twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
Ranek. Poszłam po szklanę wódki. Przecież ja nie piję wódki.
Wypiłam.
Poleciałam to rozkosznie wyrzygać.
Jakie to miłe uczucie. Bo nie wiesz, czy to poranne mdłości, czy poranna wódka.
A jutro kilka minut po 6 pójdę po szklankę.
Aż do skutku.