Dzieje krola romcia betoniarza

bujanie maluszkow, lanie wody, etc.
wlasne publikacje
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15401
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Dzieje krola romcia betoniarza

Post autor: fobiak »

Nikt nie wie czy to bylo dawno temu czy tez bardzo dawno temu. Jedni uwazaja, ze to bylo niegdys, inni, ze kiedys a pozostali, ze ongis. Do ludu rozrzuconego po krainach, docieraly rozne wiesci, raz wolniej, raz szybciej. Daleko na poludniu od wieku mieszkal lud, ktory mowil tym samym jezykiem, mial ta sama wiare i takie same imiona jak lud za tatrami. Kiedy dotarla do nich wiesc, ze wojska z polamanym krzyzem poniesli kleske i wielka wojna sie skonczyla, postanowili lub zmuszeni byli wrocic do kraju przodkow i zadne licho nie bylo w stanie ich powstrzymac. Dlugo wracali do wypalonego kraju ale juz nie w strony przodkow, nie nad wisle a do grodu nad bobrem. Czesc z nich zasiedlila jeszcze wolne ziemie i byli ziemianami a pozniej ziomalami, ci dla ktorych zabraklo ziemi osiedlili sie posrod nieznanych krajanow w grodzie. Pochlonela ich ciemnota bo lud grocki musial byc zawsze ciemny, po to aby oswieconym rzadzacym zylo sie lzej. Ciemny lud zagoniono do odgruzowywania grodu, budowy fabryk i roznej masci lokali z mysla o pokoleniach, ktorych jeszcze nie bylo. Kto wierzyl, ze mozna, jak sie chce, pracowal wiecej, lepiej a wieczorem jak nie oswiecali sie w szkole powszechnej to majstrowal przy potomku az do skutku. Na kraju grodu i glodu jedna z wyrobnic powila zdrowe pachole. Rodzice chlopca byli we wszystkim zgodni, z jednym wyjatkiem, skakali sobie do oczu, jesli chodzilo o imie, mamusia chciala nazywac malucha piotrusiem a tatus uparl sie przy tym aby nazwac synka romciem bo jego najlepszy kolega, ktory go kiedys okradl, tak mial wlasnie na imie. W celu zazegnania poglebiajacego sie konfliktu wywolanego wyzszoscia bab nad chlopami i odwrotnie a moze tylko dla swietego spokoju, rodzice poszli na ugode i postanowili go nazywac i tak i tak. Kiedy do starego krola dotarla wiesc o przyjsciu na swiat okazalego chlopca, prawie na koncu swiata, natychmiast rozkazal wybudowanie dla niego nowej szkoly aby ten nie mial do niej pod gorke bo do wszystkich innych szkol dzieci chodzily albo pod gorke albo z gorki. Piotrus wcinal duzo palacinek, rosl jak kazdy na ulicy z dziurami a na podworkach nie mozna sie bylo bawic, byly zabudowane klatkami, kurnikami i chlewikami i nie mozna bylo wtedy ploszyc kur, krolikow i swinek. Kazdy kto tam mieszkal mial wlasna piwnice w ktorej skladowal marchewke z ogrodkow za kurnikami. Smietane w butelce szklanej do zupek mozna bylo kupic w sklepie, ktory wszyscy z ulicy mieli pod nosem. Lobuzy czesto na ulicy grali w palanta i kiedy jeden z nich sie pytal, romciu zagrasz z nami w palanta, ten odpowiadal, sam jestes palant obszczymurku, wolal chodzic na most na sasiedniej ulicy. Obserwowal z mostu bobr albo bobry, ktorych nie bylo. Kiedy nie mial juz co podziwiac z mostu to podziwial sam most i wtedy postanowil, ze jak dorosnie to zostanie betoniarzem i wybetonuje most zwodzony, bo co to za grod bez mostu zwodzonego. Zimy wowczas byly dlugie i mrozne ale, ze nie bylo w poblizu zadnej gorki, piotrus nie zjezdzal na sankach i nartach, tylko slizgal sie po zamarznietych kaluzach i to tak, ze zaden palant mu nie dorownywal. W nowowybudowanej szkole uczyl sie niemal, ze najlepiej, nauczyciele, ktorych uwazal za najmadrzejszych w grodzie, odwdzieczali sie lagodnym glaskiem po spragionej czuprynie, za kazdy najmniejszy podliz lub skarz. Poskarzonych ku uciesze romcia nauczyciele z przyjemnoscia udarowywali linijka lub wskaznikiem. I tak mijal dzien za dniem, rok za rokiem, juz nie jako dziecko a mlodzieniec postanowil zostac nauczycielem aby byc madrym i madrze betonowac. W czasie kiedy to sklep na ulicy wyspecjalizowal sie w sprzedazy tylko papieru toaletowego, octu i musztardy piotrus zwodzil i slizgal sie pomiedzy grubymi murami uczelni bez wielkiego wysilku. Po ukonczeniu edukacji osiadl w rodzinnym grodzie by podzielic sie w szkole z dziatwa polowa zdobytej madrosci. Pozostala polowe przeznaczyl na zdobycie tronu, musial z niego stracic starego krola aby dostac sie do skarbca, zlota i klejnotow, swoich nie posiadal a cena betonu rosla z dnia na dzien. Walczyl, choc sedziwi twierdzili, ze sie przeslizgal, na przedpolach, na podgrodziu, za murami i na dworze. Tlukl uciekajacych palantow nawet na zatloczonych mostach, az sie zasapal i zrozumial, ze sam sobie nie poradzi z obszczymurkami, uzywal obu okreslen. Wtajemniczyl ciemny lud grocki w swoje plany, zwodzil go zwodzonym mostem, betonem i jak