rola w misji (lotnicza i zajejawna)
: 2009-11-17, 10:08
Zagryfomajmy sobie w fugach naszych miłości
plując w trąby
ja w twoją ty w moją jednako jak się da
a później przelecę cię miniaturowym fokkerem czerwonego barona w łazience (ciepłej) zawyje powietrze wokół od drgań
wylądowawszy na kafelkach (zimnych) i mokrych od
czując już inaczej wewnętrznie pierdolnięta
niby odlecisz ponownie
rzucając ostatnie spojrzenie w tej scenie
tak jak luknęła szarlotka gainsbourg z filmu larsa von zwierzaka spod drzwiczek pralki (lubię naprawiać) i powiesz mi czy to prawda o kobietach takie tam
fundamentalne ostatecznie powikłanie dzieciobójstwa
zniosę to bo mam lekki pancerzyk ze skóry lotniczego kombinezonu
ewentualnie jeśli chcesz przegadać przegadamy po wielekroć przy winie (śmiejąc się z tego co jeszcze może wymyślić pan reżyser a co wymyśliliśmy my - to z innego wiersza?)
nie dziw się jednak zaraz mojemu alkoholizmowi
bo na trzeźwo tego nie zniosę
chyba że na dół przez ulicę i w parku zakopię
plując w trąby
ja w twoją ty w moją jednako jak się da
a później przelecę cię miniaturowym fokkerem czerwonego barona w łazience (ciepłej) zawyje powietrze wokół od drgań
wylądowawszy na kafelkach (zimnych) i mokrych od
czując już inaczej wewnętrznie pierdolnięta
niby odlecisz ponownie
rzucając ostatnie spojrzenie w tej scenie
tak jak luknęła szarlotka gainsbourg z filmu larsa von zwierzaka spod drzwiczek pralki (lubię naprawiać) i powiesz mi czy to prawda o kobietach takie tam
fundamentalne ostatecznie powikłanie dzieciobójstwa
zniosę to bo mam lekki pancerzyk ze skóry lotniczego kombinezonu
ewentualnie jeśli chcesz przegadać przegadamy po wielekroć przy winie (śmiejąc się z tego co jeszcze może wymyślić pan reżyser a co wymyśliliśmy my - to z innego wiersza?)
nie dziw się jednak zaraz mojemu alkoholizmowi
bo na trzeźwo tego nie zniosę
chyba że na dół przez ulicę i w parku zakopię