w cieniu ewolucji bucofotacja
: 2008-02-08, 19:44
dlaczego to nie jest czlowiek? na malpe nie wyglada. na swinie tez nie, chociaz pajac smiertelnik czesto lubi przypisywac cechy pozytecznego stworzenia czlowiekowi, niejednokrotnie nie zdajac sobie sprawy z tego, ze swinia nie zabija, nie kradnie, nie cudzolozy i cala reszta z tafel mojzeszowych. w jaki sposob czlowiek znalazl sie na ziemi niech dalej tlumacza fachowcy, sceptyka sie tak szybko nie przekona, on ma argumenty nie do zdarcia jeszcze przed zapoznaniem sie z teoria. moglby rownie dobrze zadac pytanie skad sie wziela ziemia pod lub nad czlowiekiem. astronauci czesto wychodza na spacery w przestrzen kosmiczna, jak to filmy z hollywood niejednokrotnie potwierdzily i przelatujaca tam gdzie sobie ziemia mogla podciac nogi czlowiekowi i sie do niego przykleic,lub oddac w posiadanie, moze naukowcy i to wkrotce udowodnia jak sie im dobrze zaplaci. taki pierwszo-lepszy sceptus bedzie przewracal darwina za to, ze ten nie zdazyl wyjasnic skad sie wzielo zycie, bez niego niemozliwe sa przeobrazenia. numery z kobietami z ktorymi sie probuje cos dowiesc na cyku w lozku, a rano sie stwierdza, ze sie spalo z obrzygana swinia, nie sa zadnym dowodem na ewolucje.
z kosciolem katolickim na ten drazliwy temat nie powinno sie rozmawiac i nie ma co poslugiwac sie cytatami "hieroglify sa starsze od stworzenia ziemi", z popackanym niebem i gleba pachnaca plodnoscia, juz w pierwszym tygodniu lutego. a to z tego powodu, ze kosciol sie do polityki nie miesza. od tego mamy specjalistow katolickich zrzeszonych w organizacjach juz nie o charakterze kryminalnym, reprezentujacych katolicyzm. oni sa w stanie stac po obu stronach przepasci i glosic tezy darwina lub tez kosciola katolickiego, przed ktorym kechua do dzisiaj ukrywa swoje kilkutysieczne tradycje pechamama, uzyzniajace krwia zywicielke matke, w bitwach kaniennych, technika davida.
foto:fobiak
powracajac do tematu, na poczatku nalezy stwierdzic, taak... "to nie jest czlowiek", to jest cien. i tu sie zaczyna komplikacja, cieniowi moznaby przypisac wszystkie cechy czlowieka i na niego zgonic cala wine, za niepowodzenia. ale sie nie da bo cien jest niematerialny, to znaczy, ze go nie tylko nie mozna kupic, ale i nie da sie nad nim panowac, on nasladuje ruchy sylwetek, tych ktorym sie zachcialo swiatla lub tym ktorzy sie wywyzszaja, nie majac litosci nad przedmotami martwymi czy tez obiektami powyzej ziemi, ziemia jest najwieksza i wlasnie tej wielkosci strzeze cien. ludzie sie boja aby na nich nie padl cien podejrzenia, dlatego popelniaja przestepstwa przewaznie w nocy kiedy go nie ma. cien ma ludzi odstraszac, przypominac im, ze nie sa nikim innym, jak zwyklymi homo sapiensami, ci ktorzy to zrozumieli zaczeli sie bac swój cień czesto az do przesady, dzieki desygnatom oddano do uzytku chetnym, rozne rodzaje fobii. czyj cien widac na zdjeciu nie wiadomo, osoba stojaca przed sciana stoi na jednej nodze, prawdopodobnie na krawezniku i probuje utrzymac balans, jest obrocona tylem do swiatla, w prawej ręce trzyma aparat fotograficzny i pstyka sobie. czy to jest postac kobiety nie ma pewnosci, na przestrzeni wiekow nikt sie nie zajmowal rodzajami cienia i pewnie tak zostanie, wystaczy, ze cien bedzie w dlugim plaszcz i kapeluszu i cala teoria o plci zostanie rozbita. skad wiadomo, ze to jest cien? widac to po lodygach rozy z pekajacymi paczkami i mlodymi listkami na dole zdjecia.
