tomikarz '' Ha ha ha, to właśnie ja. Miłosz Biedrzycki''

artykuł, kronika, reportaż, polemika, felieton, recenzja, wywiad, relacja, formy dziennikarskie, wlasna publicystyka na kazdy temat

Moderator: anty-czka

Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15401
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

tomikarz '' Ha ha ha, to właśnie ja. Miłosz Biedrzycki''

Post autor: fobiak »

trzeba sie do czegos przyczepic. kazdy normalny czlowiek sie do czegos, lub czegos czepia. biedrzycki czepil sie brulionu, aby sie wzniesc. " Przeskoczmy do ważnej postaci w tej historii, Roberta Tekielego. Redaktor "brulionu" miał bardzo mocne i otwarcie wyrażane przeświadczenie: że prawdziwym twórcą kultury nie jest autor, lecz redaktor. Innymi (jego własnymi) słowy: "Autorzy są jak szybowce - jedni mają skrzydełka dłuższe, drudzy krótsze, ale jeśli nie będziemy palić pod nimi ognisk - nie polecą". Stąd, w rozumieniu Tekielego, konieczność i zasadność lansowania. Strategią był w tym przypadku mechanizm "kooptacji", opisany przez Jadwigę Staniszkis w odniesieniu do elit (późno)komunistycznych, a następnie zaadaptowany na własne potrzeby przez Tekielego (który był poniekąd zafascynowany analizami Staniszkis)." w okresie rozpizdziaju publikujacy w brulionie definiuja sie jako "nowa fala", przypisujaca sobie "odejście od herbertowskiej liryki czynu i etyki "społeczeństwa alternatywnego" na rzecz osobistych doświadczeń egzystencjalnych; tworzywem literackim stała się między innymi biografia artysty oraz jego ciało". "To, co mieli ze sobą wspólnego, to nowa sytuacja społeczna, w której tradycja modelu podziemnego społeczeństwa, zapoczątkowana w latach 80. przez ruch Solidarności, wyczerpywała się i stopniowo zamieniała w rzeczywistość wczesnego kapitalizmu." wygrzebanym celem stalo sie "zakorzenienie w kulturze masowej nie tylko tematyczne, ale i poprzez mechanizm promocji/autopromocji na rynku sztuki, przy jednoczesnym nawiązywaniu także do literatury wysokiej"
jedyne wyjscie kurdupli z podziemia "z koncesjonowaną socjalistyczną opozycją PRL" do literatury wysokiej bylo mozliwe tylko przez wydawanie tomikow. "propagowanie wolnosci, niezaleznosc polityczna i ataki na salony nie jest niczym nowym w dziejach literatury. "Otóż >brulion< skupiał wokół siebie wielu młodych poetów, którzy byli podatni na ideologiczne oddziaływanie Unii Demokratycznej oraz marketingowo - finansowego programu Fundacji im. Batorego. Ci młodzi byli na ogół sympatykami politycznej młodzieżowej >przybudówki< Unii Demokratycznej, partii >z przeszłością<, wówczas jeszcze nie zmarginalizowanej do wymiaru >kadłubowej< organizacji. Dla młodych poetów sytuacja - i perspektywa - była kusząca: polityczne >umizgi< Unii Demokratycznej wobec młodych zdawały się gwarantować im zajęcie w niedalekiej przyszłości intratnych posad, zrobienia karier artystycznych, usytuowania się na znaczących >pozycjach< literackich, na artystycznej giełdzie".

brulion byl wylegarnia dzisiejszych salonowcow, z niego wywodzi sie rowniez poeta wysoki miłosz biedrzycki mbl. dlaczego wysoki? kazdy wydany tomik podklada sobie pod zdarte literackimi zaslugami podeszwy i rosnie. w polskiej poezji do roku 2005 nic sie nie zmienilo, brulion z nowa fala nie odkryl ameryki, a jedyne co osiagnal, to kopiowanie przestarzalych form zachodnioeuropejskich, rownolegle do kopiowania politycznego padajacego systemu. jedyna jego zasluga jest wymiana towarzystwa salonowego i to nie droga rewolucji, a droga degeneracji generacji. samozwanczy egzystencjonalisci zajeli wolne stolki po awangardzie lat szescdziesiatych dwudziestego wieku i do dzisiaj wyciagaja flaki swoich idoli, ktore wolny poeta pierdoli. towarzystwo salonowe opanowalo srodki masowego przekazu i tak samo miesza tworczoscia, jak mieszalo trzydziesci lat temu. w salonach nic sie nie zmienilo, zostaly te same meble z wyszczerbionymi nieszufladami pelnymi smieci, mlodzi sa wpuszczani po zapoznaniu sie z etykieta salonowa i zdaniu egzaminow zachwytowych (och, ach...), jedynie czego im nie wolno, to uprawiania krytyki pod dzielem poety wysokiego. aby pogrzebac sobie w literaturze, filozofii, poetyckiej pizdzie, nalezy nabyc tytul tomikarza tzn. wydac co najmniej jeden tomik, z poezja do dupy, ktorej nie nalezy mylic z dedykacja, innej sie od lat nie drukuje.

