejda i porzuca.
elutka

Post autor: elutka »

m_r - i pewnie nawet nie wie, kogo cytuje ;)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości