jak chciałbym umrzeć

twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

jak chciałbym umrzeć

Post autor: remik »

w supermarkecie jak weterynarz Zięba - pac, nagle spocony i kaput
na ukwieconej łące doczekawszy wnuka przebranego w płatki włosów mojej babki
nagle - po diable
na katastrofę nuklearną w nieswojej ciszy ze zdziwieniem Boga w tle, dalekim tle
z wypadków wybrałbym dopełniacz, ale nie mogę się zdecydować bo wołacz też mi odpowiada
blisko ukochanej, widząc jak wpatruje się w oczy mojego następcy
od rykoszetu na drugim planie pięciolatki
lub od strzału bez przypadku - od kuli odlanej ręcznie
w butach
powoli, krok za krokiem
bezwarunkowo pod warunkiem, że wszystko będzie OK
na wszelki wypadek byle szybko
bez ostatniego słowa w pokoju duszy
głodny - na drewnie
poza systemem sztucznych obrazów i dźwięków (z "Marzeniem Ściętej Głowy" Leonarda Da Pinczi pod pachą)
w chwili gdy już będę miał cztery ręce: aby mieć dwie do kieszeni (mam nieustającą potrzebę kontroli nad stanem posiadania) i dwie do wykonywania gestów pożegnania i otwarcia
w dowolny inny sposób (wybrany wcześniej z katalogu śmierci)
nauczywszy się wcześniej języka umarłych
narobiwszy się i naczekawszy
przepatrzywszy się i przenosiwszy
czuwawszy
czując że
ann13

Post autor: ann13 »

remik, no z tym następca, to może być największy problem, chyba, ze weźmie sobie młodszego, no ale chyba byś coś wiedział, gdyby wystąpiła w testamencie podrasowanej księżnej alby;)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

mimo, że twa wypowiedź ma wstęp rozwinięcie i zakończenie niestety nie rozumiem ostatnich trzech słów a raczej ich sensu (i jeszcze to zmrużenie oka) - wyjaśnij o co chodzi albowiem jestem tobą bardzo zainteresowany
ann13

Post autor: ann13 »

no bo ja przyjęłam założenie, że jak go wezwą pod nieboskłon, to będzie miał jakieś 99 lat, niedokładnie, a nastepnie wyobraziłam sobie, że ona jest niewiele od niego młodsza, czyli jakieś dwa latka w metrycznym przybliżeniu, więc z następcą równolatkiem może być spory kłopot, bo albo jej niedosłyszy, albo niedowidzi, tylko na dwoje babka wróżyła, w związku z tym, albo owym, w grę (w makao) wchodzi tylko młodszy, a że w cuda nie wierzę i jak ona jest stareńka, to chociaż powinna być majętna, aby ją zechciał wziąć
pod opiekę;)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

no to kochaniutka (mam nadzieję)
przekombinowałaś
starałem się nie rozwijać wątków by pisać na temat
ale tu nie brałem pod uwagę stulatków ani nawet następców w sensie partnerskim lecz wieloznacznie mi się to napisało: następca tronu, potomek

ps. czy z powodu suchej jesieni nie jest ci za sucho?
ann13

Post autor: ann13 »

oj, bo strasznie rozśmieszyła mnie wizja, on jeszcze na łożu, a ona już u wezgłowia wpatrzona w kontynuację, ale nie po_tomka, tylko mariana i wcale nie zamierzam się od niej odczepić
ja lubie proste włosy, to mi oschłe liście absolutnie nie przeszkadzają
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

bardzo ale to bardzo cię rozumiem co oznacza, że jestem w dużej części naznaczony kobietą?
muszę przerwać ten wątek bo jeszcze nawiążę jakiś stosunek
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości