nie tłum strumienia poszukując jego rdzenia

[lila]

siatko siateczko na pranie trzymaj się filigranowa bariero
żeby się to wszystko nie rozpłynęło
kruche myśli małe czyny przypadkowe minuty piw pochopne decyzje
drgają na twojej pajęczej sieci przyprawiającej im kształt
ostatni możliwy ciap ciap klap klap była taka technika plastyczna
rozpowszechniona w przedszkolach malowania
końcem ołówka redukcjonistyczny impresjonizm
pozorny chaos tak moje buty odciskają w czasoprzestrzeni
barwne ślady bezsensu ciap ciap klap klap
od dziecka próbowałam podświadomie walczyć
z syndromem rozpierduchy małym tyraństwem
kukiełkowe teatrzyki dyrygentura samozwańcze scenariusze
gier fabularnych a ty mnie odwiedzisz a mnie nie będzie
a ty mnie zaczniesz szukać składanie serwetki
w łabędzia kolory kredki ułożone w tęcze w jeżyku
natręctwa kilometrów w dzienniczku wypraw czyste blaty
królestwo nietykalnych kwiatów doniczkowych
nie pękaj pękam nabrzmiało za dużo mnie nie ogarniam pękam
trzeba zabijać porzucone pisklęta dzikich ptaków
pozwolić im chociaż być pożartymi przez mrówki
nie tyranizuj ludzką wolą przetrwania wpychaniem
nienaturalnego pokarmu byle by utrzymać dogorywającą kukiełkę
nie mającą szans na życie choćby kwiliła najsłodszym z możliwych
śpiewem choćby zwiastowała twoją najzieleńszą wiosnę
przejdź obojętnie odrzuć myśl przywłaszczenia zabij utop zostaw
ciap ciap klap klap jak wampir już nie dotykam ludzi to oni mnie dotykają
idealne zero kelwina zbiera ciepło i drgania chłonę cudze by nie udusić się własnym
odejdziesz na pewno będziesz musiał bo potrzebuję twojej krwi
chyba że masz nieodpowiednią grupę to sama wypluję
cokolwiek bym nie powiedziała daję ci dwa wyjścia wybierzesz to na oścież
nie emituję odbijam satelita krążownik pijawka glonojad plankton
ciap ciap klap klap spinam babie lato końce sieci
gdybyś mógł się spleść neuronami w synaptyczne porozumienie bez zakłóceń
a tak zostaje mi tylko ciap ciap klap klap nieudolny brak omnipotentna przeciętność
na powierzchni tylko czarna martwa skorupa nikt nie zna lawy trawiącej wnętrze
na powierzchni tylko piana nikt nie pozna wrzenia na dnie
na powierzchni zastygam w anonimowego bywalca zdarzeń
szwędacza obserwatora reakcjonistę hedonistę odtwarzacz odbiornik
ciap ciap klap klap maluj to spinaj prządź idź

[robert kobryń]

dostrzegam tutaj wpływy poetyki mojej ulubionej autorki z innego portalu
szkoda tylko, że znowu w chlewiku
ale to pewnie taka maniera

[lila]

nie czytam portali wiec to nie mogą byc wplywy czyjejs poetyki, zainspirowałam się jednak ideą deanowej strumieniówki.

nie zastanawiam się nad tym tak mi na rękę i robie to odruchowo bo sie tu jakos zadomowilam ale męczace jest juz bardziej to gadanie o dziale wiec daj mi halina tu moda to se poprzenosze.

[robert kobryń]

aha, ale mimo wszystko podobne w pewnym sensie do tego, o czym pisałem powyżej

[lila]

no ale ja nie wiem o czym pisales

[robert kobryń]

czyli standardowo
sam też zazwyczaj, nie wiem

[lila]

rety po prostu nie piszesz kto jest ulubiona autorka i o jakim portalu mowisz dlatego tez nawet nie moge odniesc sie inaczej do twojego komentarza jak tylko tym ze to nie moga byc wplywy bo nie czytuje portali

[robert kobryń]

wysoki sądzie
nic nie pamiętam
nie było mnie tam
musiano mnie z kimś pomylić
to są pomówienia

[dean]

wylała rzeka z brzegów...

[robert kobryń]

dean, chuju
ktoś Cię polubił
daj znaka, czerwone dywany na wejście

[dean]

what?

[robert kobryń]

ogarnij się z letargu w końcu
pokarzę Tobie świat,
o którym nie śniłeś

[dean]

nie wiem, Rajski, co Ci się roi w Twym turbulentnym umyśle, lecz coraz bardziej niepokoją mnie Twoje stany...
zauważ, na jak bardzo infantylnym poziomie operujesz...
próbujesz łechtać moją próżność, bo "ktoś mnie polubił" i że "czerwone dywany" licząc na co?
że przybiegnę, bo akurat mam niedopompowane ego?
kurwa, całe życie gnałem za tym żeby ten, tamten, tamta, jeszcze tamte dwie i ci stamtąd, a najlepiej wszyscy mnie polubili...
tylko wiesz co? najmniej z tego wszystkiego, to sam siebie lubiłem...
włączasz archetypy zachowań rodem z Alicji z Krainy Czarów...
"pokażę Tobie świat, o którym nie śniłeś"?! kaman, Rajski... wyjdź z piaskownicy...
dean, chuju... follow the white rabbit... take the red pill and you'll see how far the rabbit hole goes...
myślisz, że jesteśmy bohaterami z Matrixa? Ty jesteś Morfeusz, a ja - Neo?
nie musisz mi pokazywać alternatywnych, równoległych światów... wystarczająco długo w nich tkwiłem... zresztą, mój świat i Twój świat są odpryskami tego samego... różnią się strukturą dokonywanych wyborów...
kiedyś myślałem, że pod podszewką tej zwykłej, codziennej, do bólu trzeźwej rzeczywistości tkwi Wielka Tajemnica...
że realizacja mitu platońskiego jest na wyciągnięcie ręki - trzeba tylko zerwać kajdany umysłu, otworzyć huxleyowskie drzwi percepcji, a ujrzymy Świat Takim Jaki Naprawdę Jest...
że gdy biorę "czerwoną pigułkę" docieram do Istoty Wszechrzeczy, równam się bogom, chłepcę Prawdę Objawioną wprost ze Świętego Graala...
jakże się myliłem... im szerzej (jak mi się wydawało) otwierałem drzwi percepcji, tym bardziej oddalałem się od Prawdziwego Życia, Prawdziwego Świata i Prawdziwego Mnie...
masz ochotę pogadać? wiesz gdzie, kiedy i pod jakim podstawowym warunkiem możemy się spotkać...

(lilka, sorry za offtop)

[lila]

spoko w koncu w chlewiku wszystko wolno

[robert kobryń]

ja pierdolę, zawsze mówiłem
że emka to jest to
sahara
muszę skoczyć po piwko
o czym to my tam ... ?

[dean]

o tym, że toniesz, Rajski... a kra nad Tobą coraz grubsza... przykro na to patrzeć, ale akceptuję swoją bezsilność - nie jestem w stanie Ci pomóc dopóki nie osiągniesz własnego dna i sam nie zdecydujesz, że chcesz się od niego odbić zamiast je pogłębiać...

[robert kobryń]

takie są oczekiwania gawiedzi
z resztą jest prawda czasu i prawda ekranu

[Gacek]

pokarzę Tobie świat

Panie Rajski, a cóż to Pan che ten świata karać i dlaczego?
Ten świat jest dostatecznie ukarany i bez pańskiej deklaracji...
P.S.
Nie rób Pan takich błędów ortograficznych, gzyż z pańskimi aspiracjami - nie uchodzi



























































































tylko wypierdala

[robert kobryń]

podoba mi się, że zwracasz się do mnie per che

[lila]

poszlam na ten twoj ulubiony portal i nie znalazlam podobnej pasci

[robert kobryń]

nie wiem o jaką paść chodzi



paści

dopuszczalne w grach

forma podst. + znaczenie:
paść (AMN)

1. potrzask na zwierzynę
2. dawniej: przepaść

[lila]

bo zle szukasz http://www.miejski.pl/slowo-Pa%C5%9B%C4%87
ale wlasciwie tu tez nie ma dokladnie tego co chcialam , chyba to jakis regionalizm , niewazne

[robert kobryń]

aha, może masz rację
ostatnio jestem zajęty innymi sprawami

[lila]

no, zauwazylam, kilka postow wyzej

[robert kobryń]

lubisz podglądać?

[lila]

jestem we wlasnym temacie wiec to nie podgladanie

[robert kobryń]

tak ogólnie pytałem
abstrahując od tematu

[lila]

zaloz o tym temat albo sonde najlepiej ja u siebie nie offtopuje

[robert kobryń]

a to przepraszam