Upadek z wysokości

artykuł, kronika, reportaż, polemika, felieton, recenzja, wywiad, relacja, formy dziennikarskie, wlasna publicystyka na kazdy temat

Moderator: anty-czka

ann13

Upadek z wysokości

Post autor: ann13 »

Globalizacja pogania batem rozwój w każdej dziedzinie i jednocześnie zaciera granice, które przy takim tempie są tylko nieokreślonymi migawkami. Telewizor, radio i gazeta informują na bieżąco o wydarzeniach na świecie, internet umożliwia bezproblemowe porozumiewanie się z userem w najodleglejszym zakątku Afryki. W pogoni za informacjami, które odsunęły na bok pozostałe wartości socjalne jednostki, potykamy się i nie patrząc co nam stanęło na drodze lecimy z siatkami dalej, bo nie mamy czasu na przerwę, na rozglądanie się w lewo i prawo, niezauważając jak wszystko nas przerasta. To, co było bez znaczenia, niemal niewidoczne, nieodróżniające się od reszty, rozwinęło się i nagle stało się wysokie. Nie ma znaczenia co to jest, jak to nazwać, na zapoznanie się z tym zabrakło czasu i zostało przygłuszone swoją własna wielkością.

Mieliśmy arte, ale nie wszyscy z tego stanu byli zadowoleni, każdemu i tak nie można zrobić dobrze, aby uszczęśliwić grymaszących niezadowolonych oddano w ich ręce sztukę i to nie byle jaką, bo dopasowaną do ich wzrostu. Po miesiącu lub roku ta sztuka zaczęła ich przerastać, mało tego, stała się wysoka. Artyści zrobili się kurduplami sztuki i zostali przez nią przygnieceni. Ku zadowoleniu kurdupli nieprzygniecionych wymyślono dla nich kanony, żeby mogli sobie pod nimi pstrykać zdjęcia, wyznaczono style, również wysokie, literaturę wysoką, poezję wysoką, a nawet w ostatnim czasie krytykę wysoką.

Sztuka każdego rodzaju jest pracą twórcza, czyli, przy każdym tworze należy się liczyć z autorem - twórcą wysokości, i nie zapominać o ludowych mądrościach "wysoki jak topola, głupi jak fasola". Przypasowanie prasłowiańskiego przysłowia do ery internetu, jest zasługą naszych mądrych przodków, jakby przeczuwali, że przyjdzie taka pora na określenie autora i przyda się do nazwania po imieniu kurdupli literackich, którzy pojmują ją tak "Sztuka wysoka - rodzaj sztuki charakteryzujący się zastosowaniem wysokiego stylu. O tym, jakie przedmioty stanowią sztukę wysoką w danym okresie, decydują ośrodki opiniotwórcze związane ze środowiskami sprawującymi władzę. Pełna zgoda z dowiązaniem kryteriów klasyfikacji do ośrodków władzy. Natomiast nie jestem pewien co do tego stylu wysokiego." -poewiki.

Co prawda tych mądrości nie zrozumie nawet mądry, ale mądry sam o sobie mówi, że on wszystkiego nie musi rozumić. Czyli jednym słowem, lub wciągając w to parę wyrazów, wysoki jak topola, a głupi jak fasola kurdupel literacki ma rację. Mądremu wtedy też trzeba ją przyznać, bo się nie daje wciągnąć w głupie dyskusje, wystarczy mu to, co się dowiedział, że sztuka została zmobilizowana, ma władzę, przygotowuje się do rewolucji literackiej i krew się poleje z niejednego wiersza, w erekcjato zostanie podcięta awersacja, wysadzony tytuł w powietrze, takim ładunkiem, że nie pozostanie po nim nawet ślad flacjato . Styl wysoki w powyższej definicji jest linią oporową w sztuce wysokiej, spełnia tą samą rolę, jaką spełnia romantyzm przerobiony na coś wyższego "Małe – wielkie, brzydkie – piękne, ciemne – jasne. Poeta w tym stylu piszący opowiada się zawsze po stronie tych drugich i pisze o ideach, wyższym porządku, rzeczach ostatecznych i najważniejszych w jego mniemaniu, mając na względzie: tajemnicę i nadzieję. Duchowość, nie przyziemność - "wzniosłość", o którą zabiegał Adam Zagajewski w Uwagach o stylu wysokim - pamiętnym i niewątpliwie ważnym eseju pomieszczonym w Zeszytach Literackich (nr 65, 1999) oraz w książce Obrona Â?arliwości (a5, Kraków, 2002) --mat" - cyt. poewiki.

