nienawidzę
nie-na-wi-dzę
paproszka co lata
w powietrzu
bardziej nawet
niż powietrza
mimo to
on w nim lata
dobre warunki tlenowe
jestem bakterią
od andy po antarktydy
odwłokiem piszę komunikat
kreska kropka kreska kleks
przerwany ostatni wers
to nie ten szept
to jest jak śmierć
jak śmierć

Z całości wyłowił mi się na moją emocjonalną sieć jeden wers
'kreska kropka kreska kleks'.
Niesie w sobie tak dużo treści, że zapiera dech.
I nic więcej już nie musi
I nic więcej nie potrzeba
I nie liczy się już nic... nienawiść, śmierć i tlen. Nic - bo jest
'kreska kropka kreska kleks'

taaaaaa, to jest o czymś.

Uważam, że jest.

Peel moim zadaniem ironizuje ad vocem Miranda X.Pozdro.

nie mam się za frustrata, ba nawet za frustratkę się nie mam :)

doniesienie o tym, jak się pracuje nad konserwowaniem roli frustrata; nie to, nie to, nie to... ciągle nie to przychodzi od świata ...

[ Added: 2008-09-04, 13:09 ]
Mam nadzieję, że nie poczujesz się dotknięty, kiedy Ci powiem, że odbieram Twój tekst jako, kurczę, groteskowy. Bakteria z odwłokiem na przykład i w dodatku pisze tym odwłokiem alfabetem Morse'a; miało być "K", wyszło /z kleksem/ "C", ale ten kleks to ślad po umarłej w międzyczasie bakterii. Co chciała owa bakteria napisać, skoro zaczynała od "K"?