List do Autora

[willy_the_lost]

Danzig 07.02.2008 r.




Szanowny Autorze




Chcia³bym na wstêpie podziêkowaæ Panu za wszystko co Pan dla mnie zrobi³, jednakowo¿ charakter listu nie pozwala mi uczyniæ tego do koñca szczerze. Niemniej cieszê siê z Pañskiego dobrego samopoczucia.
Jak Pan wie, nie skar¿y³em siê dotychczas na role, którymi mnie Pan obdarowywa³, i nie chodzi o to, ¿e domagam siê podniesienia ga¿y.. nie nie(tak miêdzy nami, zawsze robi³am to spo³ecznie). Jednak ostatnimi czasy zauwa¿y³em u siebie niepokoj±ce symptomy, które ¶mia³o mo¿na nazwaæ powoln± utylizacj± psychiki, czynion± w³adno¶ci± Pañskiej d³oni.
Bycie zagubionym dzieciakiem, sfrustrowanym kochankiem, obrzydliwym obserwatorem, b³aznem, gburem, chamem, pijakiem, skurwielem, ¿e powstrzymam siê od dalszego wymieniania... bycie nimi wszystkimi to wielki ciê¿ar. Za du¿o pijê, zbyt czêsto za¿ywam aspirynê, nie potrafiê kochaæ i zbyt ma³o piêkna dostrzegam w otaczaj±cym mnie ¶wiecie. Czujê siê zmêczony, absurdalny i ma³o istotny. Samotna do granic mo¿liwo¶ci, opuszczona przez wszystkich, nawet przez Pana. Obawiam siê o swoje zdrowie i dalsz± egzystencjê, a nie staæ mnie na drogie lekarstwa ani wizyty u psychoterapeutów.
Proszê to przemy¶leæ i rozpatrzyæ w dogodnym dla Pana terminie, wybaczaj±c chwilê niegodnej mnie sentymentalnej s³abo¶ci. Cokolwiek Pan w tej kwestii postanowi bêdê usatysfakcjonowany.


Z powa¿aniem, Pañski oddany
P.L.

[dean]

za-je-bio-za
na razie jestem w szoku...

[anty-czka]

Dean ma tym razem rację w 150%

[elutka]

Do racji deana i anty-czki sie dopisuje. Super!!!

[ann13]

kurde, a ja nic nie zrozumiałam, może dlatego, ze pod tym listem nie podpisał się Człowiek

[z tłumu]

Drogi Wiily the LAST*,

szkoda, że listu nigdy nie przeczyta "osoba", której list pisany...chyba, że dysponujesz jego adresem (jeśli tak - byłbyś łaskaw?)...bo list zajebisty i trafia gdześ tam.


Pozdr.
N.K

P.s. Ty też z Trójmiasta?

*podobno ostatni będą pierwszymi

[ Dodano: 2008-02-07, 23:50 ]
*Willy

[Wojciech Graca]

plagiat pomysłu

[cebreiro]

Samotna do granic możliwości, opuszczona przez wszystkich, nawet przez Pana

czy tu jest celowa zmiana osoby?

[willy_the_lost]

wojtek, w takim razie po raz drugi wynalazlem kolo, bo nic mi o tym nie wiadomo
daj linka albo cos
inspiracja dla tego tekstu byl ten komentarz Margot http://www.erekcjato.eu/forum/viewtopic ... 8501#48501

cebreiro, tak
i wczesniej rowniez

[cebreiro]

gdzie wczesniej?

nie pasuje mi to bo raczej męskiego peela stworzyłeś tutaj:

Bycie zagubionym dzieciakiem, sfrustrowanym kochankiem, obrzydliwym obserwatorem, błaznem, gburem, chamem, pijakiem, skurwielem

[willy_the_lost]

(tak miêdzy nami, zawsze robi³am to spo³ecznie).

dzieciak tez spokojnie moze byc baba
poza ty nie o doslownosc mi chodzilo, ale ze plec nie ma znaczenia, albo wlasnie ma, bo peel posiada czasem cechy meskie i kobiece

[cebreiro]

willy ja rozumiem, tylko jeśli mówimy:podmiot liryczny, to jest on w rodzaju męskim,
bez względu na to czy piszesz o dziecku, kobiecie, czy mężczyźnie.
Stąd spokojnie można ujednolicić tekst.
ale to tylko subiektywizm.

[Książę Półkrwi]

płeć może być zmienna,
to dodaje uniwersalizmu temu
utworowi, problemem jednak jest
wtórność, którą słusznie zarzucił ci
ślimaczek; żeby daleko nie szukać
odsyłam cię do mrocznej połowy
stiwena kinga