meska sila bucofotacja
: 2008-02-13, 21:09
czyste niebieskie niebo swiadczy o przewadze cywilizacji nad natura. jedynie co czlowiekowi mozna zarzucic to tylko to, ze nie poobrywal wszystkich lisci z tego poteznego debu. w przyszlosci osoby odpowiedzialne beda ponosly konsekwencje, przelozonych nie interesuje to, ze jakis kurdupel nie siegnie lub nie wejdzie na drabine bo ma lek przestrzeni. ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do celow scisle okreslonych. brak dolnych galezi swiadczy o tym, ze ma z natura tyle wspolnego co natura z zelbetonem. slepy golym okiem dostrzeze, ze drzewko zostalo wyhodowane w jakiejs szkolce zatrudniajacej pracownikow na czarno i niemajacych zielonego pojecia o tym, ze kazde drzewo wieczorem jest grubsze, czyli zyje i puchnie jak nogi jakiejs tam otylej administratorki. dab ma dziesiec metrow wysokosci a sam pien do korony okolo szesc metrow, takie drzewa sadzi sie przy drogach aby kierowcy mieli sie na czym zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie. kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, pozostałe drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej. w bongosi sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy. testow nikt nie przeprwadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
foto:fobiak
potega tego drzewa jest znana i nie ma sensu przypominac, ze dab byl symbolem sily, slawy, szlachetnosci lub siedziba bostwa roznych kultur. dzisiaj nikt sie do drzewa nie modli i nie prosi o pogode, urodzaj czy tez burze, powod jest prosty, narody sie wymieszaly i jesli jeden z reprezentantow danej kultury prosi o burze to inny z kolei o sloneczna pogode, kazdy normalny by sie zakrecil i powiedzial "pocalujcie mnie w dupe". dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb. i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata. to jest jedyne czego mozemy pozazdroscic temu badziewiu. na takie cechy jak wspanialomylnosc, ucziwosc, bezinteresownosc, sprawiedliwosc nikt sie dzisiaj nie nabierze. to sa cechy idealow z ktorymi mozna bylo swiat zawojowac, wstapic do klasztoru lub oddac sie w sluzbe kosciolowi katolickiemu, ktory wowczas nie potrzebowal katolicyzmu do walki o przetrwanie, od tego byli szlachetni szlachcice. w czasie globalizacji cechy takie sa jak kula u nogi. wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu. . dzieki mediom mamy swietna orientacje w zyciu politycznym i srodowiskowym, uczymy sie jak brac aby nikt nie widzial, uczymy sie usprawiedliwiac podczas wpadki uczymy sie panowania nad sytuacja cechami, ktorymi dab w zyciu nie bedzie sie charakteryzowal.
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie". czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. Porównanie do dębu może obrażać, ponieważ kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem, moze zostac prezydentem lub kryminalista, zrzeszonym w jakiejs organizacji. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie ich do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich klejnotów bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
foto:fobiakpotega tego drzewa jest znana i nie ma sensu przypominac, ze dab byl symbolem sily, slawy, szlachetnosci lub siedziba bostwa roznych kultur. dzisiaj nikt sie do drzewa nie modli i nie prosi o pogode, urodzaj czy tez burze, powod jest prosty, narody sie wymieszaly i jesli jeden z reprezentantow danej kultury prosi o burze to inny z kolei o sloneczna pogode, kazdy normalny by sie zakrecil i powiedzial "pocalujcie mnie w dupe". dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb. i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata. to jest jedyne czego mozemy pozazdroscic temu badziewiu. na takie cechy jak wspanialomylnosc, ucziwosc, bezinteresownosc, sprawiedliwosc nikt sie dzisiaj nie nabierze. to sa cechy idealow z ktorymi mozna bylo swiat zawojowac, wstapic do klasztoru lub oddac sie w sluzbe kosciolowi katolickiemu, ktory wowczas nie potrzebowal katolicyzmu do walki o przetrwanie, od tego byli szlachetni szlachcice. w czasie globalizacji cechy takie sa jak kula u nogi. wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu. . dzieki mediom mamy swietna orientacje w zyciu politycznym i srodowiskowym, uczymy sie jak brac aby nikt nie widzial, uczymy sie usprawiedliwiac podczas wpadki uczymy sie panowania nad sytuacja cechami, ktorymi dab w zyciu nie bedzie sie charakteryzowal.
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie". czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. Porównanie do dębu może obrażać, ponieważ kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem, moze zostac prezydentem lub kryminalista, zrzeszonym w jakiejs organizacji. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie ich do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich klejnotów bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.