3. Polowanie w Afryce

bujanie maluszkow, lanie wody, etc.
wlasne publikacje
propan

3. Polowanie w Afryce

Post autor: propan »

Juzeppe przyniósł złą wieść. Strasznie złą jak puszka Pandory, a moze nawet straszniejsza. Pyzdra miał akurat warte przy grocie i niechiał go wpuścić do groty. W końcu Juzeppe B. umówił się na audiencje i powiedział, co w całej gminie panował głód. Janosik nie mógł dłużej tak żyć i przyglądać się straszliwym cierpieniom ludzkim. Postanowił więc ubić grubego i dzikiego zwierza. Tak, żeby wszystkich wykarmić i nawet dla glodej Litwy ochłapy zostawić. Dla Janosika zależało na czasie to nie zabrał osprzętu. Do Afryki miał blisko. Musiał przebyć małe pole i rzeczke przepłynąć. Szybko znalazł się w Afryce. Tam wykorzysując swoje zdolności traperskie, wyśledził największego słonia jaki chodził po ziemi. Swoim uderzeniem zmiażdżył słoniowi mózg. Po czym zarzucił go na plecy. Kiedy wracał stado lwów zwąchało świeżą krew. Lwy otoczyły Janosika i przyparły go do ogromego głazu. ÂŚmierć zajrzała dla Janosika głęboko w oczy. Janosik jednak zachowł zimną krew, nie spanikował. Zwinnym ruchem dobył kła słonia. Trzymając w jedne ręće kła a w drugiej słonia. Czuł się troche pewniej. Janosik cisnoł kła prosto w serce lwa. Lew od razu padł. Wtedy drugi się rzucił. Janosik przywalił go słoniem, słoń był tak ogromny, że swoim ciężarem zmiażdżył lwa. Z lwa nie był co zbierać. Teraz Janosik był bez broni. Janosik i lew. Dzika bestia i człowiek gór. Wymienili dziki wzrok, każdy wiedział że może przeżyć tylko jeden. Janosik podniósł głaz co za nim się znajdował. Ręce mu drżały pod wpływe ciężaru. Zapadł się w ziemie na 2 metry. Jednak rzucił głazem w góre. głaz strzelił do góry jak rakieta. Po to żeby spaść z jeszcze większą szybkością. Kiedy było po wszystkim. Lew stał się synem wiatru i kurzu. Janosik zarzucił ponownie słonia na plecy. A lwa wzioł pod pache. Powrócił do wioski jako bohater. Ratując ludzi od głodu i śmierći. Sam zdobył skóry lwa, a Litwa dalej głodna. Janosik w ten sposób pokazał, jak można pomóc innym i wyjść na swoje.
lenaar

Post autor: lenaar »

Juzeppe przyniósł złą wieść. Strasznie złą.* Jak puszka Pandory, a moze nawet straszniejsza. Pyzdra miał akurat warte przy grocie i nie chciał* go wpuścić do groty. W końcu Juzeppe B. umówił się na audiencje i powiedział, ze* w całej gminie panuje* głód. Janosik nie mógł dłużej tak żyć i przyglądać się straszliwym cierpieniom ludzkim. Postanowił więc ubić grubego i dzikiego zwierza. Tak, żeby wszystkich wykarmić i nawet dla głodnej* Litwy ochłapy zostawić. Janosikowi* zależało na czasie, więc* nie zabrał osprzętu. Do Afryki miał blisko. Musiał przebyć małe pole i rzeczke przepłynąć. Szybko znalazł się w Afryce. Tam wykorzystując* swoje zdolności traperskie, wyśledził największego słonia jaki chodził po ziemi. Swoim uderzeniem zmiażdżył słoniowi mózg. Po czym zarzucił go na plecy. Kiedy wracał,* stado lwów zwąchało świeżą krew. Lwy otoczyły Janosika i przyparły go do ogromego głazu. ÂŚmierć zajrzała Janosikowi* głęboko w oczy. Zachował* jednak Janosik* zimną krew, nie spanikował. Zwinnym ruchem dobył kła słonia. Trzymając w jednej* ręce kła a w drugiej słonia, czuł* się troche pewniej. Janosik cisnął* kła prosto w serce lwa, a lew* od razu padł. Wtedy drugi się rzucił. Janosik przywalił go słoniem, słoń był tak ogromny, że swoim ciężarem zmiażdżył lwa. Z lwa nie było* co zbierać. Teraz Janosik był bez broni. Janosik i lew. Dzika bestia i człowiek gór. Wymienili dziki wzrok, każdy wiedział że może przeżyć tylko jeden. Janosik podniósł głaz co za nim się znajdował. Ręce mu drżały pod wpływem* ciężaru. Zapadł się w ziemie na 2 metry. Jednak rzucił*. Głaz strzelił w górę jak rakieta,* i* spadł z jeszcze większą szybkością. Było* po wszystkim, lew* stał się synem wiatru i kurzu. Janosik zarzucił ponownie słonia na plecy, a lwa wziął* pod pache. Powrócił do wioski jako bohater, ratując* ludzi od głodu i śmierci.* Sam zdobył skórę* lwa, a Litwa dalej głodna. Janosik w ten sposób pokazał, jak można pomóc innym i wyjść na swoje.


_________________________________________________
propanie, poprawilam literowki, te co widzialam, w kilku miejscach szyk zdania (pourywane mysli w moim odczuciu, lekkie zgrzyty przy czytaniu) - poprawki i sugestie masz zaznaczone gwiazdkami, choc ciagle drazni powtarzalnosc 'Janosikow', 'klow' i 'lwow', mozna by bylo popracowac jeszcze nad caloscia
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

hem.. propan ja Ci to przenosze do labolatorium i tam sobie mozesz poprawiac i edytowac.
propan

Post autor: propan »

a gdzie jest laboratorim?
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

wlaśnie w nim siedzisz , przeniosłam tu caly temat teraz sobie mozesz nacisnac to "edytuj" w prawym gornym rogu i zmienic sobie zmienic wg. sugestii leny
( mowie to tylko na wypadek jesli nie wiesz)
mozna tu dojsc na skroty przez odnosnik na stronie gornej ( po prawej na dole
: )
lenaar

Post autor: lenaar »

'straszniejsza' --> gorsza* - tak jest moim zdaniem poprawnie (choc 'straszniejsza' fajnie pobrzmiewa, tak czesto mowia dzieci kiedy sa bardzo przestraszone), i nie wiem dlaczego nie napisalam w poprzedniej opinii o tej poprawce, pewnie przestraszylam sie tego tekstu mimo wszystko;), bo 'haki' jezykowe wbijaja sie tutaj bezlitosnie niczym 'kly' w mozg przy czytaniu
;)
popraw zapis zdan wg wlasnego uznania propan, bo tekstu szkoda (bardzo mi sie podoba), albo poczekaj na wre... bo az sie prosi
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości