32. Janosik na Litwie
32. Janosik na Litwie
Janosik postanowil ruszyc na kolejna wyprawe i nie wiedzial czy ma ruszyc na szaber do Niemiec czy z odsiecza dla Litwinow. W koncu stanelo na nowych furach. Ruszyli po drodze jednak zapili i plany Pyzdra xle odczytal za co otrzymal od Janosika siarczystego plaskacza. Trafili na Litwe. Janosik slyszal o zlych kulagach. Co to sami nie maja zboza, a jeszcze od innych biora wpedzajac w biede swych zimokow. Wiadomo ze bieda, ale to nietlumaczy tego, zeby wyjadali trawe od zwierzat. Janosik niechcac marnowac czasu zorganizowal akcje zbiorki odziezy, butelek (troche jak zule wygladali chodzac po smietnikach), ziemniakow, zlomu i pyrow. Janosik kiedys byl z zytem dla litwinow, ale w polsce mu wysypali. Z druga akcja pojechal szrama. Wzia pomarancze i inne rarytasy. Jak sie wysypaly pomarancze na bocznicy to Litwini wpierdalali je jak jablka, a arbuzy to jak mlode pelikany lykali. Czesc to jeszcze w okopach czekala na
czolgi niemieckie. ALe powrocmy do misji Janosika, jak to wedrowal w poszukiwaniu zlych kulagow. Szukal najgorszego z najgorszych, zeby muc go oczyscic z grzechu pychy. Janosik znalazl taka wioske, gdzie ludzie przymierali glodem. Usiadl przy ognisku z litwinamin, rozmawiali, pili. Dziewka przyniosla swinika i wodz wyrwal kawalek miesa, wojownicy mniejsze, dziewki resztki, a kto byl na koncu lnacuch pokarmowego to tylko kosci lizal. Janosik zasadzil sie na kulaga Saszke, a w miedzyczasie poznal ludzka niedole, cierpienie i dziewki litewskie. Przyszedl Saszka w nocy do kurnika i zabral jajka, swinie, rury, krowy. Janosik nakryl go w drzwiach. Spojrzal mu w oczy i spytal czy to on. Saszka byl jednak chytry wiedzial, ze jak sie przyzna to podpisze na siebie wykonanie wyroku, wiec sklamal ze to nie on. Janosik go puscil. Ludzie mieli pretensje potem do Janosika. Janosik jednak uspokoil ich slowami, ze nie po to zapierdala 10 tysiecy wiorst zeby sie teraz opierdalac wzia dwoch bystrych hlopkow i ruszyl w poscig. Dopadli go przed autostrada do moskwy, a tam jego wladza nie siegala. Wiec puscili salwe ostrzegawcza z luku. W odpowiedzi polecialy pociski z moxdzierzy, dla Janosika sie zacia luk jednak on zaprawiony w tego typu bojach siegna po drugi luk gdy ten pekl podniosl trzeci matrwego kolegi. Pomyslal ze to tandeta i znow na gole klaty przyjdzie stoczyc walke. Kiedy zblizyl sie na koniosloniu to Saszka zatakowal Janosika batem rozcinajac skore. Janosik niechcac doposcic do zakazenia posmarowal rane sola. Sasza wyciagna miecz i atakowal Janosika. Janosik sie bronil jak umial najlepiej jednak to bylo zamalo. Ciecie Saszki przeszlo przez garde tnac skore... z barana. Miecz zaglebial sie w skorze Janosika. Dla Janosika zrobilo sie cieplo tak jak to bywa w upalne dni. Ciemnosc i smierc przed oczami Janosik zobaczyl. Jednak w ostatniej chwili naprezyl miesnie i to zablokowalo uderzenie. Saszka sie zdziwil. Janosik tez. Sekunde poxniej jeszcze bardziej jak Janosik zanurzyl ostrze kozika w brzuchu a ciupage zaglebil w czasce. Janosik zabral tabory do wioski. Potem jadl, pil bawil sie. Wodz wioski dal dla Janosika w podziece 2 krzemienie, a Janosik powrocil na leze jak prometeusz.
