miód pitny, dwójniak kurpiowski, podkręcony Thiocodiną

[robert kobryń]

nie ma wody, wody nie ma
prezydent budyń, pederasta
i ta jego kurwa emilia, od pijaru
alkoholiczka, obniżona tolerancja na trunki
mąż ją zostawił, nie potrafiła gotować
wcześniej ciągnęła druta kaczmarkowi


muza

[ann13]

strasznie masz nawiedzone pisanie ostatnio, jakbyś przeszedł gwałtowne pranie mózgu

[andreas43]

Zgoda, resztek mózgu.

[robert kobryń]

moja droga, cieszy mnie, że znów do mnie przyszłaś, drzwi mojej komnaty zawsze stoją dla Ciebie otworem. eunuchów, proszę, jednak za sobą nie ciągnij.

a tak bardziej na poważnie. organizacja wie, że mam do Ciebie słabość. dlatego też, gdy wybije godzina, będziesz bezpieczna, mimo swojej nieprawomyślności.

[ann13]

nie pierdol rajski

[robert kobryń]

znów się droczysz, lubię

[ann13]

nie, ja się nie droczę rajski, w przeciwieństwie do ciebie, mam zasady, których bardzo nie chciałabym mieć, ale jednak je mam, to je akceptuje i sobie żyję z nimi w zgodzie

[ Dodano: 2012-02-03, 21:23 ]
i nie sprowadzaj mnie do roli idiotki w melodramacie (którą bardzo chciałabym być, ale nie jestem), bo cie to nie uda, co najwyżej sam możesz wystąpić w roli kretyna (nadwornego)

[robert kobryń]

głuptasku, zdejmuj już fatałaszki

[ann13]

może nie wydawaj już więcej, o sobie świadectw, bo ja bym ci postawiła pałę
przede wszystkim, z wyobraźni

[robert kobryń]

stawiaj, kochanie

[ann13]

byle kobieta z trzeciorzędu może ci nabić guza, jesteś miękki, a nie twardy, jarosław nie miałby z ciebie wiele pożytków, mógłby cię tylko posłać po chrupki dla swojego nowego kota

[robert kobryń]

miałem przed chwilą półsen kodeinowy, uprawialiśmy miłość w zacisznej alkowie, byłaś bardzo namiętna, dostarczałaś mi rozkoszy we wdzianku perskiej kurtyzany.
mam pytanie.

czy to ramiączko z Twojej bluzeczki w końcu opadnie?

[ann13]

rajski, ty chyba powinieneś zmienić używki, bo po tym co teraz bierzesz, to jesteś strasznie nudny

[caroll]

smutno się robi, gdy rozmowa pod tym co napisał 'twórca' ekscytuje mocniej niż to, co tę rozmowę wywołało...

[robert kobryń]

nałożnico, cieszą mnie Twoje odwiedziny, wiedz jednak że Twoja poprzedniczka wycisnęła ze mnie wszystkie soki (jest prawdziwą maszyną, a jeszcze królowej nie było, więc muszę szybko się zregenerować). posmutniałaś? nie martw się. może następnym razem.

Twoje prowincjonalne podejście do sztuki jest nawet, nawet dość ujmujące, dlatego wyjaśnię, gdzie leży Twój błąd. otóż, nie zapoznałaś się jeszcze z pojęciem - poezji totalnej.