mbl jest zagubiony jak wiekszosc literatow z rocznikow 1967- 1984, z jednej strony nie wypada im pluc na ich kochanych profesorow i wytykac im klamstwo, a z drugiej strony boja sie tego, ze rzeczywistosc, ktora sobie stworzyli jest gorsza od klamstw ich kochanych nauczycieli. u milosza dochodzi dodatkowo rozdwojenie przynaleznosci i osobowosci. czuje sie swojsko zarowno w slowenii jak i w polsce, ale gdzie byloby mu lepiej, nie jest w stanie odpowiedziec. inteligenckie korzenie biedrzyckiego z pewnoscia przeszkadzaly mu w nabieraniu wysokosci, w okresie, kiedy to inteligencje wozono taczkami, dlatego probowal nawiazac kontakty z klasa robotnicza maskujac geofizke miniproza poszatkowana na wersy.

"O DONIOSÂ?OÂŚCI KLASY ROBOTNICZEJ

myślisz, że nie widziałem tych tysięcy mężczyzn
z początkiem każdej zmiany przemieniających się
w brudnobure E.T. w gumiakach, z nonszalancją
odbijających karty w zegarze, uchylających
hełmów przed oleodrukowych kolorów św. Barbarą
w nadszybiu. te wagoniki z węglem w telewizji
to kamuflaż (o właściwym celu kopalń się
nie mówi) większość z nich pod ziemią po prostu
ustawia się w korytarzach, twarzami na zachód,
cierpliwie, na trzy zmiany, drepczą w miejscu.
(wiewiórka biegnąc w miejscu wprawia bęben w ruch)
nie pytaj mnie więcej, jak to jest, że się Ziemia obraca."

wiersz mozna zapisac inaczej i juz nie bedzie wiersza tylko zwykla narracja "O DONIOSÂ?OÂŚCI KLASY ROBOTNICZEJ myślisz, że nie widziałem tych tysięcy mężczyzn z początkiem każdej zmiany przemieniających się w brudnobure E.T. w gumiakach, z nonszalancją odbijających karty w zegarze, uchylających hełmów przed oleodrukowych kolorów św. Barbarą w nadszybiu. te wagoniki z węglem w telewizji to kamuflaż (o właściwym celu kopalń się nie mówi) większość z nich pod ziemią po prostu ustawia się w korytarzach, twarzami na zachód, cierpliwie, na trzy zmiany, drepczą w miejscu. (wiewiórka biegnąc w miejscu wprawia bęben w ruch) nie pytaj mnie więcej, jak to jest, że się Ziemia obraca."

w miniprozie milosza biedrzyckiego, pojawiaja sie obsesyjnie lokomotywy "jedna lokomotywa z przodu składu, druga z tyłu pcha.", pociagi "Chociaż siedzisz w pociągu, daleko stąd.", dworce, stacje, tory "już myślałbyś, że wszystko wskakuje na wspaniałe tory, a tu &#8211; w lustrze", szyny, wagony, konduktorzy, tramwaje, "lód skuł zwrotnicę i koła tramwaju worały się w zamarzniętą ziemię obok torów", "to było zanim przedłużyli linię tramwajową do Widoku ale położyli już tory". watki gornicze pojawiaja sie w jego tekstach z powierzchownej znajomosci zawodu, zaliczal praktyki w kopalni, dokladna znajomosc mineralogii i topografii, pozwala mu sie poruszac swobodnie po rzezbie terenu, za co powinno mu jury jakiegos kumoterskiego konkursu nadac tytul krajobrazatora, bo niezle sobie radzi z opisami przestrzeni. mbl wywoluje ducha obsranego golebiami mickiewicza, jeszcze z lewa noga i probuje wysadzic go z zajetego miejsca "kiedy mrok zgęstniał ustawiłem aparat w tym miejscu, skąd rycerz pod Adasiem wygląda, jakby miał fiuta zamiast miecza", "Dobry wieczór, nazywam się Mickiewicz, jestem Białorusinem.", "tymczasem w Rynku trwa budowa pomnika Mickiewicza". asfalt wryl sie w autora, lub autor w asfalt, chodnik, kraweznik, snieg i lod, jest przyczyna, ze sie peel poslizgnie, lub przeslizgnie w zyciu. inna repetycja poety wysokiego sa hipisi i muzycy, o ktorych mozna pisac, co sie chce, bo nikt nic nie wie, a jesli sie dowie, to autor zawsze moze go podsumowac: to jebem ti majku.

