Świadomość

artykuł, kronika, reportaż, polemika, felieton, recenzja, wywiad, relacja, formy dziennikarskie, wlasna publicystyka na kazdy temat

Moderator: anty-czka

Hans
Posty: 27
Rejestracja: 2006-11-01, 17:03
Kontakt:

Świadomość

Post autor: Hans »

Śmierć może nie jest niczym strasznym, ponieważ umieramy całe życie, zatem koniec życia jest nie końcem życia tylko końcem śmierci ,która w nas dojrzewa od urodzenia
Ważne jest nie to co żyjący sądzą o umierających wciąż dookoła ludziach lecz co sądzi sam umierający
Kultura zachodu preferuje przede wszystkim filozofię strachu przed końcem życia, tragizuje, dramatyzuje koniec życia ze strachu przed ewentualną karą lub nieznanym
Kultury wschodnie nie demonizują faktu śmierci samej z powodu innych przesłań i religii ,które zmieniają spojrzenie na koniec jako nie na koniec a zadaje się etap tylko w rozwoju świadomości i drodze do osiągnięcia oświecenia ,życia wiecznego ,nirwany czy innych stanów oznaczających koniec rzeczywisty lecz nie życia, tylko nauki, cierpień ,doświadczeń ..Kontynuacja następuje lub może nastąpić zanim osiągnięte zostanie oświecenie
Śmierć poza wykładnią końca powinna zawierać nie tylko ewentualną pociechę w ostatniej godzinie tak dla umierającego jak i członków jego rodziny, ale przez całe życie człowiek powinien zdobywać doświadczenie, które pozwoliłoby mu
-umrzeć godnie bez strachu
-być przygotowanym i być świadomym tego co po drugiej stronie opierając się na dostępnej wiedzy lub (i) na doświadczeniach swoich a także na doświadczeniach tych, którzy powrócili ze stanu n. p. śmierci klinicznej, badaczy tego zjawiska, oraz wszystkich dostępnych mu religii ze szczególnym uwzględnieniem tych, które kładą największy nacisk na naukę życia po śmierci lub wręcz na instruktaż umierania, z którym powinna być także zaznajomiona rodzina, otoczenie umierającego.
-religie, nauka w tym filozofia powinny prowadzić działania zmierzające do połączenia i wykorzystania wzajemnie posiadanych informacji wszystkich cywilizacji, religii i filozofii by chociaż na koniec XXI wieku móc określić autorytatywnie i bezdyskusyjnie czym jest śmierć: końcem czy początkiem? Jeśli końcem to czy zaiste nieodwracalnym?
Jeśli zaś początkiem to jakim.Z czym się wiąże dalsze istnienie niematerialne świadomości z jakimi zagrożeniami borykać musi się owa świadomość.Co składa się na świadomość, od czego jest zależna jak zaznać spokoju jak usunąć potencjalne zagrożenia czy są one obiektywne czy subiektywne nierozerwalnie z ową świadomością i tylko z nią związane? Czy podlegamy ocenie przez samych siebie chętnie lub wbrew swej chęci oceny w skutek wychowania czy religii czy ocena jest uzależniona od wiedzy czy zasobu pozytywnych działań świadomości w człowieku, czy podlegamy ocenie przez istoty zarządzające pośmiertnym wymiarem sprawiedliwości .Czy jest on w nas samych .Jeśli jest tak, że my decydujemy to czy są one zależne od nas samych czy niezależne od nas właśnie?
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

Problem z próba odpowiedzenia na tak postawione pytania jest taki, że na ta chwilę, nie jestesmy w stanie odpowiedzieć, przy obecnym poziomie wiedzy na ten temat.
A jeśli sa tacy, którzy wiedzą, to sa też oni najprawdopodobniej świadomi, ze z tą wiedzą dzielić się nie mogą, bo wywołałoby to zbyt nieprzyjemne reperkusje.
Szansą odnalezienia odpowiedzi jest więc odnalezienie tych, którzy taka wiedze posiadają, jesli tacy w ogole istnieją.
Z poszukiwaniami tychże jest problem kolejny, czyli ryzyko uwierzenia tym, którzy twierdzą, że taką wiedzę posiadaja ,a jednak sa w błędzie.
Oczywiście mozna próbować rozwiązać tą zagadkę całkowicie indywidualnie, jednak należy wątpic w to , by jedna osoba była do tego zdolna.
Wniosek nasuwa sie nastepujacy: poszukiwanie odpowiedzi jest męczące i grozi popadnięciem w ideę błedną, mniej lub bardziej niebezpieczną. Ryzyko takego rozwiązania jest spore a zwieksza sie proporcjonaslnie do czasu trwania poszukiwań, niezależnie od tego ,czy szukamy pośrednio, a więc tych którzy wiedzą, czy też bezpośrednio, w oparciu o własne mozliwosci. Myśł, że takich ludzi nie ma, lub że nie jesteśmy w stanie indywidualnie dojść do rozwiązania zagadki spowodowac musi z czasem pojawienie się strachu, że marnujemy czas. A więc czym wiecej czasu zmarnujemy, tym bardziej jesteśmy podatni bądź to uwierzyc fałszywym prorokom, bądź to stworzyc błędną teorie.
Pozostaje więc rozwiazanie następujace. Szukać, ale nie marnując czasu i bez fanatyzmu. Spowoduje to poszerzenie wiedzy tak czy owak. Oraz czekać, bo w końcu się przeciez przekonamy. Nie należy jednak tym czekaniem marnowac czasu. Nalezy czekać mimochodem, przypadkiem, przy okazji.
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

pamiętać też trzeba o zasadzie nieoznaczoności :-P
o tym że obrana metoda badania obiektu paradoksalnie nigdy nie zbliży nas do jego poznania
Awatar użytkownika
cieniu1969
Posty: 5059
Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
Kontakt:

Post autor: cieniu1969 »

ty mnie nie wkurzaj hans
to i głupi wie że rodzimy sie by umrzeć
ty lepiej powiedz mi dlaczego śmierć jednej osoby jest przejściem przez piekło
a innej jak z pstryczkiem-pstryk i ni ma

tylko mi tu z wedami nie wyjeżdżaj
Anty_Fobia bleeeee
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości