30. Znachor

bujanie maluszkow, lanie wody, etc.
wlasne publikacje
propan

30. Znachor

Post autor: propan »

Janosik po walce ze zbojami dostal siekierka w plecy. Rana byla paskudna totez lizanie ran nie pomoglo. Janosik udal sie do znachora. Ten popatrzyl na rane podumal, pomacal potem znowu popatrzyl i przylozyl jakies liscie z pajeczyna. Wystawli rachunek na 100 guldenow (rownowartosc malej wioski lub uczciwe 300 letnie zarobki parobka z tej samej wioski). Janosik rzucil te 101 guldenow jak dla psa i wyszedl, bo mial gest.
Wrocil i zaczol myslec, czemu ma przeplacac za leczenie. Wyslal wiec Juzeppa i kwiczola po pieniadze, a sam zacza myslec co by to otworzyc wlasna klinike. Juzeppe i Kwicza ledwo wrocili i juz byli pierwszymi pacjentami.
Juzeppe to mial zylke to handlu bo inwestowal pieniadze w rozne interesy najczesciej byly to kasyna. Raz nawet wygral, ale okazalo sie ze niesprawiedliwe ze hydrantem kogos zmusil. Nawet Juzeppe wyplaty przegrywal swoje i kolegow a wolal przepic. Przez co popadl w konflikt z reszta towarzyszy Janosik dlugo myslal jak Juzeppa wyleczyc i zamkna go z golymi babami. Jak reka odja Juzeppe Hazard odstawil
Kwicza to lubowal sie w narkotykach miekkich twardych mocnych, bardzo mocnych swiat narkotykow nie mial dla niego tajemnic. Wiedzial kto diluje i gdzie mozna zakurzyc. Kwicza tak zarl wlada ze mial dwie sluzowki przezarte w mozgu dziury i nie chcial poddac sie leczniu. Zreszta kolejki do monaru byly duze. Ludzi bylo tak duzo jak na dworcu pkp przed odjazdem pociagu. Janosik skierowal go na gole baby. Metode wlasna i sprawdzana.
Kazdy we firmie pil ale Hans... Hans lubil walnac sobie brendaska po pracy, a ze pracowal codziennie to codziennie pil. Natomiast jak chcial pic herbatke to zawsze z rumem. Do obiadu to wino i piwo na zaostrzenie apteytu. Na deser walil likier. Natomiast wodke to Hans z chlebem rozrabial. Jednak nie byl alkoholikiem bo mogl przerwac w kazdej chwili tylko prace mial stresujaca. Dopiero jak zacza widywac mrowki, mrowki i weze zacza walczyc z nalogiem. Zwrocil sie o pomoc do Janosika na kurwacje.
Dla Janosika spodobala sie rola lekarza. Jednak chcial wyprobowac zestaw nowych skalpeli ktore ukradl. Wiec zacza sie w chirurga zabawiac. Traf chcial ze padlo na Szrame. Janosik rozprul brzuch bezblednie. Robil to wiele razy, nierzadko z zamknietymi oczami. Jednak z zaszyciem mial problem. Szrama ma pamiatke w postaci blizny na brzuchu. Wiec Janosik poslal Szrame na wyprobowane leczenie. Oklad z mlodych piersi 2 razy dziennie. Co prawda blizna nie zniknela. Ale samopoczucie Szramy bylo lepsze.
Pyzdra co prawda wygladal na zdrowego. Ale Janosik swoim czujnymmi oczkami wychwycil u Pyzdry dewiacje seksualne. Pyzdra sie nie przyznawal. Jednak Janosik to Janosik go sie nie da oklamac. Wiedzial ze dla Pyzdry Tak sie chcialo ruchac jak psu jebac. Wiec ruchal sycko co sie nadrzewo nie schowalo. Janosik nie wiedzial co robic. Tydzien w grocie odpadal. Wiec zacza czytac fachowa literature, Ktora kiedys ukradli z biblioteki aleksandrynskiej. Testowal upuszczanie krwi. Pierwsza sesja nie pomogla wiec Janosik ja powtorzyl i bylo lepiej. Janosik jednak dla pewnosci zrobil 3 sesje. Pyzdra mial podkrazone oczy i tak ogolnie byl oslabiony, ale to pewnie od onanizowania. Janosik musial zaryzykowac przygotowal sie do czwartej sesji. Niestety Pyzdra uciekl. Janosik wiedzial ze Pyzdra wroci jak syn marnotrawny bo nigdzie nie ma lepiej. Dzien poxniej Pyzdra wrocil. Rzucil sie pod nogi Janosika i powiedzial "wybacz bo zgrzeszylem" i poprosil o zaplikowanie lewatywy. Janosik polozyl reke na ramieniu i wybaczyl. Potem zrobil lewatywe. Ze Pyzdra tydzien czasu rzucalo.
Janosik otworzyl wlasne sanatorium gdzie przyjezdzalo duzo glodnych litwinow. Spragnionych nowych i dobrych metod leczenia. Oklady z mlodych piersi robily kariere. Pupilkiem Janosika jednak byl Pyzdra. Janosik wykryl u pyzdry glupote. Janosik Pyzdre leczyl kopniakiem w plecy jednak zabieg trzeba bylo powtarzac.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15410
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

w koncu mozna sie posmiac do lez, dobra bajka pomimo tego, ze na koncu brakuje lizania ran
dajcie zyc grabarzom
ann13

Post autor: ann13 »

propan, już myslałam, że janosik gdzies polegl


podczas nocy poslubnej :P)
i przepadł na wieki
w jakiejś czarnej dziurze, no ale okazało się, ze on teraz klinikę zalozył
czy mozna się do niego zapisać na leczenie zylaków ?


tylko ten no, podejrzewam ze goła baba, to akurat na moje niekoniecznie będzie miała zbawienny wpływ

[ Dodano: 2007-12-02, 16:48 ]
to juz wolę pyzdrę




i te jego dewiacje seksualne , hahhaha
jestem ciekawa, czy ma takie same jak ja :P)
olga

Post autor: olga »

janosikowy sposob na glupote nalezaloby opatentowac.
propan

Post autor: propan »

Janosik wie co robi
robi co wie
duzo wie wiec duzo robi
anna zostaje jeszcze upusszczenie krwi
ann13

Post autor: ann13 »

propanku, na podłogę, czy za pomoca pijawek?
cebreiro

Post autor: cebreiro »

a byki sobie poprawisz?
olga

Post autor: olga »

cebreiro, tak propan, jak i grass, ktory gdzies sie zapodzial, naleza do tych, u ktorych poprawianie "zaczą" na "zaczął" nalezy z gory odrzucic.
cebreiro

Post autor: cebreiro »

uhm

[ Dodano: 2007-12-06, 22:30 ]
zapamiętam....
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości