Pomiędzy Ziemią a Nieskończonością;
Ja, uczucia nigdy nie syty;
Dzielę się bez żalu szaloną miłością;
Wcielając się w coraz nowe byty...

Shuttle between Earth and Eternity...

well, my mate... jest tu ciekawa myśl zawarta w lotnej frauzie... niemniej jednak lot obniża "nigdy nie syty", jak i pretensjonalizm użycia anglicyzmu... obawiam się też, że gdyby przełumaczyć tenże - posmak pretensji jednak by pozostał...

[ Dodano: 2011-10-29, 07:18 ]
*u

[ Dodano: 2011-10-29, 07:20 ]
* tak jako powtórzenie pierwszego wersu, jak i w sednie samym... wielkie słowa jak "nieskończoność" mają to do siebie, że puchną w wierszu i go rozsadzają...

Przecież jest przetłumaczony w pierwszym wierszu, młotku

refleks, człowieczku, refleks...

[ Dodano: 2011-10-29, 07:25 ]
albo refluks... uważaj na refluks...

Ech miły deanie, żebyś Ty wiedział, komu Ty zwracasz uwagę...
; )

cóż wtedy, Droga Roksano?

...nutka refleksji? ...błysk w oku? ...zdziwienie na twarzy? Ech, mily deanie, to tylko moje niewieście domysly.

być może, Nobliwa Roksano... być też może, że Wielkie Pffffffff...

fuck! znaczy fakt!

Styl taki ponadczasowy i bardzo toto pojemne interpretacyjnie, bo mnie na przyklad bawi zastanawianie sie czy wyobrazanie sobie, kto moze tak mowic o sobie.

ja tu oprócz nadmiaru wielkich liter niczego więcej nie widzę

moze za ciemne okulary nosisz, kobieto...

może i noszę,
siatkę po ziemniakach na głowie, tyle, że to nie jest twoja sprawa,
czy ty pod każdym tematem musisz robić śmietnikowe wysypisko z osobistymi przytykami, albo wręcz żenującymi kłótniami,? skup się lepiej na utworach, a nie na komentowaniu komentarzy, lub osób, a tak w ogóle, to pamięć mnie przeważnie nie myli i przecież miałaś wypierdalać