są pewne świętości...
jest też szacunek dla czyichś świętości...
i one sa nietykalne...
przekraczanie granic w tym wypadku nie ma najmniejszego sensu...
nie trzymam żadnej ze stron. ani ewy, ani cieniu, ani adalberta...
a ja powiem tak:
odczytanie tego zdanie jest nad wyraz subiektywne,
i myślę że nie jest to kwestia beszczeszczenia pamięci,
tylko interpretacji.
Ja sobie je wytłumaczyłam jako smutną ironię,
taką na przekór, temu co się stało,
i co więcej jestem skłonna się podpisać pod nim,
i to jest gorycz...
Adalbercie, dlaczego tak delikatnie? Tu powinno zagrzmieć!!!
Niech będzie wiadomo, że Bóg to nie obraz i nie można brukować dróg do niego pustymi czaszkami!!!
Wiem... spalą Cię na stosie hahaha
Jakkolwiek nie uczynią ogień już czujesz.
Waldi pisze:Adalbercie, dlaczego tak delikatnie? Tu powinno zagrzmieć!!!
Niech będzie wiadomo, że Bóg to nie obraz i nie można brukować dróg do niego pustymi czaszkami!!!
Wiem... spalą Cię na stosie hahaha
Jakkolwiek nie uczynią ogień już czujesz.
Zdrawiam
Waldi, wyobraź sobie "ewe" gdybym uczynił tak, jak żeś zasugerował
sensei... to jest dość prosty mechanizm:
"umarła ci matka - pies ją jebał"...
"zdechł pies... i dobrze, bo matkę jebał"...
"żałoba narodowa - wykładam na nią lachę"...
"wykładam lachę - prosto ci do buzi"...
banalnie łatwa to kontestacja...
"To była pielgrzymka po życie; pielgrzymi wyjechali szukać Boga i znaleźli Go, On wyszedł na ich spotkanie - mówił wikariusz generalny Biskupa Polowego ks. płk Sławomir Â?arski podczas mszy św. w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego, odprawianej w intencji poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru we Francji."
Pytanie do admina, czy mamy wśród użytkowników jakiegoś SÂ?AWKA?
tylko nie mów mi, że nie zdawałeś sobie sprawy jakiego rodzaju oddźwięk to będzie miało i w jakim kontekście to zamieszczasz...
jawna to to jest - prowokacja...