zdarza sie, ze robotniczy tworca zapomni o swoich narzedziach i ugniecie cos bez milosci do pkp: "NAJLEPSZE DLA M?ŠÂ?CZYZNY (GREGOR SAMSA) dlaczego znowu jesteś pokrwawiony? a, zaciąłem się przy goleniu. pewnie goliłeś się tępą żyletką. to prawda, ale zauważyłem że im ostrzejszej używam żyletki, tym bardziej jestem pocięty na gębie. nie podoba mi się twój sposób życia, synu mówi mój ojciec i budzę się.", masochistyczny temat z wenus w futrze po skreceniu przez tomasza manna, z kawki przeobrazenia, czy grupy muzycznej traci znaczenie, tytul i pierwszy wers mowia za reszte tekstu , gdzie sa srodki poetyckie, gdzie jest poezja? jesli miniproza mbl jest wysoka, to niech sobie bedzie wysoka, tylko z tej wysokosci powinno byc widac styl artystyczny bogaty w fonetyke, morfologie, skladnie, tropy, a nie szarosc zimowej soboty podczas zdejmowania lenina w nowej hucie.

milosz biedrzycki dorobil sobie laury i jest funkcjonariszem literatury, ormowcem poezji netowej, kontrolerem tworczosci i mysli przekraczajacych jego pojecie umyslowe. utrzymuje porzadek i tradycje, dbajac o to aby w polsce nic nowego nie powstalo, a jesli juz powstanie, to on to i tak usunie, wywali na zbity pysk "I to jest druga twarz modernizmu, druga twarz awangardy - taki fetysz nowości. Jeżeli się nie dzieje nic nowego, to jest tragedia, jeżeli coś było dobre osiemdziesiąt lat temu, to nie może być dobre teraz, bo to by była jakaś afera. Mnie się z tego chce śmiać. Zresztą są inne podobne fetysze - fetysz autentyczności, fetysz spontaniczności. Dla mnie robienie komuś zarzutu z tego, że nie jest oryginalny, to jest tak, jakby robić zarzut klonowi, że wypuszcza takie same liście jak trzydzieści innych klonów w okolicy i w dodatku każdej wiosny takie same." na zaklamania milosza biedrzyckiego szkoda tutaj miejsca "Jest to raczej oczywista sprawa. Jeżeli ktoś uważa, że jego powołaniem jest kłamać na zewnątrz dla dobra narodu, jakiejś grupy społeczeństwa, to wydaje mi się, że się myli, bo kłamstwo ma dłuższe czy krótsze nogi, ale na przestrzeni setki lat, jednak krótkie. Nie widzę tu tematu do deliberacji." wazniejsze sa slowa tekli "Kumpel kumplowi..., ty piszesz książkę - ja piszę książkę, ty piszesz recenzję z mojej książki, dajesz do pisma A - a ja piszę z twojej książki, daję do pisma B, i na tym polegał ten cały układ, ponieważ w ten sposób wyglądają układy literackie na całym świecie, niestety."

terminologia i proste zdania sprawiaja, ze jego miniproza nie lezy dlugo na polkach, poeta o dwoch twarzach byc moze przerosnie, przetomikuje wszystkich wysokich. pierwsze cztery tomiki nie roznia sie stylowo, w ostatnim widac juz slady po praniu mozgu dokonane przez dehnela i monike mosiewicz. mbl metaforyzuje coraz wyzej i pierdoli kolejarzy, bo sa mu juz niepotrzebni. przyszlosc poety wysokiego, wysoka zajebiscie, nie bedzie z pewnoscia na nieszufladzie, bo on sie tam juz nie pomiesci, ale od czego sie ma salonowych kolegow mieszajacych wywary literackie i przyrzadzajacych salatki poetyckie. dzisiejsza poezja jest zalezna od takich poetow jak: "Miłosz Biedrzycki, Wojciech Bonowicz, Jacek Dehnel, Darek Foks, Henryk Grynberg, Mariusz Grzebalski, Julia Hartwig, Jerzy Jarniewicz, Urszula Kozioł, Ryszard Krynicki, Ewa Lipska, Zbigniew Machej, Jarosław Mikołajewski, Krystyna Miłobędzka, Tadeusz Pióro, Marta Podgórnik, Tomasz Różycki, Marcin Sendecki, Krzysztof Siwczyk, Piotr Sommer, Andrzej Sosnowski, Dariusz Sośnicki, Darek Suska, Marcin ÂŚwietlicki, Bohdan Zadura i Adam Zagajewski", a nie od czytelnika, zreszta tak bylo zawsze, bo konserwatyzm przejeli w spadku arystokraci wierszokraci i nie dopuszczaja nowych odmian by im nie zabadziewily szykow poloneza wzajemnego dupolizania.
dajcie zyc grabarzom
ann13

Post autor: ann13 »

strasznie długie, aż mi oczy zaszły łzami, a nie powinny, bo muszą szukać byków w moim tomiku
anty-czka
Posty: 2981
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

Fobiak Ciebie też wzięło?
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15401
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

no, zlapalem bakcyla, gory niszcza erekcjato a ja sie ino jim psyglondom
dajcie zyc grabarzom
anty-czka
Posty: 2981
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

Spoko wodza, ja już niczego nie zepsuję. Obiecuję.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15401
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

najlepiej
zdjac majtki
zalozyc na glowe
i sie schowac pod lozko
dajcie zyc grabarzom
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości