w kazdym razie myslenie zyczeniowe i mnie nie jest obce.
dobrze, ze sa osoby, ktorych "posiadanie" w swej pamieci daje namiastke bezpieczenstwa.
i ze sa to osoby, ktore cala reszte doczytuja z pustych miejsc miedzy wersami.
Kiedys byly zwykle papierowe walizki z zaokraglonymi naroznikami
nie kaleczyly marzen mozna je bylo zawsze otworzyc byly na kluczyk lecz nie kazdy mial do nich dostep :)
tekturowe walizki pelne tajemnic.
mozna je pewnie jeszcze spotkac na skrzypiacych strychach.
nasze marzenia moga byc dostepne wszystkim lecz czytelne dla niewielu.
chyba na szczescie.