Pochowani w swoich mrocznych pokojach
z zapasem chipsow i cocacoli
w oparach wodki, piwa, papierosow

Stukajac w klawiature
szczerzac sie do monitora

Udajemy ze zycie na zewnatrz
dotyczy kogs innego

gdyby nie "klawiatura" to tekst by dotyczył większości rasy ludzkiej pozamykanej w knajpach albo we własnym urojonym świecie. jak dla mnie to taka obserwacja zapisana na "klawiaturze", brakuje mi w niej odrobiny nowatorskiego spojrzenia

Zdaje się być oczywistym iż poetyka winna być obserwacją.
Co do spojrzenia, jak to Pan ujał, bardziej nowatorskiego - cóż każdy z nas perceptuje i ujmuje owy obiekt percepcji na swoją modłę. Zaiste się Pan zgodzi.
Pozdrawiam

tak, zgodzę się z Panem
(sorry za wcześniejsze per Ty - myślałem, że tutaj tak się rozmawia, wie Pan w luźniejszy sposób)

takie uproszczone, ale może każdy widzi inaczej (swoją też) wirtualność w domu i zagrodzie, która nie sprzyja w przytaszczeniu ziemniaka do skupu w czasie pełni księżyca

Przewielebny Ali pisze:tak, zgodzę się z Panem
(sorry za wcześniejsze per Ty - myślałem, że tutaj tak się rozmawia, wie Pan w luźniejszy sposób)

cha cha cha cha



dobra zabawa

Przewielebny Ali pisze:(sorry za wcześniejsze per Ty - myślałem, że tutaj tak się rozmawia, wie Pan w luźniejszy sposób)

To zależy zawsze od woli zainteresowanych stron.
Jak dla mnie możemy przejść "na ty" :)
Konwencja początkowych znajomości tudzież wdawania się w dyskusje z nieznajomym określa pewne normy kulturalne. Tyle:)

Laesus pisze:Pochowani w swoich mrocznych pokojach
z zapasem chipsow i cocacoli
w oparach wodki, piwa, papierosow

Stukajac w klawiature
szczerzac sie do monitora

Udajemy ze zycie na zewnatrz
dotyczy kogs innego

Apropos ostatnich dwóch wersów pointujacych Twoją miniaturę/jako kobieta proponuję pierwsza przejście na "Ty"/, ja spostrzegam takiego internautę jako kogoś zdysocjowanego, posiadającego poniekąd dwa życia.

Margot pisze:Apropos ostatnich dwóch wersów pointujacych Twoją miniaturę/jako kobieta proponuję pierwsza przejście na "Ty"/, ja spostrzegam takiego internautę jako kogoś zdysocjowanego, posiadającego poniekąd dwa życia.

Ciekawe podejście, przyznam, lecz czasem lepiej głaskać kota niż wsadzić igłę w nos lwa.
Jeśli o podwójne życie idzie, którz z Nas go nie prowadzi... a to tylko o internautach być miało
















prawdziwie;)