mow do mnie jeszcze
proznosc gladz slowem
wyglodniale zmysly
klamstwem nakarm



[/i]

za duzo liryzmu, patetyzmu

nie podobaja mi niedzielne mysli w nieladzie, olgo, moze dlatego ze osobiscie wole najgorsza prawde od klamstw czy zludzen, mozna zyc marzeniami, kreowac fantazje, ale po co oszukiwac, tym bardziej 'prosic o klamstwo'

lena, bo tez te mysli nie zawsze musza sie podobac.
jest tak wielu, dla ktorych byle strzep slowa, nawet jesli falszem tchnie, jest dobry.

dlaczego kobialki tak latwo kupic ladnym slowem?