testament

[robert kobryń]

dzisiaj osiągnąłem wiek jezusowy, w ciągu najbliższego roku umrę. nie, żebym tego chciał, ale wiem, że tak się stanie. (najprawdopodobniej w wypadku samochodowym.) dar widzenia przyszłości nie jest niczym przyjemnym, dotychczas unikałem chwalenia się tą umiejętnością. niedowiarków odsyłam do opowiadania "wojna jest okrutna" gdzie ukryłem przepowiednię wydarzeń smoleńskich. skoro nie zostało mi już wiele czasu, warto podsumować moje życie. zwiedziłem pół świata, wypiłem hektolitry wódki, spróbowałem wszelkich dostępnych narkotyków, których samo wymienienie zajęłoby więcej miejsca, niż to warte. spałem z setką kobiet (statystyków nie będzie chyba interesować fakt, że lwią część stanowiły prostytutki). mam się jednak dobrze, mieszkam w najbardziej luksusowej dzielnicy miasta, które wybrane zostało jako te, w którym mieszkać chciałaby największa ilość polaków, co potwierdziły niedawne wybory samorządowe, w których dotychczasowy prezydent wygrał największą w polsce przewagą głosów. mam kilka mieszkań rozsianych po całym kraju, kilka samochodów. jestem wciąż żywą legendą trójmiejskiego półświatka, internetu i kręgów artystycznych. jestem geniuszem
prawa autorskie do wszystkiego, co stworzyłem, przekazuję na rzecz skarbu państwa

niczego nie żałuję

[anty-czka]

Setki tysięcy hektarów lasów wycięto <dopóki nie było netu>. Potem&#8230;<potem to nie wiem jak przeliczyć - na zużytą energię, czy klawiaturę?>&#8230; też przeogromne ilości poszły, by opisać szczęście.
A ty &#8211; szast prast i opisałeś szczęśliwego człowieka jednym zdaniem : &#8217;niczego nie żałuję&#8217;.

[ann13]

to co rajski nie mówiłeś od razu, zwyczajnie, że bogaty jesteś, (szkoda, że nie wewnętrznie, ale nie można mieć wszystkiego), to może bym się jednak z tobą umówiła, a tak już po ptakach, jak zaraz ma cię szlag trafić