haha, byc moze to jest rozwiazanie... dla zagubionego mistrza. chociaz gdy sie juz raz osiagnie satori, wszystko ponoc postrzega sie jak nalezy
zdaje sobie sprawe ze to pycha pisac koany, jesli samemu nawet sie nie jest adeptem
"
Mu jest jednym z najlepszych
koanow, poniewaz jest on najprostrzy. Oto jego tlo: Do Zhao Zhou, slynnego mistrza zen, ktory przed stuleciami zyl w Chinach, przyszedl mnich i zapytal: <Czy pies ma Nature Buddy, czy tez nie?> Zhao Zhou odparl <
Mu!>. Doslownie oznacza to <nie> lub <nic>, lecz znaczenie odpowiedzi Zhao Zhou nie lezy w slowach.
Mu jest wyrazem zywej dzialajacej, dynamicznej natury Buddy. Musisz zatem odkryc ducha czy istote tego
Mu, ale nie przez intelektualne analizy, lecz dzieki poszukiwaniom w glebi swej istoty. Potem w konkretny i zywy sposob bedziesz musial zademonstrowac przede mna, ze bez odwolywania sie do koncepcji, teorii czy abstrakcyjnych wyjasnien zrozumiales
Mu jako zywa prawde. Pamietaj - nie zrozumiesz
Mu na drodze zwyklego poznania, musisz je uchwycic bezposrednio cala swoja istota."
niech mi zatem starozytni mistrzowie wybacza te parodie