frontowo
: 2009-10-26, 09:03
sorry skarbie nie jestem skarbonką ze skarbimierza i nie pójdę na żaden układ z kolejnym urzędem skarbowym po to tylko by zapłacić podatek za niebycie tam i wtedy, bo to mogłem być ja, ale trafił ci się inny cudowny jeżozwierz na którym z upodobaniem ćwiczysz taniec węża pewnie się mylę i plączę przez to właśnie a lorneta mojej wyobraźni zapaćkana wyrazami "specjal tłenty" tylko
zostańmy kumplami zanim zaczniemy nimi być a wtedy się zobaczy i napisze o o właśnie to i tamto
pamiętaj córko grabarza: kłamstwo ma zasypane nogi
no tak ale pokusa układania origami z papierków po cukierkach wielką jest
muszę przyznać ci medal niekoniecznie bawełniany i niekoniecznie z napisem
intensywnie szukam nazwy obraźliwej a dosadnej ale nie dla ciebie i do tego potrzeba jest właśnie ta nitka porozumienia między narodami, stek słów, myślę o fizyczności której mi brakuje więc nie jestem pewien słowa "bicz", boś przecież kobietą, może "kobie" ta nazwa nigdy mi się nie pojawi i nie da spokoju poszukiwanie para no i co z tego
oczywiście mógłbym wystąpić w ciemnych okularach by cię nie dotykać a dłonie zostawiłbym w przechowalni na central stejszyn by przypadkiem nie trąciły frędzleka różowego szalika bo trącony wibruje bez końca i to byłby koniec zwykłej rozmowy
zostańmy kumplami zanim zaczniemy nimi być a wtedy się zobaczy i napisze o o właśnie to i tamto
pamiętaj córko grabarza: kłamstwo ma zasypane nogi
no tak ale pokusa układania origami z papierków po cukierkach wielką jest
muszę przyznać ci medal niekoniecznie bawełniany i niekoniecznie z napisem
intensywnie szukam nazwy obraźliwej a dosadnej ale nie dla ciebie i do tego potrzeba jest właśnie ta nitka porozumienia między narodami, stek słów, myślę o fizyczności której mi brakuje więc nie jestem pewien słowa "bicz", boś przecież kobietą, może "kobie" ta nazwa nigdy mi się nie pojawi i nie da spokoju poszukiwanie para no i co z tego
oczywiście mógłbym wystąpić w ciemnych okularach by cię nie dotykać a dłonie zostawiłbym w przechowalni na central stejszyn by przypadkiem nie trąciły frędzleka różowego szalika bo trącony wibruje bez końca i to byłby koniec zwykłej rozmowy