Teraz oni ogłaszają
: 2009-10-07, 08:48
Poznam aktywistę Greenpace
najchętniej Islandkę
z dziadka i babki
zimną na pozór bardzo lecz
dziką pod przykrywka czupryny
i znajomości języków oraz zagadnień
Aha!
By jeszcze foremna w miarę była
akuratna taka
na trzy palce
cel: marmoladowy
ŻuŻu
Mam 44 lata, mieszkam na wsi z wyboru choć wydawało mi się do tej pory, że to obciążenie dziedziczne. Gospodarstwo nie jest duże, ale wystarczające by godnie żyć. 4,2 ha ze spacjalizacją uprawa ziemniaków (pół hektara przy domu może być ogrodem dla ciebie). Posiadam maszyny. Jestem uśmiechniętym choć niewesołym blondynem niskiego wzrostu z oczami Husky. Ale mogę się przefarbowac dla ciebie. Jestem światłym katolikiem (trzy fazy, taryfa nocna). Poznam miłą panią znającą pracę na roli od rana do wieczora a bywa, że i nocą też. Co dobrze gotuje? Czasem lubię dzieci. A ty? Jeśli zależy ci na rodzinnym gorącu oraz regularnym jak piękne polskie pory roku partnerze na resztę lepszego życia to napisz. Mile widziana fotka oraz wymiary (twoje). Nie musisz być dobrze odżywiona. Ziemniaki w tym roku obrodziły. Trzymam ciągle świnki trzy z myślą o tobie. Umiem się wysłowić.
Kondzio z Maleszyc (oferta 7102009)
Szukam przewodniczki na resztę życia. Jestem niewidomy od urodzenia. Ma to o tyle znaczenie w chwili obecnej, że obojętne jest mi to czy jesteś brunetką czy blondynką. Kolor duszy się liczy bardziej dla mnie niż d..a za przeproszeniem. Jeśli będziesz zgrabna to będę chwalił Pana iż daje mi poznać co to znaczy być ze zgrabną. Jeśli nie – zrozumiem. Nie mam wielkich wymagań: nie oszukuj, nie kradnij, bądź wierna i szczera. Jeśli mam brudne buty – powiedz, ale prawdę. Co do plamki. Musisz wiedzieć, że dokładność jest moim konikiem. Mam ich jeszcze parę. Aha! Nie umiem czytać brailla, ale jeśli chcesz, to się nauczę i będę ci czytał naszych poetów. A ty mi waszych. Jeśli chcesz odpisać konwencjonalnie to przez rocznik Ślepiec Polski. Jeśli dołączysz portret pewnie nie będzie mile widziany przez moją obecną przewodniczkę (to ona pisze teraz za mnie, a ja stawiam kropki). Jeśli niekonwencjonalnie - zadzwoń. Szepnij hasło: To ja! Twoja Gienia. Mam konika na punkcie głosu.
Głodny Kobiecego Światła
Nie pisz i nie dzwoń. Ja go kocham. Nie, nie kocham. Gdybym kochała to by chciała. Przyzwyczaiłam się. Co prawda tej renciny ma niewiele, ale miły jest. Ładnie czyta. Lubię go, choć nie słyszę i słabo mówię. Renata
Jestem średniej wielkości szatynką po przejściach. Pracuję w biurze, lubię gotować i kino. Prowadzę osiadły tryb życia. Szukam kogoś na dobre, nie na złe. Ten ktoś powinien mieć niebieskie oczy - bo takie lubię. Lubię też kasztany. Szczególnie te jesienią. Rzadko się uśmiecham. Jeśli masz 30 lat albo coś koło tego i potrafisz to zrozumieć i sprawić by było inaczej napisz. Foto (twoje) mile widziane. Madzia
Biedronko. Motyle mi mówią "nie zadawaj się" a ja zaocznie kocham Cię. Podobno mam zapisane w genach z kim, co i jak, a nawet na skrzydłach lecz ja czuję inaczej. Marzę o tobie odkąd pamiętam, czyli od dobrych kilku księżycowych miesięcy. Jestem nocny. Mówią mi też, że mi trąbkę pokręciło nie w tą stronę, że zboczyła. Nie sądzę. Obojętne mi jest ile masz kropek. Byłoby miło gdybyś miała trochę nektaru pod skrzydełkami. Na ogłoszenie nie odpowiadaj pisemnie. Spotkajmy się w czas przesilenia wiosna-lato pod tą dużą jabłonią. Nocą, bo w dzień śpię. Nie bój się ciemności. Życie jest takie krótkie. Potrafię wachlować skrzydłami. Dobrego przezimowania Mała!
♥Emanuel (to mój pseudonim, naprawdę mam na imię Z... ale tego dowiesz się w swoim, a raczej naszym czasie)
Jestem ciepły oraz duży tu i tam. Mam sympatyczne obejście. Te cechy wynikają z mojego zawodu - piekarz. Jeśli potrafisz czekać w nocy a w dzień doglądać tego co ja nie dojrzę, gdy śpię, czyli sklepu to może właśnie o to mi chodzi. Do swego zawodu podchodzę bardzo poważnie i piekę tylko z naturalnych składników. Tak samo chcę podejść do związku z kobietą. Nie ukrywam, że po raz kolejny. Chleba powszedniego ani niedzielnych bułek nam nigdy nie zabraknie (mam zapasy mąki). Chcesz spróbować swoich sił i nie jesteś zapleśniałą starą panną? Koniecznie napisz na panbuleczka@bulka.com
Mam dziecko, które nie ma ojca. Potrafię zadbać o dom, ale nie jestem kurą ani kwoką. Czytam książki, słucham muzyki. Poważnie! Wiem, że to niemodne. Moja młodość jeszcze nie minęła i lubię się bawić. Jeśli masz instynkt ojcowski i pi razy drzwi 33 lata, to może się nadasz na tego, dzięki któremu zapomnę o tym, który odszedł z inną (i to starszą!). Nie piszę wymiarów bo przecież nie to jest najważniejsze w życiu, ale wierz mi – wszystko jest na właściwym miejscu a nawet więcej. Andżelika
Nie jestem typem filmowego amanta, np. J. Deep, bliżej mi do Marlona Brando, ale żyję. Jestem niezależny finansowo od banków i byłej żony. Pracuję w branży wędliniarskiej. Mam już dość wyjazdów z pajacami na lalki i samotności także mam dość. Szukam kobiety, która będzie miała to COŚ. Co to takiego trudno mi określić, ale na pewno będę wiedział gdy się spotkamy raz lub drugi. Każdy zasługuje na druga szansę. Ja i ty również. wlodek@E321.org
Jestem z dalekiej północy (suwalskie). Zajmuję się gospodarką zbieracką (grzyby, jagody, drewno, puszki). Mam w sobie coś z Eskimosa – nie rozbieram się nigdy a moje ciało chroni przed brudem szczelne okrycie z własnoręcznie wykonanego futra. Mimo bogatego wnętrza i obszernej szałasowej biblioteczki doskwiera mi samotność i głód kobiecego ciała. Jeśli nie jesteś zmanierowaną przez cywilizację istotą tej płci, pragnącą żyć w ciekawy sposób, w bliskim kontakcie z naturą przyjedź. Powinnaś potrafić wślizgnąć się przez uchyloną połę. Do połowy listopada znajdziesz mnie przy drodze 651. Później wchodzę na zimówkę głębiej w las. Jenot
Gdy się zakocham mrużę oczy a po chwili śmieję się radośnie. Mam wtedy takie wrażenie, że trzymam w ustach słodki cukierek z kwaskiem cytrynowym. Mruczę i drapię. Lubię seks i potrafię oddać się cała temu, którego pokocham, niekoniecznie będąc kochana. Wiem, że brzmi to dziwnie ale nie wymagam wzajemności. Mam takie morze uczucia, że chętnie obdzielę nim także Ciebie. Wystarczy, że będziesz miły, niegłupi no i w ogóle w porzo. Fajnie by było, gdybyś miał jeszcze coś do powiedzenia. O mnie mogę jeszcze dodać, że lubię jeździć autem i patrzeć w oczy kierowcy lub siedzieć obok i robić sobie jaja. Pisz! Pisz! Pisz! Pati
Rybko moja! Wybacz, że tak poufale, ale kto wie - może tak do ciebie powiem pewnego dnia. Mam 56 lat i jestem całkiem żwawym mężczyzną. Co prawda już na emeryturze, ale przyzwoitej (służby mundurowe). Mam dużo wolnego czasu i działkę na której uprawiam warzywa. Brakuje na niej kwiatów. Może ty byś się tym zajęła? Lubię wędkować lecz nad wodą czuję się zbyt wyalienowany, choć mam psa. Szukam kogoś do towarzystwa. Starszej lub młodszej pani, takiej przyjaciółki. Potrafisz piec ciasta? Jestem wdowcem, niestety coraz mniej wesołym. Znajdziesz mnie w POD Konwalia pod nr 162. Mirek
Ewo! Wiem, że przeglądasz te pierdolone anonse i płaczesz. Wiem, że popełniłam błąd. Nie powinnam żądać od ciebie tak radykalnego w skutkach wyboru. Twój mąż raczej nie będzie mi już wadził, tylko wróć proszę! Choć na chwilę. Zadzwoń. Bardzo mi Ciebie brak. Tęsknie ogromnie. Ada
Ewo! Wiem, że przeglądasz te pierdolone anonse i płaczesz. Wiem, że popełniłem błąd. Dużo rozmyślałem o tym co się stało. I wiesz co wymyśliłem? Możesz się z nią przyjaźnić jeśli chcesz, jakoś to strawię, tylko wróć proszę! Bardzo mi Ciebie brak. Tęsknie ogromnie. Adam. I dzieci też.
Jestem myśliwym. Z natury. Mój ostatni związek nie wypalił. Wiem jak to brzmi. Pusto. Nie wypalił bo poluję gołymi rękami. Nie wypalił bo upolowaną łanię (lub króliczka) duszę wolno gołymi rękami. Poluję tyle tylko by ogrzać się, przytulić, przeżyć. Nie obce są mi ideały indiańskie (północna Ameryka). Wystarczy, że będziesz zdatna, zdrowa, wypasiona przed zimą, o wyostrzonych zmysłach. No i jeszcze musisz błądzić trochę bez celu, skubać to i owo w Jagnięcym Jarze, gdzie poluję. Masz pasemka? Łatwiej cię zauważę. Jeżeli chodzi o sprawy formalne - nie mam licencji na zabój, więc jeśliś legalistka, a fe, to cię nie zadowolę. Właściwie nie musisz opuszczać swoich stron ojczystych, macierzy bądź czasowego pobytu związanego z miejscem pracy, bo twoje wyzwanie rzucone w sposób interesujący (tylko nie "Killing me softly"), zgodnie z rytuałem, to miej się na baczności nawet będąc w miejskim parku pod przykrywką parasola i spaceru. Roberto Kulaworęki
najanonse znajdziesz:
www.miloscnieznajoma.org
www.nietylkogorkowa.zupa
www.poznajkogosjuz.cialo
www.niedajsiesamotnoscizasmucic.zoo
www.korzecmaku.com (platne)
Uwaga! Uwaga!
Ostrzega się społeczność przed najnowszym modelem oszusta wyprodukowanym w bydgoskiej fabryce inicjatyw społecznych. Wikłacz ten działający na zasadzie internetu obiecuje nie wiadomo co. Czyli cacanki chili. Nie ma takich w kieszeni ani na świecie. Przyjęcie cacanek za dobrą monetę będzie więc traktowane przez organy jako obce oszustwo skarbowe i jako takie podlega karze bezpłatnego więzienia w objęciach licencjonowanych gwałcicieli. Niech was nie kusi kobity. Miłość to skarb, którego nie ma za często.
podchorąży Jóźwiak Halina
Aleksandrów Kujawski
Do Witka marynarza co wraca mam nadzieję już
Wituś nie mogę inaczej dać ci znać bo na morzu miłość jest bezkresna i nie ma zasięgu. Więc piszę by przez radio nadali na fale. Nie poznasz mnie Witek po żółtej czapce z daszkiem tak jak żeśmy się umawiali: ja stoję na nabrzeżu a ty zbiegasz po trapie i już z daleka widzisz do której. Nie poznasz bo przez to, że tak długo rejsujesz ja długo czekam i czapka mi w czaszkę wrosła a sam daszek okopcił komin, że hu hu. Może więc po długich rzęsach poznasz, takie czarne jakby marka maszkara. Na pewno ci się spodobają bo są charakterne i wpadają w oczy tak, że musiałam je opleść wokół głowy szczelnie.
Wanda Kominiarka
najchętniej Islandkę
z dziadka i babki
zimną na pozór bardzo lecz
dziką pod przykrywka czupryny
i znajomości języków oraz zagadnień
Aha!
By jeszcze foremna w miarę była
akuratna taka
na trzy palce
cel: marmoladowy
ŻuŻu
Mam 44 lata, mieszkam na wsi z wyboru choć wydawało mi się do tej pory, że to obciążenie dziedziczne. Gospodarstwo nie jest duże, ale wystarczające by godnie żyć. 4,2 ha ze spacjalizacją uprawa ziemniaków (pół hektara przy domu może być ogrodem dla ciebie). Posiadam maszyny. Jestem uśmiechniętym choć niewesołym blondynem niskiego wzrostu z oczami Husky. Ale mogę się przefarbowac dla ciebie. Jestem światłym katolikiem (trzy fazy, taryfa nocna). Poznam miłą panią znającą pracę na roli od rana do wieczora a bywa, że i nocą też. Co dobrze gotuje? Czasem lubię dzieci. A ty? Jeśli zależy ci na rodzinnym gorącu oraz regularnym jak piękne polskie pory roku partnerze na resztę lepszego życia to napisz. Mile widziana fotka oraz wymiary (twoje). Nie musisz być dobrze odżywiona. Ziemniaki w tym roku obrodziły. Trzymam ciągle świnki trzy z myślą o tobie. Umiem się wysłowić.
Kondzio z Maleszyc (oferta 7102009)
Szukam przewodniczki na resztę życia. Jestem niewidomy od urodzenia. Ma to o tyle znaczenie w chwili obecnej, że obojętne jest mi to czy jesteś brunetką czy blondynką. Kolor duszy się liczy bardziej dla mnie niż d..a za przeproszeniem. Jeśli będziesz zgrabna to będę chwalił Pana iż daje mi poznać co to znaczy być ze zgrabną. Jeśli nie – zrozumiem. Nie mam wielkich wymagań: nie oszukuj, nie kradnij, bądź wierna i szczera. Jeśli mam brudne buty – powiedz, ale prawdę. Co do plamki. Musisz wiedzieć, że dokładność jest moim konikiem. Mam ich jeszcze parę. Aha! Nie umiem czytać brailla, ale jeśli chcesz, to się nauczę i będę ci czytał naszych poetów. A ty mi waszych. Jeśli chcesz odpisać konwencjonalnie to przez rocznik Ślepiec Polski. Jeśli dołączysz portret pewnie nie będzie mile widziany przez moją obecną przewodniczkę (to ona pisze teraz za mnie, a ja stawiam kropki). Jeśli niekonwencjonalnie - zadzwoń. Szepnij hasło: To ja! Twoja Gienia. Mam konika na punkcie głosu.
Głodny Kobiecego Światła
Nie pisz i nie dzwoń. Ja go kocham. Nie, nie kocham. Gdybym kochała to by chciała. Przyzwyczaiłam się. Co prawda tej renciny ma niewiele, ale miły jest. Ładnie czyta. Lubię go, choć nie słyszę i słabo mówię. Renata
Jestem średniej wielkości szatynką po przejściach. Pracuję w biurze, lubię gotować i kino. Prowadzę osiadły tryb życia. Szukam kogoś na dobre, nie na złe. Ten ktoś powinien mieć niebieskie oczy - bo takie lubię. Lubię też kasztany. Szczególnie te jesienią. Rzadko się uśmiecham. Jeśli masz 30 lat albo coś koło tego i potrafisz to zrozumieć i sprawić by było inaczej napisz. Foto (twoje) mile widziane. Madzia
Biedronko. Motyle mi mówią "nie zadawaj się" a ja zaocznie kocham Cię. Podobno mam zapisane w genach z kim, co i jak, a nawet na skrzydłach lecz ja czuję inaczej. Marzę o tobie odkąd pamiętam, czyli od dobrych kilku księżycowych miesięcy. Jestem nocny. Mówią mi też, że mi trąbkę pokręciło nie w tą stronę, że zboczyła. Nie sądzę. Obojętne mi jest ile masz kropek. Byłoby miło gdybyś miała trochę nektaru pod skrzydełkami. Na ogłoszenie nie odpowiadaj pisemnie. Spotkajmy się w czas przesilenia wiosna-lato pod tą dużą jabłonią. Nocą, bo w dzień śpię. Nie bój się ciemności. Życie jest takie krótkie. Potrafię wachlować skrzydłami. Dobrego przezimowania Mała!
