nie znam się na lekkim doborze słów
i nie potrafię myśli ukwiecać
nie umiem też flirtować jak moje koleżanki
zawsze mam dylemat z ubraniem
własnego ciała szybko tyję i tak samo
szybko chudnę
pieniędzy też nie lubię
szybko mnie opuszczają
więc chyba i one nie lubią mnie

czasami tak sobie myślę
gdybym była kaleka pewnie
mama przy porodzie zacisnęła by
kolana na mojej szyi
ale skoro byłam zdrowa jak krowa
to pożałowała mnie...przynajmniej na początku
potem to chyba raczej miała wyrzuty

czas mija a mi go nie żal
szybciej minie to i szybciej odpocznę
bo na świecie zbyt dużo hałasu

chyba wyrzucę telewizor
nawet jak coś oglądnę to mało co i pamiętam
a prąd dość drogi to i zaoszczędzę

ech
nie wiem co mam napisać dla siebie
pomyślę potem

jjakos tydzien temu mialem podobnie, tyle ze ja se co najwyzej pianino moge wypierdolic, i nic nie zaosczedze:/

cieniu... Twoje rozmyślania mają w sobie odpowiednią dawkę realizmu i próby poetyckiej... nieważne... najważniejsze, że ściemy nie walisz... można powiedzieć, że to słaby tekst... ale nie powie się, że jest nieautentyczny...