Politycy znani są z tego
- zawsze do kamer coś rozsądnego
mówić próbują, a w kuluarach,
jakby kokoszki -tylko o jajach!
I jak kokoszki -jaja sobie robią,
a zwykli ludzie okruszki dziobią!

Lolka, nie tylko Ciebie to wqu....
Mnie też, ale nie spie....stąd raczej.
Prędzej będę gasić światło.

wszystko to kwestia ceny, bo tak naprawdę ile jest wart człowiek?

a nie powinien podlegać wycenie, Waldi

elasamluk pisze:a nie powinien podlegać wycenie, Waldi

Tak sądzisz ela...?
a znasz człowieka, który by nie oceniał?
choćby siebie...
:)

Czym innym, Waldi jest ocena, a czym innym wycena. Wycena mi się nieodłącznie kojarzy ze sprzedajnością i zgrzytem srebrników. Ocena to próba obiektywnego spojrzenia (jeśli takowe, zwłaszcza w stos. do siebie, w ogóle jest możliwe).

A i owszem Elu...
lecz jest to zarazem nie rozłączne. Nim coś lub kogoś wycenie poddam wpierw poddać ocenie muszę czy warto czas mój cenny wycenie poświęcić by sprzedać lub kupić i ogólną korzyści czerpać. Zważ Pani iż od oceny rozmowę zacząłem:)

O rany, ale z Ciebie pragmatyk, Waldi!
A gdzie święta bezinteresowność?!?!

politycy są emanacją społeczeństwa
przeglądamy się w nich jak w zbiorowym lusterku

do tego dochodzi drugie lusterko... nas, co mają to wszystko w dupie głębokiej...

a ja się obawiam, że to gabinet krzywych luster

a mnie dzisiaj już chyba nic nie jest w stanie dobić....