Dawno dawno temu tak dawno ze nawet najstarsi rozbojnicy tego nie pamietaja, We wiosce Filo zyl stolarz. Byl to prawy i sprawiedliwy chlop. Sprawiedliwy, bo prawy, a parwy bo nie lewy. Jako stolarz zajmowal sie wyrabianiem deski. Stolarz wkladal w to wiele serca. Ludzie przychodzili do niego. Z czasem Stolarz dorobil sie przydomka Stolarz i wlasnej stolarni. Ludzie brali coraz wiecej desek. Stolarz natomiast poczul dolary. Zacza wyrabiac deski krzywe, wygiete i ze sekami. Ludzie byli obuzeni takim stanem rzeczy, ale nie mieli do kogo pojsc bo byl to najlepszy Stolarz, a najlepszy bo jedyny. Ludzie zaczeli nawet walic drzwiami i oknami, zeby wyrwac kawalek deski zapisywali sie na listy. Stolarz zacza organizowac imprezy i pic wino marki wino. Zatrudnil w miedzyczasie chlopka do pomocy. Chlopek pracowal w pocie czola, a Stolarz dalej imprezowal i pewnej wiosnny... Janosik zdja szmaty w ktorych pracowal i otworzyl wlasna stolarnie. Stolarz stracil pozycje. Ludzie go wygnali z wioski.
Epilog.
We wiosce nastal okres rozkwitu i swietnosci, a zly Stolarz zostal wtracony do lochu gdzie wyrabia deski w ciemnosciach za miche ryzu i kijem po krzyzu.
[ Dodano: 2007-05-21, 20:20 ]
tak jak sobie przeczytalem to na spokojnie (znaczy na trzexwi ) to sobie pomyslalem ile w tym madrosci ludowej.
Anegdota o Stolarzu i Janosiku
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości