http://sport.onet.pl/snooker/podejrzany ... omosc.html
Szkoda Johna. Znajduje się w czołówce moich ulubionych snookerzystów. Żeby była jasność, lubię ich wszystkich, tak jak kierowców Formuły 1. Dlaczego miałbym ich nie lubić, skoro są dobrzy w tym, co robią, a oglądanie ich sprawia przyjemność.
Fakt, że jest alkoholikiem (pijącym lub niepijącym) też przemawia na jego korzyść. Ale przede wszystkim gra w jego wykonaniu bywa powalająca. Po tej akcji, nie będzie już grał, tak dobrze, jak dawniej, jeśli w ogóle pozwolą mu grać. Żal tego bardzo. Mam być prawo zły na dziennikarzy? Chyba tak,
skoro spowodowali stratę dla mnie. Powinienem opluwać ich, za to, że zniżyli się do tego poziomu. Pomawiać o chęć zniszczenia drugiego człowieka, dla zwiększenia nakładu, wywołaną sensacją. Ba, szukać okoliczności łagodzących, mających na celu uniewinnić Johna. Co to za metody?
Agent Tomek załatwił tą posłankę od PO, a potem byłą żonę Pazury i próbował dobrać się do Kwaśniewskiej. Pamiętacie, jak wzruszaliśmy się, gdy Sawicka płakała w sejmie? Ja nie pamiętam. Nie wzruszyłem się. Agent wykonał dobrą robotę, tak jak dziennikarze brytyjskiej bulwarówki. Teraz jednak rozumiem, przyzwolenie, jakie część polskiego społeczeństwa daje władzy ludzi związanych z michnikowszczyzną i rywinlandem (wszystkie rządy w III RP, z wyjątkiem rządu Olszewskiego i rządów koalicji PIS-LPR-Samoobrona).
John broni się, że był zastraszany. Musi dać, jakiś powód by uchwycić się obrony, tak jak propagandowa telewizja -TVN
(w mniejszym stopniu Polsat, dawniej także TVP) i uległe portale jak Onet.pl i Wp.pl by zwolennikowi III RP dać sposób okłamać samego siebie. Przykładowo, twierdzenie, że ludzie wykształceni opowiadają się w większej mierze za szeroko pojętym rywindlandem, co za tym idzie, jeśli będzie głosować inaczej okażesz się głupcem. Twierdzenie, że IV RP była namiastką państwa totalitarnego i jako tako stanowiła zagrożenie dla państwa, to całkowite brednie. A już szczególnie bolesne z punktu widzenia Polaka, jest krytyka działań nie żyjącego prezydenta, w zakresie polityki międzynarodowej. Ale człowiek, który chce dać siebie oszukać, gotowy jest przyjąć kłamstwo, tak jak chętnie bym uwierzył, że John był zastraszany. Co jest przyczyną łatwości dopuszczenia przekłamania?
Jeśli ktoś jest gotowy zaakceptować oszustwo podatkowe, wzięcie lub danie łapówki (bo to jest podstawowa wada systemu elitarno-etatystycznego, stworzonego w trakcie obrad okrągłostołowych.) ten będzie popierał ten system.
Staram się dostrzec argumenty przemawiające za tym, że takich ludzi można jednak rozgrzeszyć. Niestety nie potrafię.
Szkoda Johna.
John Higgins
Moderator: anty-czka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości