gościnnie liryk od cygana
gościnnie liryk od cygana
erekcjato ultimate survival dla kartofelka
jest kartofelek w oceanie
czy ten ziemniaczek był koloru srebrnego?
niestety biały, a więc to nie nasz
nie może być nic lepszego dla kartofelka
jak mój nos
jest kartofelek w oceanie
czy ten ziemniaczek był koloru srebrnego?
niestety biały, a więc to nie nasz
nie może być nic lepszego dla kartofelka
jak mój nos
Wg mnie to wspaniałe erekcjato.
Fobiak, jako ojciec gatunku zachowujesz się nieładnie i nieodpowiedzialnie, ograniczając swój komentarz pod tym erekcjato tylko do kilku wyrazów.
Grzechem wielkim jest pod tak wspaniałym utworem poprzestać tylko na kilu echach i ochach. Nie powinno się, powiem więcej – nie wolno ! zbywać tak ciekawych utworów jedynie zachwytem. To erekcjato jest godne większego zainteresowania, głębszego zastanowienia, bardziej pełnego komentarza.
Z utworu wprost namacalnie bije wdzięk, powab i głębia.
Pięknością utworu wg mnie, jest przede wszystkim jasność przekazu a z drugiej strony pewna podniosłość (woda i wszystkie jej odniesienia). Jednakże ta podniosłość nie przeszkadza w odbiorze, a jasność nie spospolica symboli.
Należy również podkreślić śmiałe nazwanie ziemniaka kartoflem a nie piure, co świadczy o odważnym wyjściu autora poza sztywne konwenanse, łamanie ogólnie przyjętych zasad i zastanych norm.
Bardzo silnie oddziałują na mnie użyte w tekście zdrobnienia. Kartofelki i ziemniaczki wzbudzają wprost matczyne rozczulenie, a może nawet głębsze uczucia ( co dobrze współgra z wykorzystanymi wcześniej wodami).
Czytając utwór popadłam w zadumę i rozrzewnienie, zamyślenie i melancholię. Bardzo, bardzo silnie oddziałuje na mnie ten utwór.
No a potem nadchodzi awersacja. I łup – otrzymujemy silny cios w nos. Tym silniejszy, gdy powiążemy wszystko z tytułem i podtytułem.
Tak, niewątpliwie jest to erekcjato
na miarę obecnych możliwości twórczych Rajskiego
Fobiak, jako ojciec gatunku zachowujesz się nieładnie i nieodpowiedzialnie, ograniczając swój komentarz pod tym erekcjato tylko do kilku wyrazów.
Grzechem wielkim jest pod tak wspaniałym utworem poprzestać tylko na kilu echach i ochach. Nie powinno się, powiem więcej – nie wolno ! zbywać tak ciekawych utworów jedynie zachwytem. To erekcjato jest godne większego zainteresowania, głębszego zastanowienia, bardziej pełnego komentarza.
Z utworu wprost namacalnie bije wdzięk, powab i głębia.
Pięknością utworu wg mnie, jest przede wszystkim jasność przekazu a z drugiej strony pewna podniosłość (woda i wszystkie jej odniesienia). Jednakże ta podniosłość nie przeszkadza w odbiorze, a jasność nie spospolica symboli.
Należy również podkreślić śmiałe nazwanie ziemniaka kartoflem a nie piure, co świadczy o odważnym wyjściu autora poza sztywne konwenanse, łamanie ogólnie przyjętych zasad i zastanych norm.
Bardzo silnie oddziałują na mnie użyte w tekście zdrobnienia. Kartofelki i ziemniaczki wzbudzają wprost matczyne rozczulenie, a może nawet głębsze uczucia ( co dobrze współgra z wykorzystanymi wcześniej wodami).
Czytając utwór popadłam w zadumę i rozrzewnienie, zamyślenie i melancholię. Bardzo, bardzo silnie oddziałuje na mnie ten utwór.
No a potem nadchodzi awersacja. I łup – otrzymujemy silny cios w nos. Tym silniejszy, gdy powiążemy wszystko z tytułem i podtytułem.
Tak, niewątpliwie jest to erekcjato
na miarę obecnych możliwości twórczych Rajskiego
czytam antyczko, te Twoje płaskie ironie, jak zawsze u Ciebie bez błysku
i jest mi przykro, przykro, że znowu pchasz się pod topór,
odpowiem więc kulturalnie
przede wszystkim jak napisane u góry - nie ja jestem autorem tego utworu
jeśli informacja podana wprost jest dla Ciebie niezrozumiała, to jak można oczekiwać, że pojmiesz zawiłości samego tekstu
ten tekst to podwójne erekcjato, tak w sferze literalnej (tej z której szydzisz)
która jest zaledwie przykrywką dla głębszego przekazu
właśnie w sferze metaforycznej
ale dla Ciebie metaforyka to zakres intelektualno - emocjonalny całkowicie nieosiągalny
nie Twoja to wina, taka się urodziłaś - jesteś na internecie sto lat dłużej ode mnie
a nic sobą, jako osobowość, czy autor nie reprezentujesz
nie miej jednak do siebie o to pretensji
i jest mi przykro, przykro, że znowu pchasz się pod topór,
odpowiem więc kulturalnie
przede wszystkim jak napisane u góry - nie ja jestem autorem tego utworu
jeśli informacja podana wprost jest dla Ciebie niezrozumiała, to jak można oczekiwać, że pojmiesz zawiłości samego tekstu
ten tekst to podwójne erekcjato, tak w sferze literalnej (tej z której szydzisz)
która jest zaledwie przykrywką dla głębszego przekazu
właśnie w sferze metaforycznej
ale dla Ciebie metaforyka to zakres intelektualno - emocjonalny całkowicie nieosiągalny
nie Twoja to wina, taka się urodziłaś - jesteś na internecie sto lat dłużej ode mnie
a nic sobą, jako osobowość, czy autor nie reprezentujesz
nie miej jednak do siebie o to pretensji
Dziękuję za troskę, jakoś będę musiała nauczyć się żyć bez pretensji.
Jednak rada za radę – zejdź ze dwa szczebelki niżej na swojej chwiejącej się drabinie wielkości, zaparz dobrą herbatę, usiądź wygodnie i czytaj, czytaj, czytaj.
Może, gdy już poczytasz ze zrozumieniem, zauważysz, że nigdzie nie przypisałam autorstwa tego wielkiego dzieła tobie.
Natomiast po przemyśleniu, przepraszam autora za porównanie poziomów.
P.S. fobiak na mój mały rozumek niedowidzący jest w stanie budować o 1/3 szybciej. Rozpisz funkcję i powiedz, czy wyszedł mi dobry wynik.
Jednak rada za radę – zejdź ze dwa szczebelki niżej na swojej chwiejącej się drabinie wielkości, zaparz dobrą herbatę, usiądź wygodnie i czytaj, czytaj, czytaj.
Może, gdy już poczytasz ze zrozumieniem, zauważysz, że nigdzie nie przypisałam autorstwa tego wielkiego dzieła tobie.
Natomiast po przemyśleniu, przepraszam autora za porównanie poziomów.
P.S. fobiak na mój mały rozumek niedowidzący jest w stanie budować o 1/3 szybciej. Rozpisz funkcję i powiedz, czy wyszedł mi dobry wynik.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości