trzy płaszczyzny twoich tęczówek
potrafią rozproszyć cień naskórka
pulsując nad powierzchnią
warg

Staram się przebrnąc przez ten tekścik, ale nie jestem w stanie. Plaszczyzny tęczówek,
cień naskórka, pulsować nad powierzchnia...niby osobno zwroty te są dla mnie zrozumiale a w twoim wierszu nie umiem ich pojąć.

Trzy płaszczyzny tęczówek... Chodzi o trójkolorowe oczy?

Lepiej bym to rozumiała bez tytułu.

Oglądałam wczoraj film The Fountain, Darren'a Aronofsky'ego
Manuskrypt, napisałam zaraz po jego zakończeniu.
Osobom, które widziały The Fountain,
będzie trudno pewnie powiązać go z treścią wiersza,
bo utwór bardziej odnosi się do wrażenia estetycznego,
niż do przekazu filmu.

tak się składa, że widziałem go wczoraj... mimo to - trudno uchwycić mi ten wiersz zarówno jako komentarz do filmu jak i opowieść o samym filmie...
ale skoro nie odnosi się do treści, a do wrażenia estetycznego... to nie ma co gadać...