całującym
: 2007-01-27, 18:17
całował
nie strasznym był mu opór
ust wstydem zaciśniętych
języczka uciekanie przed jego zamaszystą miękkościa
ni na moment warg splotu nie rozluźniając
śliny nie żałował
by wślizgiem do wnętrza się dostać
ku niebu podniebienia się wznieść
całował
nie strasznym był mu opór
ust wstydem zaciśniętych
języczka uciekanie przed jego zamaszystą miękkościa
ni na moment warg splotu nie rozluźniając
śliny nie żałował
by wślizgiem do wnętrza się dostać
ku niebu podniebienia się wznieść
całował