Pustka
: 2007-08-26, 14:36
boskiego składnika pozbawiony
bez celu i sensu, całkowicie zagubiony
szukam nowej recepty na życie,
na życie bez ucieczek w iluzję
trudno mi się odnaleźć
w rzeczywistości, która mało
pociągająca jednak jest...
boję się, bardzo lękam się
że nie poradzę sobie,
ucieknę znowu w świat słodkiej
nieświadomości
ach jak ja ją jednak
kocham!
w życie wpisane już chyba mam
to na stałe,
czasu bez tego nie potrafię spędzać,
z przyjaciółmi nie potrafię bawić się
bez tego
żałosne powie ktoś, lecz mój umysł
spaczony już na wieczność jest i
zmienić tego, chyba nie potrafię już.
pozostaje tylko emigracja do oazy
szczęścia...
tymczasem zapadam się w smutek
żyje nieżyjąc, oddycham dusząc się
powoli niknę i znikam
czekam na jasny wschód słonca
w moim życiu,
tylko on samozagładę może odwlec...
czas pokaże
bez celu i sensu, całkowicie zagubiony
szukam nowej recepty na życie,
na życie bez ucieczek w iluzję
trudno mi się odnaleźć
w rzeczywistości, która mało
pociągająca jednak jest...
boję się, bardzo lękam się
że nie poradzę sobie,
ucieknę znowu w świat słodkiej
nieświadomości
ach jak ja ją jednak
kocham!
w życie wpisane już chyba mam
to na stałe,
czasu bez tego nie potrafię spędzać,
z przyjaciółmi nie potrafię bawić się
bez tego
żałosne powie ktoś, lecz mój umysł
spaczony już na wieczność jest i
zmienić tego, chyba nie potrafię już.
pozostaje tylko emigracja do oazy
szczęścia...
tymczasem zapadam się w smutek
żyje nieżyjąc, oddycham dusząc się
powoli niknę i znikam
czekam na jasny wschód słonca
w moim życiu,
tylko on samozagładę może odwlec...
czas pokaże