sie dobrze po nim chodzi. Lud widzac piotrusia podczas slizgania i zwodzenia odkryl w nim wielkosc i talent a ten widzac swoja przewage nad ciemnota, grozil ze jak nie zostanie wladca to wroci do szkoly, wiec bez zastanawiania sie, oglosili go krolem po najblizszej elekcji. Mlody krol zakasal bardzo szerokie rekawy i zaczal realizowac swoje marzenia z dziecinstwa. Choc sam mogl sie domyslic, ze te jego dziecinne marzenia juz wowczas byly nie na te czasy, to jednak tego swiadomie nie zrobil. Betonowanie grodu rozpoczal od pol, ulic, cmentarza, sciezek, ogrodkow i wolnych placow, jeden taki w centrum grodu zostawil sobie na starosc, mial go wybetonowac wlasnymi rekoma w czynie spolecznym. Z roku na rok w grodzie betonu przybywalo a zieleni ubywalo, podobnie jak i zlota i klejnotow w skrzyniach grockich. Kiedy byly juz puste i krol romciu betoniarz nie mial za co kupic betonu, to wybieral sie na wedrowki za nyse szukac wsparcia albo przyjmowal wysokich dostojnikow z zachodu na audiencji u siebie. Zmuszal ich przysiega do stawiania blaszakow a wokol tych galerii, markietow i zakladow, zobowiazal ich do zabetonowania zieleni, w zamian za zwolnienie od skladania daniny. Nie zwolnione z daniny byly rodzime przekupki, gdyz krol uwazal, ze kto pracuje na targu ma duzo nauczycieli… do wyzywienia, nie tylko on nim byl ale i pol jego dworu, dlatego podwyzszyl targowiczanom danine. Przy rozpoczeciu kazdej nowej budowy, krol mial wylaczne prawo, do smarowania kielnia pierwszej cegly betonem z czego wysoce podniecony, zawsze korzystal. Ciemny lud sie nie buntowal z tego powodu, ze romciu betoniarz nie wybudowal im jeszcze sklepu, ktorego nie bylo w grodzie ale sluchy dochodzily, ze juz byly w stolicach. Nie buntowal sie dlatego, ze sakiewki i tak mial puste a puste dlatego, ze w blaszakach placili im tyle aby nie kupowali w sklepach dla madrych. Ale gdyby sie ciemnota zbuntowala, to krol przypomnialby o zbawiennym moscie i zwodzilby po krolewsku, nie chwalac sie tym, ze zadluzyl ja juz na kilka pokolen, bo i tak by w to nie uwierzyla. Madry krol romcio betoniarz, powyciagal z dworu najpiekniejsze bialoglowy i mianowal je na zaszczytne stanowiska, szpetniejszych od siebie nauczycieli powyrywal ze szkol i mianowal ich na urzednikow krolewskich wiekszej i mniejszej rangi, zalezalo od tego, ktory wiarygodniej przytakiwal. Na dworze panowala madrosc pelna geba a za murami rodzila sie opozycja. Buntownicy spiskowali w piwnicy u jednego francuza z ktorym krol dawniej pil brudzia i mogl do niego mowic, ty. Innym piwnicznym zamachowcem byl nijaki krol macius, ktory krolem wcale nie byl ale byl przygotowany na to, ze nim bedzie. Podczas nieobecnosci romcia betoniarza na dworze, spiskowcy w piwnicy opracowywali zamach reczny na krola, chcieli go wysadzic z betonowego tronu, na ktorym posadzil go kochajacy lud. Madry krol majac przed soba ale po swojej stronie ciemny lud nie tracil swojego czasu, chociaz to nie jego, na zadnego grockiego palanta. Swoj cenny czas chetnie tracil na przemiane ciemnego ludu w nowoczesne mieszczanstwo w tym celu musial zmienic nie tylko jednego czlowieka ale caly lud. Przemiana polegala na tym, ze musial lud tak dlugo zwodzic, az ten kazde slowo krola romcia betoniarza wezmie za prawde, pomimo tego, ze ten prawdy nigdy nie powiedzial. To co bylo dobre mialo stac sie zle a to co bylo zle mialo stac sie dobre, baba mogla byc chlopem a chlop baba i jeszcze jakies licho mialo dolaczyc. Najwazniejszym w tej przemianie bylo zastraszenie ciemnego ludu im wiecej lud sie bal tym pewniej siedzial krol na tronie i mial na nim daleka przyszlosc zapewniona. Do tworzenia nowoczesnego mieszczanstwa przybiezeli krolowi z pomoca opluwacze z niemiec i odplatnie profesory z izby pamietajacej narod. Profesory wykopali psa pod plotem i krol, ze szczescia malo sie nie po drapal, w zamian obiecal izbe pamieci. Juz nie ciemny lud a nowoczesne mieszczanstwo, zaczynalo wierzyc, ze ich rodzice i dziadkowie byli mordercami i mordowali nie tylko ciemny lud ale i pieski. Profesory pisali ksiege za ksiega tak jak dyktowal im zdzisio bajdur lub kazali opluwacze z niemiec a placil za wszystko hojnie bo nie ze swojej sakiewki sam krol. Nowe mieszczanstwo tak bardzo kochalo swojego krola, ze kiedy ten chcial abdykowac i zwiac do stolicy, odmowili mu pomocy i nie poparli go glosami, choc o nie skomlal jak piesek pod plotem.
dajcie zyc grabarzom
Awatar użytkownika
andreas43
Posty: 2731
Rejestracja: 2008-11-10, 21:06
Lokalizacja: Polska - Warmia
Kontakt:

Post autor: andreas43 »

Ciekawe, zwłaszcza bez specyficznych polskich liter.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości