Rok 1.
Ona : dla ciebie wszystko
On: dla ciebie prawie wszystko

Rok 2.
Ona: dla ciebie wszystko minus śniadania do łóżka
On: dla ciebie prawie wszystko minus śniadania do łóżka, kolacje przy świecach, nie wymuszony zachwyt nad twoją nową sukienką

Rok 3.
Ona: dla ciebie wszystko minus śniadania do łóżka i wierność
On: nie wiedziałaś, że prawie wszystko to wszystko minus wierność ?

Rok 7.
Ona: dla ciebie wszystko minus śniadania do łóżka, kolacje przy świecach, zbieranie po tobie rzeczy, sms kocham cię w ciągu dnia, szczery śmiech z twoich żartów
On: dla ciebie prawie wszystko minus śniadania do łóżka, kolacje przy świecach, dzień dobry po przebudzeniu, kocham cię tuż przed snem, prezenty na rocznicę, urodziny, święta w terminie, kwiaty bez okazji, z okazji zresztą też… plus dziecko, kłótnie o późne powroty do domu, zapach wódki

Rok 30.
Ona: więcej nie mam
On: więcej nie chcę
(wszystko/prawie wszystko minus wszystko plus kwiaty na twój grób)

no fajowe, tylko podobno to w 7 roku ona wiecej już nic nie ma, czego on i tak nie chce, wiec nie wiem jak Ci to po 30 latach wyszło, bo na moje oko, to oni już się nawet na ulicy nie rozpoznają, jak się potrącą biodrem przypadkiem, więc wtedy teoretycznie możnaby zaczać znowu od sniadania ;)

świetne:)
Tylko ten grób mnie trochę zmroził, brrrr... :(

Fajne.
I nie jest tak całkiem źle, skoro o kwiatach pamięta, nawet jeśli dopiero na grób

dużo maatematyki
skończyłbym na pierwszym roku

z drugiej strony przegadałbym
chętnie bardzo te paragrafy w kwadrans weeeerbalnie
na koniec policzyłem:
temat: mocny - 10 punktów
wykonanie: trochę nieme - 3+ ale jak się wczytać to trza dobrze liczyć
kwiaty na twój grób - mocne na 100 (juz zapomiałem, że takie słowa istnieją:)
wyrok: 30 lat do śmierci razem? kurde blaszka - niesprawiedliwy!
te trochę matematyki jest okropne!

gratulacje

wygrałaś jeszcze rok!

:)