Bajka dla Marcinka II

[fobiak]

Slonko wczesnie dzisiaj wstalo
i od rana mocno grzalo,
ludzie z pola uciekaja
i sie w cieniu ukrywaja.
Sieste cala wies zrobila,
soltysowa ogloszenie wywiesila:
lody dzisiaj ludzie jedzcie
albo w zimnej wodzie siedzcie,
niech sie kazdy w wannie zmiesci,
bo dzis stopni jest trzydziesci.
Marcin zmartwil sie wyraznie
i pomyslal na powaznie.
I co z krowa teraz bedzie?
Wanny dla niej male wszedzie,
gleboka wanna soltysowa,
w niej sie pewnie zmiesci krowa.
co sie we wsi wydarzylo,
co uslyszal i jak bylo,
opowiedzial wszystko krowie
i chcial wiedziec co odpowie.
Ona dlugo cos myslala,
po czym tak muuu powiedziala:
lody owszem moge jesc..,
na raz zjem nawet szesc,
albo wiecej mi sie zmiesci,
moge zjesc az sto czterdziesci,
ale chlodzic sie dzis woda,
sie nie zgadzam z ta metoda,
ja z soltysem w jednej wannie..,
o nie, nie przystoi takiej pannie,
na mysl sama nabawilam sie choroby,
na chlodzenie musza inne byc sposoby.
Przykladowo o tej porze
chlodzic dobrze moze morze.
W Gdansku? woda brudna, w Kolobrzegu!
Pakuj Marcin kufry w biegu,
bedzie nam potrzebna... wedka,
kapelusze, duza traktorowa detka,
opalacze, materace, czarne okulary,
patelnia, noz, widelec, dwa gary,
okulary wodoszczelne do nurkowania,
pletwy, namiot, olejek do opalania,
pilka, pare kapielowych recznikow,
nie zapomnij kosmetykow,
szybko wracaj tu z powrotem,
pojedziemy autostopem.