czy cien mial wplyw na ewolucje? ciezko, to stwierdzic na sto procent, faktem jest, ze towarzyszyl jej i przy niej padal, asystujac przy rozwoju czlowieka a nie swin czy tez chociazby swinek morskich. to, ze rosliny, tubylec z buszu lub wprowadzony w blad szuka czesto cienia nie jest zadnym dowodem, wszystko zalezy od a priori. co bylo pierwsze, cien czy ewolucja? rozwniez nie da sie stwierdzic bez dokladnej daty poczatku. byc moze jakis madry czlowiek odkryje gdzies w jaskini symbole z taka wyryta data, przez naszych przodkow i potwiedzi dzien i miesiac rozpczecia przeobrazen na ziemi. naszym atu jest to, ze ewolucja nie poskapila nam rak, ktorymi mozemy sie dzisiaj pastwic nad planeta, ktorej i tak nie znamy, nie znamy pochodzenia i nie mamy pewnosci czy jest nasza, koncernow czy innych sil nadprzyrodzonych. duzo wskazuje na to, ze nasza nie jest i nawet nie mamy na nia dzierzawy, wiec co nas obchodzi jaka ja oddamy nastepnym ewolucjonistom, moze naucza sie zrec beton? kto wie w ktorym kierunku nastapi rozwoj, a jak im sie nie spodoba i beda wykrzywiac geby, to beda mogli wypierdalac do anglii tak jak to robia teraz polacy.
z kosciolem katolickim na ten drazliwy temat nie powinno sie rozmawiac i nie ma co poslugiwac sie cytatami "hieroglify sa starsze od stworzenia ziemi", z popackanym niebem i gleba pachnaca plodnoscia, juz w pierwszym tygodniu lutego. a to z tego powodu, ze kosciol sie do polityki nie miesza. od tego mamy specjalistow katolickich zrzeszonych w organizacjach juz nie o charakterze kryminalnym, reprezentujacych katolicyzm. oni sa w stanie stac po obu stronach przepasci i glosic tezy darwina lub tez kosciola katolickiego, przed ktorym kechua do dzisiaj ukrywa swoje kilkutysieczne tradycje pechamama, uzyzniajace krwia zywicielke matke, w bitwach kaniennych, technika davida.
foto:fobiakpowracajac do tematu, na poczatku nalezy stwierdzic, taak... "to nie jest czlowiek", to jest cien. i tu sie zaczyna komplikacja, cieniowi moznaby przypisac wszystkie cechy czlowieka i na niego zgonic cala wine, za niepowodzenia. ale sie nie da bo cien jest niematerialny, to znaczy, ze go nie tylko nie mozna kupic, ale i nie da sie nad nim panowac, on nasladuje ruchy sylwetek, tych ktorym sie zachcialo swiatla lub tym ktorzy sie wywyzszaja, nie majac litosci nad przedmotami martwymi czy tez obiektami powyzej ziemi, ziemia jest najwieksza i wlasnie tej wielkosci strzeze cien. ludzie sie boja aby na nich nie padl cien podejrzenia, dlatego popelniaja przestepstwa przewaznie w nocy kiedy go nie ma. cien ma ludzi odstraszac, przypominac im, ze nie sa nikim innym, jak zwyklymi homo sapiensami, ci ktorzy to zrozumieli zaczeli sie bac swój cień czesto az do przesady, dzieki desygnatom oddano do uzytku chetnym, rozne rodzaje fobii. czyj cien widac na zdjeciu nie wiadomo, osoba stojaca przed sciana stoi na jednej nodze, prawdopodobnie na krawezniku i probuje utrzymac balans, jest obrocona tylem do swiatla, w prawej ręce trzyma aparat fotograficzny i pstyka sobie. czy to jest postac kobiety nie ma pewnosci, na przestrzeni wiekow nikt sie nie zajmowal rodzajami cienia i pewnie tak zostanie, wystaczy, ze cien bedzie w dlugim plaszcz i kapeluszu i cala teoria o plci zostanie rozbita. skad wiadomo, ze to jest cien? widac to po lodygach rozy z pekajacymi paczkami i mlodymi listkami na dole zdjecia.
czy cien mial wplyw na ewolucje? ciezko, to stwierdzic na sto procent, faktem jest, ze towarzyszyl jej i przy niej padal, asystujac przy rozwoju czlowieka a nie swin czy tez chociazby swinek morskich. to, ze rosliny, tubylec z buszu lub wprowadzony w blad szuka czesto cienia nie jest zadnym dowodem, wszystko zalezy od a priori. co bylo pierwsze, cien czy ewolucja? rozwniez nie da sie stwierdzic bez dokladnej daty poczatku. byc moze jakis madry czlowiek odkryje gdzies w jaskini symbole z taka wyryta data, przez naszych przodkow i potwiedzi dzien i miesiac rozpczecia przeobrazen na ziemi. naszym atu jest to, ze ewolucja nie poskapila nam rak, ktorymi mozemy sie dzisiaj pastwic nad planeta, ktorej i tak nie znamy, nie znamy pochodzenia i nie mamy pewnosci czy jest nasza, koncernow czy innych sil nadprzyrodzonych. duzo wskazuje na to, ze nasza nie jest i nawet nie mamy na nia dzierzawy, wiec co nas obchodzi jaka ja oddamy nastepnym ewolucjonistom, moze naucza sie zrec beton? kto wie w ktorym kierunku nastapi rozwoj, a jak im sie nie spodoba i beda wykrzywiac geby, to beda mogli wypierdalac do anglii tak jak to robia teraz polacy.
ale ja szybka jestem