okazjonalną, małą czarną, a czasami błyszczącą od niejednego cekinka torebkę możemy wyrzucić od razu do kosza, bo jest na tyle sporadyczna, że nie warto się nią zajmować. przeważnie pełni tylko funkcję 'ozdobnika' na wejściu i podkreśla cudownie pomalowane przez cztery godzinki rzęsy, a potem ląduje miękko na jakimś zapomnianym, niewysiedzianym fotelu lub krzesełku, ponieważ paniusia, która ją przyniosła, przypomina sobie dopiero nad ranem, że jeszcze nie zdążyła poprawić urody, a tam ma niezbędny błyszczyk, do korekty zbyt nadętych ust. jedno jest pewne. porządna kobieta, która po piejącym wniebogłosy kogucie prasuje mężowi skarpetki, albo masuje plecy przed zaśnięciem kryzysowemu narzeczonemu, w niedziele robi jajecznicę rodzinie i pomimo zmęczenia, zawsze zdąży na czas uciec przed celulitem, w swojej codziennie niezbędnej torebce nosi burdello bum bum. znaczący wpływ na wnętrze torebki mają dzieci , jej zawartość ewoluuje, doganiając kalendarzyk, jajeczkowanie, tabletki antykoncepcyjne, czy niespodziewany przyrost naturalny. czasowo, w przegródkach mogą pojawiać się noże do obierania jabłek podczas spacerów z wózkiem ( skórka nieźle wpływa na perystatykę jelit, ale niewiele nadwrażliwych matek docenia te właściwości, w przypływie miłości twierdzac, że równie beznadziejnie przykleja się do wyściółki żołądka), komplety łyżeczek do mlekusiów i zagubione słomki od wielowarzywnych soczków między odtłuszczonymi parówkami z indyka. u zbyt zajetych troską o wrzeszczącego bachora i domagającego się wieczornego seksu mężczyzny, w specjalnym schowku na brudną bieliznę, znajdziemy w niej również zapiętego na ostatniego rzepa pampersa, z pełnym, całodobowym wyżywieniem . w przeciwieństwie do butów, czy lakierów lub koronkowych majtek, kobiety rzadko porzucają, lub zmieniają swoje ulubione torebki, w których nikt, poza nimi nie znajdzie, ani przeraźliwie dzwoniącego telefonu , ani kluczyków do zaparkowanego na zakazie wjazdu malucha. kobiety przywiązują się do zgromadzonych w ukochanych i tylko sobie znanych szufladkach niezapłaconych elektrycznych rachunków , pierwszego siwego włosa na szczoteczce do zębów i tysiąca mandatów, które dostają, jeśli się zamyślą akurat nad tym, co zrobić na obiad oprócz schabowego. na szczęście w 21 wieku do lamusa poszły już piechotą nimfy błotne, oczekujące w samonośnych wałkach na swojego jedynego faceta, który silnym ramieniem przeprowadzi je jedynie bezpieczną drogą do ulubionego fryzjera. ta sobota nalezy do kobiet przedsiębiorczych, inteligentnych, z inicjatywą, które leżą w wannie z pachnącą maciejką, masturbują się przy niebieskiej świeczce, a potem stawiają fundamenty pod ich własny dom. dźwigają drewniane deski i mieszają zgaszone wapno, oczywiście z torebką w zębach.
zdjęcie: ann13
na zdjęciu widać torebkę. jesli wyciagnać przed nawias wszystkich pojebanych gejów, ufabowanych na świetlisty blond transwestytów na wysokich obcasach, albo zakamuflowanych w domowych pieleszach fetyszystów skórzanych gadżetów, nie wiadomo do kogo należy. natomiast wszystkie gwiazdy na ziemi i niebie, razem z orzechowym blatem biurka mówią, że jest damska. męska wygląda zupełnie inaczej, dumnie zwisając pomiędzy nogami, albo kiedy leży na świeżo wykrochmalonym prześcieradle zachęcając do obmacywania i pieszczot oralno genitalnych. kształtem przypomina nabrzmiałą, gotową na wszystko łechtaczkę. zawiera niezbędny kobiecy asortyment, bez którego prawdziwa dama nie mogłaby zmatowić sobie święcącego pod lampą błyskową nosa przed ważną wizytą u przystojnego ginekologa, lub otworzyć auta, kiedy będzie miała ochotę wyskoczyć za miasto na grzybki w occie. niedaleko papierosów sterczy pudełko ranigastu, które samo się otwiera po siódmej kawie. świeża marchewka wskazuje, że kobieta odpuściła sobie na miesiąc wypudrowane ciacha z cukierni po sąsiedzku i zamierza przejść na nawozy. pomarańczowa skórka może także pokazywać jej niechęć do kolorowych reklamówek z myszką miki na rozkładówce. obok srebrnego wizytownika, umożliwiającego częste kontakty seksualne zaplątały się perfumy, naturalnie bez korka, za którym nie trzeba posyłać gończych listów, bo i tak zaraz się skończą. przy czekoladowym serduszku, pamiętającym czasy międzywojennych walentynek i mikołaja z komunistycznej gwiazdki wcisnął się czarny portfel. narzędzie zbrodni i pożądania, czasami opuszczony przez mieszka pierwszego, kiedy nie można położyć głowy na wozie, ale zawsze pełen tysiąca takich samych tajemniczych przegódek, jak torebka