♥Emanuel (to mój pseudonim, naprawdę mam na imię Z... ale tego dowiesz się w swoim, a raczej naszym czasie)
Jestem ciepły oraz duży tu i tam. Mam sympatyczne obejście. Te cechy wynikają z mojego zawodu - piekarz. Jeśli potrafisz czekać w nocy a w dzień doglądać tego co ja nie dojrzę, gdy śpię, czyli sklepu to może właśnie o to mi chodzi. Do swego zawodu podchodzę bardzo poważnie i piekę tylko z naturalnych składników. Tak samo chcę podejść do związku z kobietą. Nie ukrywam, że po raz kolejny. Chleba powszedniego ani niedzielnych bułek nam nigdy nie zabraknie (mam zapasy mąki). Chcesz spróbować swoich sił i nie jesteś zapleśniałą starą panną? Koniecznie napisz na panbuleczka@bulka.com
Mam dziecko, które nie ma ojca. Potrafię zadbać o dom, ale nie jestem kurą ani kwoką. Czytam książki, słucham muzyki. Poważnie! Wiem, że to niemodne. Moja młodość jeszcze nie minęła i lubię się bawić. Jeśli masz instynkt ojcowski i pi razy drzwi 33 lata, to może się nadasz na tego, dzięki któremu zapomnę o tym, który odszedł z inną (i to starszą!). Nie piszę wymiarów bo przecież nie to jest najważniejsze w życiu, ale wierz mi – wszystko jest na właściwym miejscu a nawet więcej. Andżelika
Nie jestem typem filmowego amanta, np. J. Deep, bliżej mi do Marlona Brando, ale żyję. Jestem niezależny finansowo od banków i byłej żony. Pracuję w branży wędliniarskiej. Mam już dość wyjazdów z pajacami na lalki i samotności także mam dość. Szukam kobiety, która będzie miała to COŚ. Co to takiego trudno mi określić, ale na pewno będę wiedział gdy się spotkamy raz lub drugi. Każdy zasługuje na druga szansę. Ja i ty również. wlodek@E321.org
Jestem z dalekiej północy (suwalskie). Zajmuję się gospodarką zbieracką (grzyby, jagody, drewno, puszki). Mam w sobie coś z Eskimosa – nie rozbieram się nigdy a moje ciało chroni przed brudem szczelne okrycie z własnoręcznie wykonanego futra. Mimo bogatego wnętrza i obszernej szałasowej biblioteczki doskwiera mi samotność i głód kobiecego ciała. Jeśli nie jesteś zmanierowaną przez cywilizację istotą tej płci, pragnącą żyć w ciekawy sposób, w bliskim kontakcie z naturą przyjedź. Powinnaś potrafić wślizgnąć się przez uchyloną połę. Do połowy listopada znajdziesz mnie przy drodze 651. Później wchodzę na zimówkę głębiej w las. Jenot
Gdy się zakocham mrużę oczy a po chwili śmieję się radośnie. Mam wtedy takie wrażenie, że trzymam w ustach słodki cukierek z kwaskiem cytrynowym. Mruczę i drapię. Lubię seks i potrafię oddać się cała temu, którego pokocham, niekoniecznie będąc kochana. Wiem, że brzmi to dziwnie ale nie wymagam wzajemności. Mam takie morze uczucia, że chętnie obdzielę nim także Ciebie. Wystarczy, że będziesz miły, niegłupi no i w ogóle w porzo. Fajnie by było, gdybyś miał jeszcze coś do powiedzenia. O mnie mogę jeszcze dodać, że lubię jeździć autem i patrzeć w oczy kierowcy lub siedzieć obok i robić sobie jaja. Pisz! Pisz! Pisz! Pati
Rybko moja! Wybacz, że tak poufale, ale kto wie - może tak do ciebie powiem pewnego dnia. Mam 56 lat i jestem całkiem żwawym mężczyzną. Co prawda już na emeryturze, ale przyzwoitej (służby mundurowe). Mam dużo wolnego czasu i działkę na której uprawiam warzywa. Brakuje na niej kwiatów. Może ty byś się tym zajęła? Lubię wędkować lecz nad wodą czuję się zbyt wyalienowany, choć mam psa. Szukam kogoś do towarzystwa. Starszej lub młodszej pani, takiej przyjaciółki. Potrafisz piec ciasta? Jestem wdowcem, niestety coraz mniej wesołym. Znajdziesz mnie w POD Konwalia pod nr 162. Mirek
Ewo! Wiem, że przeglądasz te pierdolone anonse i płaczesz. Wiem, że popełniłam błąd. Nie powinnam żądać od ciebie tak radykalnego w skutkach wyboru. Twój mąż raczej nie będzie mi już wadził, tylko wróć proszę! Choć na chwilę. Zadzwoń. Bardzo mi Ciebie brak. Tęsknie ogromnie. Ada
Ewo! Wiem, że przeglądasz te pierdolone anonse i płaczesz. Wiem, że popełniłem błąd. Dużo rozmyślałem o tym co się stało. I wiesz co wymyśliłem? Możesz się z nią przyjaźnić jeśli chcesz, jakoś to strawię, tylko wróć proszę! Bardzo mi Ciebie brak. Tęsknie ogromnie. Adam. I dzieci też.
Jestem myśliwym. Z natury. Mój ostatni związek nie wypalił. Wiem jak to brzmi. Pusto. Nie wypalił bo poluję gołymi rękami. Nie wypalił bo upolowaną łanię (lub króliczka) duszę wolno gołymi rękami. Poluję tyle tylko by ogrzać się, przytulić, przeżyć. Nie obce są mi ideały indiańskie (północna Ameryka). Wystarczy, że będziesz zdatna, zdrowa, wypasiona przed zimą, o wyostrzonych zmysłach. No i jeszcze musisz błądzić trochę bez celu, skubać to i owo w Jagnięcym Jarze, gdzie poluję. Masz pasemka? Łatwiej cię zauważę. Jeżeli chodzi o sprawy formalne - nie mam licencji na zabój, więc jeśliś legalistka, a fe, to cię nie zadowolę. Właściwie nie musisz opuszczać swoich stron ojczystych, macierzy bądź czasowego pobytu związanego z miejscem pracy, bo twoje wyzwanie rzucone w sposób interesujący (tylko nie "Killing me softly"), zgodnie z rytuałem, to miej się na baczności nawet będąc w miejskim parku pod przykrywką parasola i spaceru. Roberto Kulaworęki
najanonse znajdziesz:
www.miloscnieznajoma.org
www.nietylkogorkowa.zupa
www.poznajkogosjuz.cialo
www.niedajsiesamotnoscizasmucic.zoo
www.korzecmaku.com (platne)
Uwaga! Uwaga!
Ostrzega się społeczność przed najnowszym modelem oszusta wyprodukowanym w bydgoskiej fabryce inicjatyw społecznych. Wikłacz ten działający na zasadzie internetu obiecuje nie wiadomo co. Czyli cacanki chili. Nie ma takich w kieszeni ani na świecie. Przyjęcie cacanek za dobrą monetę będzie więc traktowane przez organy jako obce oszustwo skarbowe i jako takie podlega karze bezpłatnego więzienia w objęciach licencjonowanych gwałcicieli. Niech was nie kusi kobity. Miłość to skarb, którego nie ma za często.
podchorąży Jóźwiak Halina
Aleksandrów Kujawski
Do Witka marynarza co wraca mam nadzieję już
Wituś nie mogę inaczej dać ci znać bo na morzu miłość jest bezkresna i nie ma zasięgu. Więc piszę by przez radio nadali na fale. Nie poznasz mnie Witek po żółtej czapce z daszkiem tak jak żeśmy się umawiali: ja stoję na nabrzeżu a ty zbiegasz po trapie i już z daleka widzisz do której. Nie poznasz bo przez to, że tak długo rejsujesz ja długo czekam i czapka mi w czaszkę wrosła a sam daszek okopcił komin, że hu hu. Może więc po długich rzęsach poznasz, takie czarne jakby marka maszkara. Na pewno ci się spodobają bo są charakterne i wpadają w oczy tak, że musiałam je opleść wokół głowy szczelnie.
Wanda Kominiarka