W tych definicjach nie może zabraknąć przykładów, znając "Szablon mistrza" Marka Trojanowskiego, alx d sypie nimi jak z rękawa " Jak zauważył Zagajewski - w czasie komunizmu były w zasadzie dwie hierarchie - jedna komunistyczna, druga opozycyjno-katolicka. Wtedy było jasne, co to jest sztuka wysoka i w jej istnienie wpisywali się tacy autorzy, jak Herbert, Różewicz czy Szymborska."
Z pozycji doświadczonej i uznanej już literatki zajmę się tylko ostatnią z wymienionych postaci, przypomnę "młodzieży budującej Nową Hutę", że się grubo myli wyrażając się nieprzychylnie " o złych, amerkańskich imperialistach" na podstawie tego co powiedział "Lenin ".

"Ten niesamowity styl wysoki złożony jest z większej ilości wysokości sluży do przykładnie napisanych opowiadań, sytuujących się na granicy prozy i poezji, jawy i snu. W pierwszym odruchu przywodzi na myśl pełne mądrości i smutku Percewal z Walii Chr?Štien de Troyes, tutaj jakoby pożenione z metaforycznie rozwichrzonymi Tracey Emin, Adama Zagajewskiego, albo Franka O'Hary; przypomina też podszytą kabałą prozę Jakuba Winiarskiego <em>i surrealne zapiski Krzysztofa Koehlera . Ale może skojarzyć się również z tym, co obecnie robi w literaturze Jacek Gutorow."

Dzięki sztuce wysokiej, a dokładniej poezji wysokiej wyhodowano stado wysokich wałachów, otworzono wrota stajni, kuźnie, fabryki, wypuszczono na wolność wysokich rzemieślników sklejających do tej pory buble nieszufladowe z wygrzebanych pomników parahistorycznej literatury. Najwyższymi przedstawicielami poetów wysokich są miedzy innymi Â?ukasz Stadnicki, Marek Trojanowski, Jacek Dehnel, Marcin Rajski, pęczek mrówek, biebrza, Augustus, wszyscy Kowalscy i jeszcze dwudziestu czekających i dorastających w kolejce, po to, aby ich tu wpisać. Nie jestem jeszcze literatką na tyle, na ile to słowo może znaczyć w całości, czyli z marmuru, dojrzewam, często wyobrażam sobie tą wysokość i przymierzam się do niej, ale nie dlatego, że chcę już jutro stać z wywieszonymi cyckami na cokole sztuki wysokiej, ale ze względu na to, że marmur ma w swojej strukturze takie same długie żyły jak i ja na cyckach. Natura nie obdarzyła mnie błękitną krwią jak hrabiego Stadnickiego, czy też przywilejami związanymi z von przed nazwiskiem, jak Jacusia, jestem małą wątłą kobietką ubolewającą nad tym, że dla takich jak ja nie stworzono poezji średniej lub chociażby niskiej. I najczęściej mam wrażenie, że nic mi nie pozostaje jak rzucić się pod pociąg literacki, i owczym biletem odciąć sobie głowę, pękającą od poezji dla której już nie ma miejsca.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15401
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

strach tu cos dodac lub ujac
dajcie zyc grabarzom
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości