pojaśniało
Moderator: Margot
pojaśniało
- kiedy zdechłeś -
krew zakrzepła
zanim zdążyła się rozlać
a słowo upadło
- do stóp złości -
składam się zupełnie
jak przydrożna wierzba
kryję diabła
krew zakrzepła
zanim zdążyła się rozlać
a słowo upadło
- do stóp złości -
składam się zupełnie
jak przydrożna wierzba
kryję diabła
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
nie zgadzam siepełne szkło pisze:Bez złośliwości napiszę, że dla mnie cienkie są takie komentarze :) Pozbawione jakiejkolwiek argumentacji nic nie wnoszą i niczego nie uczą.Marcin Rajski pisze:jak dla mne cienkie
argumentacja jest -> jak dla mnie
i wnosza cos nowego -> nowy sposób zapisu zaimka "mnie" czyli "mne"
wre... bo to jest tak ;)wre... pisze:ten wers jakos mi nie pasuje...tzn. jest dla mnie nieczytelny...
"składam się zupełnie"
czy składam jest w sensie...jestem podobna do wierzby ktora ktyje diabla?
czy zamykam sie (bo wierzba sie skłania ku ziemi)...
podoba mi sie tytul...
:)
'Kluczem' tutaj jest wers "- do stóp złości -". Do niego odnosi się zarówno
"a słowo upadło" i właśnie 'Twoje' "składam się zupełnie". Jednak żeby nie było ;) "składam się zupełnie-jak wierzba-kryję diabła" czyta się również razem, czyli składam się rówocześnie i do stóp i jak wierzba, która kryje diabła (bajki i legendy - cieniu wspomniała o Rokisiu). Hmmm..ogólnie w utworze zawarłam 3 wersy, które nierozerwalnie łączą się z wersem 'przed' i 'po' nich.
Ufffff...namotałam :| wicie, rozumicie..
heh pozniej pomysle nad tym co napisalam, bo chyba nadal tego "skladam sie" nie pojmuje...
ja tak to czytalam santa...
kiedy zdechłeś -
krew zakrzepła
zanim zdążyła się rozlać
a słowo upadło
- do stóp złości -
(składam się zupełnie )--wlasnie przez to "skladam" ten wers mi zawisl w powietrzu)
jak przydrożna wierzba
kryję diabła
_________________
ja tak to czytalam santa...
kiedy zdechłeś -
krew zakrzepła
zanim zdążyła się rozlać
a słowo upadło
- do stóp złości -
(składam się zupełnie )--wlasnie przez to "skladam" ten wers mi zawisl w powietrzu)
jak przydrożna wierzba
kryję diabła
_________________
santa ...przeczytalam jeszcze raz twoj komentarz....
moze zamist tego skladam...pochylam sie...
bedzie i do stop i do wierzby...
skladanie kojarzy mi sie ze skladam sie jak scyzoryk czyli zamykam albo sciany sie zlozyly jak domek z kart;) ...
innymi slowy cos jakby koniec istnienia...
i nie pasuje mi to ani do slow ani do wierzby...
:)
heh diabel z wierzba mi pasuje , wlasciwie wszystko mi pasuje oprocz skladania;)...
moze zamist tego skladam...pochylam sie...
bedzie i do stop i do wierzby...
skladanie kojarzy mi sie ze skladam sie jak scyzoryk czyli zamykam albo sciany sie zlozyly jak domek z kart;) ...
innymi slowy cos jakby koniec istnienia...
i nie pasuje mi to ani do slow ani do wierzby...
:)
heh diabel z wierzba mi pasuje , wlasciwie wszystko mi pasuje oprocz skladania;)...
argumentacja polega nie na słowie cienkiepełne szkło pisze:Argumentacją jest określenie 'cienkie'? To tylko przymiotnik..nie poparty kon_kretami :) Tak więc w sumie potraktuję ten koment jakby go nie było :| ...hmm.
tylko na zwrocie jak dla mnie
opieram sie po prostu na autorytetach
mozesz uznac ze nie ma komentu
ale on itak tam jest
a jak bedzie usuniety
to i tak pozostanie gdzies w pamieci
"skladanie kojarzy mi sie ze skladam sie jak scyzoryk czyli zamykam albo sciany sie zlozyly jak domek z kart;) ... "
No ja tak celowo wre... :| hmm....myślałam nad 'pochylaniem się' ale pochylanie (jak dla mnie) nie oddaje w pełni takiej zbolałej wierzby, która najchętniej schowałaby się sama w sobie (razem z tym diabłem) :| Dlatego przyszło mi do głowy 'składanie', czyli właśnie zamykanie, zamykanie się wierzby samej w sobie :| ..hmm.. a teraz to już mi pomieszałaś.
(nota bene na innym portalu z uporem maniaka jeden Pan zarzuca mi profanację wiary chrześcijańskiej...więc ja już sama się zastanawiam, czy ten utworek nie zaczął przypadkiem żyć swoim życiem..a ja zostałam gdzieś z tyłu, za nim ;))
No ja tak celowo wre... :| hmm....myślałam nad 'pochylaniem się' ale pochylanie (jak dla mnie) nie oddaje w pełni takiej zbolałej wierzby, która najchętniej schowałaby się sama w sobie (razem z tym diabłem) :| Dlatego przyszło mi do głowy 'składanie', czyli właśnie zamykanie, zamykanie się wierzby samej w sobie :| ..hmm.. a teraz to już mi pomieszałaś.
(nota bene na innym portalu z uporem maniaka jeden Pan zarzuca mi profanację wiary chrześcijańskiej...więc ja już sama się zastanawiam, czy ten utworek nie zaczął przypadkiem żyć swoim życiem..a ja zostałam gdzieś z tyłu, za nim ;))
Dla mnie twoja argumentacja polega wyłącznie na słowie 'cienkie', bo nie byłeś łaskaw napisać nic innego. Nie mam pojęcia na jakich autorytetach się opierasz i co tym autorytetom w powyższym utworze cienkie by się wydało...bo tych informacji jakoś też nie zamieściłeś w swoim komencie.Marcin Rajski pisze:argumentacja polega nie na słowie cienkiepełne szkło pisze:Argumentacją jest określenie 'cienkie'? To tylko przymiotnik..nie poparty kon_kretami :) Tak więc w sumie potraktuję ten koment jakby go nie było :| ...hmm.
tylko na zwrocie jak dla mnie
opieram sie po prostu na autorytetach
mozesz uznac ze nie ma komentu
ale on itak tam jest
a jak bedzie usuniety
to i tak pozostanie gdzies w pamieci
Ciekawa również jestem, co niby miała znaczyć ta zapowiedź, że post w razie usunięcia i tak (w pamięci) pozostanie? Sądzisz, że jako moderator zamierzam usuwać posty w jakiś sposób niewygodne dla moich wierszy? Cóż..nie przyszło mi to nawet do głowy...zwykle nie zaprzątam sobie myśli takimi śmiesznostkami :| Pisząc, że uznaję koment za nie_istniejący, chciałam jedynie zaznaczyć, że przyglądając się swojej 'twórczości' nigdy nie biorę pod uwagę komentarzy takich jak twój: dla mnie cienkie/dobre/głupie/spoko/w miare...i kropka.
pozdr.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość