Strona 1 z 1

bucofotacja miejscowa

: 2009-07-24, 19:51
autor: ann13
przez połowę życia można z powodzeniem oszukiwać kogoś, pewnie bliskiego, bo codzienność od ósmej do dwudziestej jest taka łatwa w obsłudze, wystarczy tylko zacisnąć zęby, wmówić sobie, ze robi się coś dla dobra czyjegoś, albo rzeczpospolitej polskiej, lub, bo tak będzie najlepiej, bez uświadamiania sobie komu, a potem zająć się klepaniem roli doskonale modnej żony, idealnej towarzyszki , przyjaciółki, dziewczyny, a może damy do towarzystwa, nagminnie powtarzając za zdartą kukułką przy każdej pełnej godzinie, jak ja ciebie kocham, w warzywniaku zaciskając ciaśniej krawat swojemu ukochanemu, żeby wiedział, że jednak pomiędzy gruszką, a marchewką również się o nim myśli. tylko łóżko nie kłamie. nie kłamie o nas samych, o naszych partnerach i o naszych związkach. zastanowimy się, czy nie rzucić wiązanką pogrzebową w babcię, która w dzikim pędzie bierze na ręce swojego pupilka, ratlerka brytana, kiedy nasza suka chce go tylko delikatnie olać, i krzyczy na całe gardło, ty chamko, a gdzie masz torebkę na kupę, bo to w łóżku pokazujemy , czy ręka która nocą wchodzi nam między uda jest tą jedyną, która może również wielokrotnie podawać nam aspirynę przy gorączce nie powodując u nas mdłości częstotliwością przebywania w pobliżu. to łóżko jest świadkiem naszej podświadomości, widzi senne marzenia, jak chcemy polatać nad satelitarną anteną, nie pytając z jakiej półki akurat leci film, albo kiedy chcemy pomyśleć o naszych najważniejszych sprawach, które i tak w promieniu wiosennego słońca wyglądają zupełnie inaczej, niż kiedy się je ogląda przyjmując pozycję horyzontalnie nierealną, kładąc nogi na bawełnianym jaśku. to głownie w łóżku robimy fajowe dzieci, przyszłe zakały demokracji i wolności słowa, dłubiące w nosie w sejmowej ławce , które tak jak my tylko tam będą pokazywać wszystkie swoje strony, z białym centrum i opaloną lewicą na prawym boku włącznie . poza ekstremalnym przejechaniem na zielonym świetle lub samobójczym skokiem na główkę z wieżowca, w łóżku także umieramy, na raka, na cholerę, albo od zawału, nie jest to takie ważne, bo grunt że nas nie ma i nie możemy już krochmalić pościelonej bielizny, albo wbijać paznokci w pagony ukochanego mężczyzny, który tylko w łózku przestaje być ojcem dyrektorem, a my pensjonarką w białych, komunijnych rajstopkach, bo to tam zapominamy o niedobrych zasadach świętojebliwej cioci kloci, na szczęście naturalnie zachowując się jak człowiek, który nie zna środków łagodzących i dalej spontanicznie buszuje sobie na bambusie
Obrazek
na zdjęciu widać typową sypialnię. zielone firaneczki i kremowe jak ściany zasłoneczki, tworzą duszny klimat tego miejsca, szafka pewnie służy opakowaniom po kondomach, lub rozwiązanym krzyżówkom w jolkach, kroplom do nosa, lub telefonowi, a stojąca u wezgłowia potłuczona podczas hucznej, suto zakrapianej alkoholem imprezy lampka, a raczej to co po niej zostało, czyli goła żarówka, pomaga w sprawdzaniu spóźnionej godziny , kiedy zimą trzeba wstać do pracy o beznadziejnie niewysapanej godzinie szóstej. nie wiadomo, czy zagląda tu z wizytacją teściowa, przeliczając jak nikogo nie ma w domu, nowe ślady po spermie na prześcieradle, bo z całą pewnością śledzi układające się w nocnych godzinach pożycie, oczywiście jeśli akurat opuści swój ulubiony serial klan, choćby dlatego żeby mieć świety spokój, kiedy wybiera się do sanatorium na poleżenie z dziadkiem w morskich algach. bawełniana pościel jest ludzko wymięta, ale nie wiadomo czy to skutek miłosnych uniesień, czy skłonności do spoconych snów, kogoś kto tam śpi. łóżko jest podwójne, ale rower stojący obok, świadczy o tym, że osoby 'przebywające' w tym łóżku dawno już odłożyły wisłocką na półkę, a przynajmniej kobieta, bo facet zająłby się raczej sprawdzaniem sprężyn w łóżkach najnowszej generacji, w nowoczesnych burdelach, gdzie na pewno zabrałby swoją poduszkę, żeby poczuć się tam, jak w domu, bo inaczej wzwód nie będzie murowany, a jeszcze inaczej, jego brak, nie ujdzie mu płazem, chociaż w tej sypialni nie ma terrarium z wężami

: 2009-07-28, 12:44
autor: Boob
Witaj Ann ;-)
Ciekawy i prowokujący tekst. Ubolewam, że brakuje postów. Między humorem a gorzką ironią wyczytałem dość istotną prawdę. Życie toczy się wokół sexu. Jeśli ktoś twierdzi, że najważniejsza w życiu jest miłość, związek oparty na przyjaźni i inne tam bzdety mija się z prawdą. Życie kręci się wokół sexu to on jest motorem i uskrzydła do działania. Miłość tak, przyjaźń tak ale to nie one są numeber one w życiu. Są ważne, istotne ale nie najważniejsze. Dlaczego co powoduje, że "przesiadasz" się na rowerek który stoi obok łóżka?!Pozdrawiam serdecznie.

ps.
Druga prawda to życie kręci się wokół kasy ale to temat na inną bucofotację... :mrgreen:

: 2009-07-28, 13:35
autor: ann13
nie, to dubel, wcześniej brakowało całej bucofotacji a ja za szybko straciłam nadzieję


i ochotę na seks
wyżej;)
ale już się wszystko odlicza i z tego co się zdążyłam zorientować nie powinno brakować ani jednego postu ze średniowiecza i młodej polski też

viewtopic.php?t=5334

: 2009-07-29, 18:58
autor: Wojciech Graca
hahahaha ale rowerek

: 2009-07-29, 20:15
autor: ann13
to znaczy jaki?

: 2009-07-29, 20:39
autor: Wojciech Graca
Taki, że Zenek Jaskóła by się nie powstydził
<i pokazał język>