Ludzkie marzenia, pragnienia, spelnienia

[anty-czka]

Pan Bóg po ciężkim tygodniu pracy postanowił odpocząć. Siedział i patrzył na ludzi. Postanowił, że jednemu w tym dniu pomoże. W tłumie wypatrzył niepozornego człowieczka.
-Temu pomogę. Nie ma on ani bogactwa, ani wielkiej miłości, ani zbyt wielu przyjaciół, uroda przeciętna, talentu tyle co kot napłakał. W miejsce radości ma tylko marnie płatną pracę i szarość dnia po powrocie z niej. Spełnię każde jego marzenie. Niech i on dozna czegoś pięknego w życiu.
Jak postanowił tak zrobił. Zszedł na ziemię i podszedł do człowieka.

-Posłuchaj, spełnię KAÂ?DE twoje pragnienie. Mów, co byś chciał?

Człowieczek bez chwili namysłu odpowiedział:

-Mam jedno marzenie, dzięki któremu poczuje się spełniony i szczęśliwy! Â?eby sąsiadowi krowa zdechła, dom mu się zawalił i żona go zdradziła!!

[Gacek]

-Mam jedno marzenie, dzięki któremu poczuje się spełniony i szczęśliwy! Â?eby sąsiadowi krowa zdechła, dom mu się zawalił i żona go zdradziła!!

anty-czka:)
Może nie wszyscy ludzie mają takie marzenia i pragnienia, ale... nie są to niestety odosobnione przypadki. Jak ktoś ma lepiej od nas, często zadajemy sobie głupie pytanie: "Czemu ON ma lepiej, niz my?".
P.S.
Najgorszą wadą u ludzi (moim zdaniem) jest to, że nie potrafimy się cieszyć tym, co posiadamy ( choćby samochodem m-ki Trabant [ pisanym z dużej litery ] ).
Podoba mi się historyjka i przekaz:)

[elutka]

jakoś rzekła, Anty-czka. Tyle, że to nie tylko biednych dotyczy

[Boob]

witaj
anty-czka
ja natomaist odniosłem wrażenie, że utwór ma też "drugie dno" jeśli chodzi o przekaz. Nie mam talentu, urody jestem "przeciętniakiem" pod wpływem otoczenia trwam w tym przekonaniu.Mam świadomość, że nie jestem w stanie już nic w życiu osiagnąć. Przystaję na to i nic nie robię aby to zmienić. Nie interesuję się poprawą swojego bytu i dobrobytem. Interesuję się tym co innymi mają i jestem o to zazdrosny. W efekcie życzę im jak najgorzej.
Ciekawy tekst.Pozdrawiam serdecznie.dzięka

[m_r]

jestem o to zazdrosny

no, wlasnie, a by ystarczylo zeby czlowiek choc troche sie wysilil i zobaczyl ze ludizom nie ma czego zazdroscic, ze ze swieca szukac wokol siebie osoby ktorej z czystym sumieniem mozna by bylo pozazdroscic.
podsumowujac - zazdroscimy kiedy o ludziach gowno wiemy.

[anty-czka]

No właśnie Boob - potrafisz to zrozumieć? Teoretycznie wytłumaczyć umiem, zrozumieć zaś nidudu.

A tak poza konkursem - umielibyście bez namysłu odpowiedzieć na pytanie(gdyby założyć, że jest jedno jedyne do spełnienia się w tym momencie)- czego pragniecie najbardziej?

[ Dodano: 2008-05-15, 07:41 ]
miłość - zazdrość to jedno, a radość z tego, że komuś coś nie wyszło to jeszcze inna bajka.

[Gacek]

czego pragniecie najbardziej?

Anty-czka:)
Zawsze bez namysłu, albo z rozmysłem odpowiadam niezmiennie:
Pragnąłbym (choćby biednie) żyć w zdrowiu jak najdłużej, bo tyle się ciekawych rzeczy dzieje wokół nas, że szkoda to zostawić.
Na moich oczach powstawała TV, (począwszy od czarno-białej poprzez kolor i SAT). Cieszyłem się jak głupi pierwszym odbiornikiem tranzystorowtym m-ki: SELGA, pierwszym odbiornikiem TV : FREGATA, pierwszym kolorowym odbiornikien TV: RUBIN, pierwszym telefonem stacjonarnym, komorkowym, pierwszym komputerem ATARI, PC bez twardego dysku ...
Pierwszym rowerem : UKRAINA, pierwszym samochodem: TRABANT....
Dziś mam to wszystko w wersjach ulepszonych, nowoczesnych, kolorowych, ale i tak każdy dzień, czy rok przynosi kolejne wynalazki i nowości, tak, że pragnę widzieć, kiedy zaczniemy jeździć samochodami nie spalinowymi, kiedy zaczniemy swobodnie ( indywidualnie) poruszać się w powietrzu ( nie samolotami) itd...
Tyle rzeczy jeszcze przed ludzkością, a tu leci z górki....

[elutka]

Anty-czka, trudne pytanie zadałaś, Gacek poruszył kwestie zdrowia. Myślę, że dla wielu byłoby to w tym momencie bardzo ważne: zdrowie dla siebie i najbliższych, bliższych, mniej bliskich, trochę oddlonych...
A Ty, Anty-czka..?

[m_r]

o ludzie, antyczka, wlasnie o to chodzi ze najpierw u ludzi pojawia sie zadrosc potem zyczenie wszystkiego najgorszego a na koncu uciecha kiedy w koncu dzieje sie sasiadowi zle :)

A wracajac jeszcze na chwile do twojego tekstu. Otoz rodzi sie takie pytanie: co ten pan bog robil caly tydzien, skoro w ramach odpoczynku chce sprawic czlwiekowi radosc, chyba niezli broil i rozrabial.
W takim ujeciu brakuje wlasciwego zakonczenia, podsumowania, no bo co - ludzie sa zli, podli cieszy ich cudze nieszczescie to chyba nic odkrywczego, stara bieda, stara jak swiat.

***

zakonczenie alternatywne:

-Pos³uchaj, spe³niê KAÂ?DE twoje pragnienie. Mów, co by¶ chcia³?

Cz³owieczek bez chwili namys³u odpowiedzia³:

-Mam jedno marzenie, dziêki któremu poczuje siê spe³niony i szczê¶liwy! Â?eby s±siadowi krowa zdech³a, dom mu siê zawali³ i ¿ona go zdradzi³a

na co pan bog odrzekl - moja krew ! :)

[anty-czka]

miłość prawie erekcjato napisałaś
Aha, upieram się przy swoim. Małpia złośliwość lub radość z powinięcia się komuś nogi, albo życzenie komuś wszystkiego najgorszego nie zawsze jest ściśle powiązane z zazdrością.