czolgi niemieckie. ALe powrocmy do misji Janosika, jak to wedrowal w poszukiwaniu zlych kulagow. Szukal najgorszego z najgorszych, zeby muc go oczyscic z grzechu pychy. Janosik znalazl taka wioske, gdzie ludzie przymierali glodem. Usiadl przy ognisku z litwinamin, rozmawiali, pili. Dziewka przyniosla swinika i wodz wyrwal kawalek miesa, wojownicy mniejsze, dziewki resztki, a kto byl na koncu lnacuch pokarmowego to tylko kosci lizal. Janosik zasadzil sie na kulaga Saszke, a w miedzyczasie poznal ludzka niedole, cierpienie i dziewki litewskie. Przyszedl Saszka w nocy do kurnika i zabral jajka, swinie, rury, krowy. Janosik nakryl go w drzwiach. Spojrzal mu w oczy i spytal czy to on. Saszka byl jednak chytry wiedzial, ze jak sie przyzna to podpisze na siebie wykonanie wyroku, wiec sklamal ze to nie on. Janosik go puscil. Ludzie mieli pretensje potem do Janosika. Janosik jednak uspokoil ich slowami, ze nie po to zapierdala 10 tysiecy wiorst zeby sie teraz opierdalac wzia dwoch bystrych hlopkow i ruszyl w poscig. Dopadli go przed autostrada do moskwy, a tam jego wladza nie siegala. Wiec puscili salwe ostrzegawcza z luku. W odpowiedzi polecialy pociski z moxdzierzy, dla Janosika sie zacia luk jednak on zaprawiony w tego typu bojach siegna po drugi luk gdy ten pekl podniosl trzeci matrwego kolegi. Pomyslal ze to tandeta i znow na gole klaty przyjdzie stoczyc walke. Kiedy zblizyl sie na koniosloniu to Saszka zatakowal Janosika batem rozcinajac skore. Janosik niechcac doposcic do zakazenia posmarowal rane sola. Sasza wyciagna miecz i atakowal Janosika. Janosik sie bronil jak umial najlepiej jednak to bylo zamalo. Ciecie Saszki przeszlo przez garde tnac skore... z barana. Miecz zaglebial sie w skorze Janosika. Dla Janosika zrobilo sie cieplo tak jak to bywa w upalne dni. Ciemnosc i smierc przed oczami Janosik zobaczyl. Jednak w ostatniej chwili naprezyl miesnie i to zablokowalo uderzenie. Saszka sie zdziwil. Janosik tez. Sekunde poxniej jeszcze bardziej jak Janosik zanurzyl ostrze kozika w brzuchu a ciupage zaglebil w czasce. Janosik zabral tabory do wioski. Potem jadl, pil bawil sie. Wodz wioski dal dla Janosika w podziece 2 krzemienie, a Janosik powrocil na leze jak prometeusz.
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
z filmow jest znane, ze janosik popelnial bledy
a z legend
ze chodzil na wagary
bo w jego stronach szkoly nie bylo
najblizsza byla dopiero na litwie
oryginalny jezyk i tak lepiej pasuje do janosika niz literacki
ktorym sie poslugiwala arystokracja
ktora janosik okradal
ale nie z jezyka
a z legend
ze chodzil na wagary
bo w jego stronach szkoly nie bylo
najblizsza byla dopiero na litwie
oryginalny jezyk i tak lepiej pasuje do janosika niz literacki
ktorym sie poslugiwala arystokracja
ktora janosik okradal
ale nie z jezyka
dajcie zyc grabarzom
Nie wiem skąd bierze mi się wrażenie, że mówimy o różnych sprawach.
Wg mnie świadome i celowe posługiwanie się przez Propana stylizacją, to zupełnie coś innego niż literówki.
Styl, którym pisany jest Janosik stanowi o oryginalności tekstu, wytwarza odpowiednią atmosferę i daje efekty komiczne. Ale jednak nie literówki na to wpływają.
Stylizacja wymaga chyba podwójnej dokładności.
Zresztą całkiem możliwe, że czepiam się upierdliwie i bezzasadnie, ale tak dobre teksty budzą apetyt na podanie bez ‘zakłóceń’.
Wg mnie świadome i celowe posługiwanie się przez Propana stylizacją, to zupełnie coś innego niż literówki.
Styl, którym pisany jest Janosik stanowi o oryginalności tekstu, wytwarza odpowiednią atmosferę i daje efekty komiczne. Ale jednak nie literówki na to wpływają.
Stylizacja wymaga chyba podwójnej dokładności.
Zresztą całkiem możliwe, że czepiam się upierdliwie i bezzasadnie, ale tak dobre teksty budzą apetyt na podanie bez ‘zakłóceń’.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości